Sierp i młot zniknął z Lewicy Bez Cenzury

[2008-09-13 11:35:22]

Wybranowski znalazł sobie wymarzony obiekt dla antykomunistycznej nagonki (czy też, co bardziej prawdopodobne, ktoś znalazł za niego). Wiele wypowiedzi Michała Nowickiego i s-ki sprawiało wrażenie pisanych na zamówienie jakiegoś prawicowego ośrodka dywersyjnego. Nowicki na długo przysłużył się temu, by trudniej było walczyć z totalitarną prawicą antykomunistyczną o dobre imię Października, oraz o całą historię ruchu robotniczego aż po teraźniejszość. Zrobił wiele, i to wielokrotnie rozmyślnie, by rzucić kłodę pod nogi tym, którzy dowodzą, że komunizm to nie stalinizm, a stalinizm to nie komunizm.

Ale ci, którzy puścili na niego swe psy gończe, myśleli o smaczniejszych kąskach niż admin kontrowersyjnego portalu. Prawdziwy cel ataku na LBC to znalezienie legitymacji dla ułatwionych represji wobec każdego, kto związany jest z lewicą i radykalną lewicą - bez względu na odcień.

Tyle że następnym razem janczarzy antykomunizmu zostaną zapytani, co rozumieją przez totalitaryzm, i z jakiej niby to racji ich definicja oraz cała ich kontekstualizacja rzeczywistości ma prawnie obowiązywać nawet w burżuazyjnym państwie. Rzecz jasna nie będą rozumieć, skąd takie pytania. Dlatego gdybym nie wiedział, że na czele nagonki na LBC stanął człowiek tak mądry i oświecony jak Wojciech Wybranowski, byłbym pewien, że przewodzi jej kompletny matoł.

Paweł Michał Bartolik

W sytuacji gdy nie brakuje istotnych społecznych tematów pasjonowanie się przepychanką między "Naszym Dziennikiem" a LBC jest stratą czasu, zwłaszcza że portal ten nie wniósł nic do realnej działalności, fascynując co najwyżej garstkę "rewolucyjnych" hobbystów i stanowiąc dotąd raczej przypadek komiczny niż polityczny.

Prawda jest taka, że paranoiczni antykomuniści tacy jak redaktor Wybranowski i część "radykalnej" lewicy najwyraźniej nie mogą bez siebie żyć. Nie umieją robić nic innego niż poświęcać się ideologicznym nagonkom nie mającym jakiegokolwiek związku z rzeczywistością. Muszę się zgodzić natomiast co do tego, że takie postawy przeszkadzają tym, którzy chcą na prawdę prowadzić lewicowe działania.

Piotr Ciszewski

Ostatnie perypetie Michała Nowickiego, administratora portalu Lewica Bez Cenzury, z Wojciechem Wybranowskim, publicystą "Naszego Dziennika" i wieloletnim działaczem Radykalnej Akcji Antykomunistycznej, znalazły nowy obrót.

Jak czytamy na stronie - z której zniknął symbol sierpa i młota, i która funkcjonuje pod tymczasową nazwą "Lewica Bardzo Radykalna", choć ciągle pod starym adresem www.1917.pl - zgodnie z postanowieniem prokuratury portal oraz domena mają zniknąć z sieci.

Wybranowski nas pokonał. LBC dzisiaj zmarła i najbliższy tydzień upłynie na żałobie nad zmarłym portalem - piszą osoby związane ze stroną, deklarując, że jako praworządni obywatele decydują się przyjąć postawę niekonfrontacyjną. Jednak 17 września - który kolektyw LBC uznaje za rocznicę wyzwolenia Zachodniej Ukrainy i Zachodniej Białorusi przez Armię Czerwoną - ma powstać nowy portal, następca LBC.

Paweł Michał Bartolik