Wielka Brytania: Związkowcy nie chcą finansować Partii Pracy

[2008-06-15 02:13:51]

W trakcie odbywającej się w Plymouth konferencji związku zawodowego GMB, który w Wielkiej Brytanii zrzesza 600 tysięcy członków, sekretarz generalny Paul Kenny został nagrodzony gromkimi brawami, gdy zapowiedział, że pieniądze GMB nie będą przekazywane Partii Pracy, która nie realizuje postulatów związkowych. Nie miał w prawdzie na myśli nagłego zaprzestania finansowania ale podjęto już pierwsze, stanowcze kroki. Związek monitoruje działania 108 posłów, których wspiera finansowo i odbierze pieniądze każdemu politykowi, który nie będzie wspierał programu związkowców. GMB nie będzie finansować posłów, którzy traktują robotników z pogardą - powiedział Kenny. Ostrzegł też, że mija już czas jaki premier Gordon Brown ma na przekonanie elektoratu o tym, że Partia Pracy powinna pozostać przy władzy jeszcze jedną kadencję. Padły konkretne nazwiska sześcioro posłów, z pośród 35, którym odebrane będą fundusze. Są to wysocy rangą funkcjonariusze Partii Pracy i ministrowie.

GMB przekazuje każdego roku 400 tysięcy funtów na działalność lokalną oddziałów partii i milion funtów rocznie na działalność krajową. Kenny powiedział, że GMB nie będzie pieniężną krową dla partii.

Paul Kenny mówił o dużym niezadowoleniu członków GMB w związku z niedawno przyjętą ustawą podatkową wyraźnie faworyzującą bogatych kapitalistów a niekorzystną dla pracowników najemnych, szczególnie młodych, dopiero wkraczających na rynek pracy. Krytykował też politykę rządu w dziedzinie budownictwa mieszkaniowego i kwestii wyzysku pracowników, któremu sprzyja neoliberalny kurs rządów Partii Pracy. Krytykowano także decyzję o likwidacji wspieranych przez budżet państwa fabryk Remploy, gdzie pracują ludzie niepełnosprawni, którzy bez interwencji państwa skazani są w warunkach rynkowych na bezrobocie. Sekretarz generalny nie uważa jednak, że GMB powinien rezygnować z afiliacji przy Partii Pracy, brak jest bowiem jakiejkolwiek znaczącej alternatywy. Wniosek w tej sprawie został odrzucony z porządku obrad, ale Paul Kenny jest pewien, że takich wniosków pojawi się więcej w przyszłym roku, o ile polityka Partii Pracy nie ulegnie zmianie.

W tym samym czasie Związek Pracowników Komunikacji (CWU) odbył swój kongres na którym dyskutowano o finansach związku, w tym o relacjach z Partią Pracy. A relacje nie są najlepsze. Wielu członków wciąż odczuwa rozgoryczenie po tym, jak liderzy Partii Pracy i rząd stanęli po stronie zarządu poczty (Royal Mail) w trakcie organizowanego przez CWU marcowego strajku pocztowców. Wielu członków CWU proponowało nie tylko zakończenie finansowania Partii Pracy ale także zerwania afiliacji. Strajkujący wówczas pocztowcy, którzy walczyli o poprawę warunków pracy i zachowanie miejsc pracy wobec proponowanej przez kierownictwo Royal Mail "restrukturyzacji" oznaczającej zamykanie wielu mniejszych urzędów pocztowych w całym kraju, usłyszeli od premiera Gordona Browna wezwanie do powrotu do pracy zamiast spodziewanych słów zrozumienia lub solidarności. Dodatkowo, związkowcy w swoich listach prosili o wsparcie każdego posła i radnego Partii Pracy. Nie doczekali się żadnej odpowiedzi, co utwierdziło ich w przekonaniu, że nawet na liczny partyjny aparat nie można liczyć.

