Zagajenie do dyskusji wygłosił redaktor "Trybuny" Piotr Skura, który uznał, że Polska polityka została zawłaszczona przez kilka partii politycznych, z których realną szansę na zdobycie władzy mają dwie najbogatsze formacje.
W pierwszym wystąpieniu publicysta tygodnika "Przegląd" i portalu Lewica.pl Bartosz Machalica nakreślił zasady finansowania polskich partii politycznych. Opisał również system finansowania kampanii wyborczej oraz wymienił nakłady, jakie na kampanię w środkach audiowizualnych poniosły poszczególne komitety. W dyskusji z Piotrem Skurą uznał, że najlepszym pomysłem na ukrócenie oligarchizacji wyborów byłoby obniżenie ogólnopolskiego (ponadokręgowego) limitu wydatków na kampanię wyborczą. Obecnie wynosi on ok. 30 milionów złotych. Machalica jednocześnie bronił systemu finansowania partii z budżetu państwa, nazywając polski system polityczny grypą, podczas gdy system amerykański nazwał rakiem.
Jako drugi głos zabrał poseł LiD-u Andrzej Celiński. Przyznał on, że partie postkomunistycznej lewicy przyczyniły się do oligarchizacji polskiego systemu politycznego. Jednocześnie był sceptykiem w kwestii możliwości przekonania swoich kolegów z ław sejmowych co do konieczności ograniczenia wyborczego "wyścigu zbrojeń", narzuconego wszystkim partiom politycznym przez PO i PiS. Celiński opowiedział się za modelem, w którym większość swoich środków partię przeznaczają na pracę intelektualną, koszty kampanii zaś zamykają się w 10 proc. partyjnych budżetów.
Po Celińskim swoje wystąpienie wygłosiła Katarzyna Szumlewicz, publicystka kwartalnika "Bez Dogmatu" i portalu Lewica.pl. Dotyczyło ono kwestii wpływu mediów na oligarchizację polityki. Szumlewicz skupiła się na kwestii mediów publicznych. Zajęła negatywne stanowisko wobec planów likwidacji abonamentu RTV jako rodzaju zamachu na demokrację, choć jej zdaniem obecna telewizja publiczna w niczym nie różni się od telewizji komercyjnych. W jej opinii jest tak samo nastawiona na tanią rozrywkę, a jednocześnie powiela konserwatywne i konsumpcyjne stereotypy. Podobnie w kwestii polityki historycznej Szumlewicz nie widzi różnicy między przekazem mediów publicznych i komercyjnych, chyba że na korzyść tych drugich, nie realizujących w aż tak wielkim stopniu "misji" zakłamywania historii czy wychowania w duchu katolickiego integryzmu. Z jej stanowiskiem polemizował Skura, który bronił tezy, że od mediów publicznych można przynajmniej starać się egzekwować pewne normy. Takiej możliwości nie ma w przypadku mediów komercyjnych.
Jako ostatni głos zabrał dr Rafał Chwedoruk, politolog z Instytutu Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Omówił on kwestię jednomandatowych okręgów wyborczych. Chwedoruk stwierdził, że gdyby w ostatnich wyborach funkcjonowały jednomandatowe okręgi wyborcze to centrolewica nie zdobyłaby ani jednego mandatu w parlamencie. Gdyby – według obliczeń Chwedoruka – LiD zdobył ponad 20 proc. głosów to i tak co najwyżej mógłby liczyć na 30 miejsc w Sejmie. Dlatego też w opinii Chwedoruka w interesie lewicy leży przeciwstawienie się wszelkim pomysłom zmiany ordynacji wyborczej, również na ordynację mieszaną. Jego zdaniem walka przeciwko zmianom ordynacji to dla lewicy walka o być albo nie być w polskiej polityce.
Dariusz Kłuszyński