Poseł Samoobrony Piotr Smolana zrezygnował we wtorek z prac w komisji śledczej badającej tzw. sprawę Rywina. Poinformował o tym po południu na konferencji prasowej.

Znacznie wcześniej, rankiem, informację o rezygnacji Smolany ogłosił Andrzej Lepper. Wtedy Smolana powiedział dziennikarzowi PAP, że "o swojej rezygnacji nic nie wie". Parę godzin później zmienił jednak zdanie. Jednakże nie wyjaśnił dziennikarzom - dlaczego.

Zdaniem Leppera, poseł Smolana nie może być członkiem komisji śledczej, gdyż jest zaangażowany w śledztwo w sprawie będącej obszarem zainteresowania komisji. 6 lutego złożył bowiem doniesienie na policję przeciwko Adamowi Michnikowi i spółce "Agora", o tym, że "namawiali" Lwa Rywina do popełnienia przestępstwa.

Smolana zaapelował z kolei do innego członka komisji - posła Zbigniewa Ziobro, aby też zrezygnował. Ziobro bowiem zwrócił się do prokuratury w imieniu stowarzyszenia Katon, by zbadała, czy przestępstwa nie popełnił premier nie zawiadamiając prokuratury o tym co wiedział w sprawie Rywina, stąd też poseł PiS również nie jest osobą bezstronną.

Ziobro ripostował stwierdzając, że nie zamierza rezygnować z pracy w komisji, zaś działanie posła Smolany służy storpedowaniu prac i likwidacji komisji.

Jak twierdzą dziennikarze PAP, w kuluarach sejmowych huczy od pogłosek, że sam przewodniczący Samoobrony chce zostać członkiem komisji.