Część związkowców z CWU opowiada się za rozpisaniem wewnętrznego referendum na temat dalszego finansowania rządzącej partii, jeśli rząd nie wywrze presji w kierunku powstrzymania planów prywatyzacji i nie zmusi zarządu firmy do respektowania dotychczasowych zasad emerytalnych. Takie referendum odbędzie się na pewno w GMB, prawdopodobnie w najbliższych tygodniach. Pomimo swojego rozgoryczenia polityką rządu, większość delegatów na kongresie CWU odrzuciła ideę zerwania afiljacji przy Partii Pracy, przyjmując argument liderów związkowych, że osłabienie Partii Pracy oznacza sukces Konserwatystów. Przemawiając na jednym ze spotkań w czasie kongresu, Sekretarz Generalny związku Billy Hayes powiedział: Jest rosnące zrozumienie w szeregach tego związku, że serwanie z Partią Pracy jest stanowiskiem Camerona. Jakkolwiek jest to pewnego rodzaju szantaż narzucający związkowcom umiarkowaną postawę tolerowania rządu wobec groźby ze strony prawicy, to jednak warto zauważyć, że tylko mniejszość związkowców w Wielkiej Brytanii popiera zerwanie z Partią Pracy. Mniejsze partie na lewo od Partii Pracy są uważane, co zrozumiałe, za potencjalnie mniej skuteczne niż labourzyści i to nawet pomimo oczywistego faktu, że rząd zaniechał już realizacji jakichkolwiek postulatów ruchu związkowego a oddolna presja szeregowych członków partii na kierownictwo jest bardzo słaba.

W Wielkiej Brytanii większość organizacji związkowych pozostaje w afiljacji przy Partii Pracy a szeregowi związkowcy, w swojej większości, preferują starania o reformowanie Partii Pracy zamiast zrywania z nią. Warto jednak zauważyć, że od czasu dojścia Tony Blaira do władzy, Partia Pracy straciła ponad połowę członków oraz 5 milionów głosów w wyborach i jest w głębokim kryzysie, także finansowym. Partia Pracy ma 24 miliony funtów długu oraz do renegocjacji pożyczki wartości kolejnych 13 milionów. Co najgorsze jednak, działacze, którzy opuścili partię, w większości nie zasilili innych organizacji lewicowych, lecz na skutek rozczarowania zerwali z polityką całkiem. W przekonaniu wielu ludzi, nawet Partia Konserwatywna ma bardziej prospołeczny program niż Partia Pracy a lider Liberalnych Demokratów, zapytany kilka miesięcy temu przez dziennikarza BBC czy Liberalni Demokraci są na lewo od Partii Pracy odpowiedział, że mało kto w tym kraju nie jest na lewo od Partii Pracy. Dla przykładu, Konserwatyści są przeciwni obecnemu procesowi prywatyzacji poczty i zamykaniu jej oddziałów, jak również odrzucają rządowe plany komercjalizacji wciąż państwowej i lubianej przez Brytyjczyków służby zdrowia. Z kolei Liberalni Demokraci, którzy także sprzeciwiają się rządowym projektom prywatyzacyjnym w sektorze usług, od początku byli przeciwko wojnie w Iraku i krytykują wiele rządowych ustaw ograniczających prawa obywatelskie.

W najbliższym czasie na swoich kongresach decyzje o relacjach finansowych z Partią Pracy podejmą inne związki zawodowe. Należy się spodziewać podobnych nastrojów.

Na zdjeciu pikieta CWU.

Bartłomiej Zindulski


drukuj poleć znajomym poprzedni tekst następny tekst zobacz komentarze


lewica.pl w telefonie

Czytaj nasze teksty za pośrednictwem aplikacji LewicaPL dla Androida:



Warszawska Socjalistyczna Grupa Dyskusyjno-Czytelnicza
Warszawa, Jazdów 5A/4, część na górze
od 25.10.2024, co tydzień o 17 w piątek
Fotograf szuka pracy (Krk małopolska)
Kraków
Socialists/communists in Krakow?
Krakow
Poszukuję
Partia lewicowa na symulatorze politycznym
Discord
Teraz
Historia Czerwona
Discord Sejm RP
Polska
Teraz
Szukam książki
Poszukuję książek
"PPS dlaczego się nie udało" - kupię!!!
Lca

Więcej ogłoszeń...


25 listopada:

1917 - W Rosji Radzieckiej odbyły się wolne wybory parlamentarne. Eserowcy uzyskali 410, a bolszewicy 175 miejsc na 707.

1947 - USA: Ogłoszono pierwszą czarną listę amerykańskich artystów filmowych podejrzanych o sympatie komunistyczne.

1968 - Zmarł Upton Sinclair, amerykański pisarz o sympatiach socjalistycznych; autor m.in. wstrząsającej powieści "The Jungle" (w Polsce wydanej pt. "Grzęzawisko").

1998 - Brytyjscy lordowie-sędziowie stosunkiem głosów 3:2 uznali, że Pinochetowi nie przysługuje immunitet, wobec czego może być aresztowany i przekazany hiszpańskiemu wymiarowi sprawiedliwości.

2009 - José Mujica zwyciężył w II turze wyborów prezydenckich w Urugwaju.

2016 - W Hawanie zmarł Fidel Castro, przywódca rewolucji kubańskiej.


?
Lewica.pl na Facebooku