Abchazja wypowiedziała wojnę Gruzji

[2008-08-11 02:02:47]

Konflikt kaukaski rozszerzył się na kolejną separatystyczną prowincję państwa gruzińskiego, Abchazję. 10 sierpnia, prezydent Abchaskiej Republiki Autonomicznej, Siergiej Bagapsz ogłosił, że oddziały Abchazji przeprowadziły operację militarną w celu zmuszenia oddziałów gruzińskich do wycofania się ze strategicznego wąwozu Kodori, który wojska gruzińskie zajęły w 2006 roku. Władze republiki ogłosiły stan wojny z Gruzją. Według Bagapsza, w operacji uczestniczyło około tysiąca żołnierzy z abchazkich jednostek specjalnych. Pozycje gruzińskie były atakowane przez lotnictwo i artylerię. Operacja ma być, według prezydenta, wstępem do "kolejnej fazy". Drugi front antygruziński otwarty został po tym jak władze w Tbilisi po interwencji rosyjskiej zdecydowały się na wycofanie swoich wojsk z terytorium Osetii Południowej i wstrzymanie ostrzału kraju. W wyniku masowego ostrzału prowadzonego przez wojska gruzińskie zginęło według niektórych źródeł nawet dwa tysiące cywilów.

Gruzja natychmiast oskarżyła Rosję o zainicjowanie ataku na wąwóz Kodori. Przedstawiciel gruzińskiego parlamentu stwierdził, że ma niepodważalne dowody na to, że to Rosja przygotowała plan abchazkiej ofensywy. W wywiadzie dla BBC, prezydent Gruzji Micheil Sakaszwili mówił, że Rosja ma w Abchazji 150 czołgów i 10 tysięcy żołnierzy. Wcześniej, przedstawiciele Gruzji mówili, że w Abchazji wylądowało 4 tysiące żołnierzy rosyjskich. Przedstawiciele Rosji podkreślają, że Rosjanie nie chcą eskalacji konfliktu. Rzecznik prasowy armii rosyjskiej Anatolij Nogowicyn powiedział agencji Interfax, że Rosja w pierwszym rzędzie jest zainteresowana zaprowadzeniem stabilizacji w Abchazji.

Abchazja to mały kraj znajdujący się formalnie w granicach Gruzji, w północno-zachodniej części kraju. Zamieszkuje go około 250 000 osób. Od 1992 roku Abchazja jest de facto niepodległym państwem, poza kontrolą władz centralnych Gruzji, z wyjątkiem wspomnianego Wąwozu Kodorskiego (Kodori). Władzę sprawuje rząd Abchaskiej Republiki Autonomicznej wspierany militarnie, politycznie i gospodarczo przez Federację Rosyjską.

Po tak zwanej "rewolucji róż" w 2003 roku, czyli finansowanym i współorganizowanym przez Zachód przewrocie w Gruzji, nowa władza z Michaiłem Sakaszwili na czele postawiła sobie za cel reintegrację zbuntowanych republik Południowej Osetii i Abchazji w granice Gruzji. Sami mieszkańcy tych krajów, którzy nie czują się Gruzinami i nie czują związków z państwem gruzińskim chcą niepodległości, lub włączenia w granice Federacji Rosyjskiej.

Podobnie jak w Południowej Osetii, wielu mieszkańców Abchazji ma obywatelstwo rosyjskie. Władimir Putin uznał dwa lata temu Abchazję za jednostkę terytorialną Federacji Rosyjskiej. Krok ten, nie uznany przez żadne inne państwo na świecie, spowodował dodatkowe napięcia w relacjach z rządem w Tbilisi, który oskarżył Rosję o próbę aneksji gruzińskiego terytorium. Stosunki dyplomatyczne z Abchazją utrzymują oprócz Rosji tylko 2 inne nieuznawane kraje: Naddniestrze (zdominowana przez ludność rosyjskojęzyczną enklawa w granicach Mołdawii) i Górski Karabach (ormańska enklawa, formalnie w granicach Azerbejdżanu). Tuż po proklamowaniu niepodległego państwa przez Kosowo w lutym 2008 roku, również sama Abchazja poczuła możliwość pójścia w jego ślady i oderwania się od Gruzji. Prezydent Bagapsz zapowiedział, że skieruje wniosek do Rosji i innych państw Wspólnoty Niepodległych Państw o uznanie państwowości swojej republiki. Część Abchazji, tzw. Górna Abchazja ze stolicą w Czchałcie jest zarządzana przez administrację progruzińską, nie dążącą do oddzielenia się od Gruzji.

Bartłomiej Zindulski

lewica.pl w telefonie

Czytaj nasze teksty za pośrednictwem aplikacji LewicaPL dla Androida:

Dawid Kański: Komentarz do wyborów prezydenckich w USA

Xavier Woliński: Baśń o „sprawczości”

Aleksander Radomski: Goździki, które zasiały zmiany

Bartłomiej Zindulski: Lewicowa alternatywa Sahry Wagenknecht

Witold Sawicki: Walka z nowotworem, na osobistym przykładzie

Michał Peno: Praxis po hiszpańsku

Abchazja wypowiedziała wojnę Gruzji

lewica.pl w telefonie

23 listopada: