System pomocy społecznej w Polsce i na świecie nie jest neutralny. Od lat działa w sposób, który wspiera tylko tych, którzy wpisują się w tradycyjny...
Przemysław Stefaniak: Czy sukces koncertu powinniśmy mierzyć tym ile osób kupi bilet?
Xawier Woliński: Prawicowa rewolucja kulturalna
Michał Peno: Gorzki posmak kultury - wszyscy jesteśmy włóczęgami
Adam Jaśkow: Skąd znowu ten Brecht
Filip Ilkowski: Cały świat, sikorki i rewolucja pracownicza
Jarosław Klebaniuk: Jak pies
Przemysław Prekiel: Wielki budowniczy Radomia
Piotr Ikonowicz: Stawiają słuszną diagnozę, ale nie wyciągają z niej wniosków
Na miejscu protestu doszło dzisiaj do przepychanek pomiędzy prywatną firmą ochroniarską, a strajkującymi.
Ponad 120 górników zdecydowało, że odda krew. W tym celu pod kopalnię przyjechały specjalne ambulanse.
Wczoraj prezes Jastrzębskiej Spółki Węglowej zapowiedział, że płace górników z kopalni "Budryk", która od stycznia ma być włączona do spółki, zostaną zrównane z wynagrodzeniami innych pracowników tego przedsiębiorstwa. Jego zdaniem nie może się to odbyć natychmiast i jest to proces, który musi trwać.
To właśnie zniesienie nierówności płacowych jest głównym postulatem protestujących, według nich duża wydajność pracy nie przekłada się na wysokość ich wynagrodzeń.
Do górników przyjechał także przewodniczący Komisji Krajowej Wolnego Związku Zawodowego "Sierpień 80" Bogusław Ziętek, który powiedział: Determinacja i sposób prowadzenia walki tu w "Budryku" powinna być wzorem do naśladowania dla górników innych kopalń. Szef związku przypomniał także o tym, że 7 stycznia rozpocznie się strajk generalny w kopalniach należących do Kompanii Węglowej.
Grzegorz Ilnicki
Patryk Kosela
