Były wiceprezydent i laureat Pokojowej Nagrody Nobla Al Gore udzielił oficjalnego poparcia senatorowi Barackowi Obamie.

Gore zachował pełną neutralność podczas prawyborów w wyniku których Obama zdobył poparcie wystarczającej liczby delegatów do zapewnienia sobie nominacji.

Sam Gore, który w 2000 roku zwyciężył w głosowaniu powszechnym, ale na skutek wysoce kontrowersyjnej decyzji Sądu Najwyższego, przegrał w kolegium elektorów z George'em W. Bushem, był długo uważany za najsilniejszego i najbardziej popularnego kandydata do nominacji w tym roku (sondaże pokazywały jego przewagę nad Clinton i Obamą). Mimo iż ostatecznie nie wziął udziału w prawyborach, wymieniano go za prawdopodobnego "kandydata kompromisowego", gdyby konwencja demokratów w sierpniu zakończyła się impasem. Możliwe, że to były przyczyną jego milczenia aż dotąd.

Według różnych źródeł Gore znajduje się na liście kandydatów na wiceprezydenta, branych pod uwagę przez Obamę (tylko prezydenta obowiązuje limit dwóch kadencji).