Daniel odznaczył się w naszym życiu nie tylko związkowym czy politycznym, ale także i osobistym. Myślę, że jest dumny, że wbrew oczekiwaniom wielu ten związek i ta partia dalej funkcjonują i coraz wyraźniej zaznaczają swoją obecność - powiedział nad grobem Podrzyckiego, jego wieloletni przyjaciel, a dziś następca Bogusław Ziętek. On kochał górnictwo, walczył o każdą kopalnię, o pracujących na dole ludzi i o nowe przyjęcia osób do pracy. I gdy dzisiaj się mówi, że polski węgiel ma przyszłość, to powtarza się dokładnie to, co Daniel Podrzycki mówił lat temu kilka - dodał.
Delegacje Komisji Zakładowych "Sierpnia 80" złożyły wieńce i zapaliły znicze.
Głos zabrała również matka nieżyjącego związkowca, która podziękowała za pamięć o nim. On was kochał - zaznaczyła.
Daniel Podrzycki zginął blisko 2 tygodnie przed wyborami, w których kandydował na urząd Prezydenta RP. Śledztwo w sprawie jego wypadku samochodowego zaskakująco szybko zostało umorzone.
Podrzycki w PRL był kilkukrotnie aresztowany. W latach 1989-1992 działał we współzałożonym przez siebie związku zawodowym NSZZ "Solidarność 80". W 1992 r. założył WZZ "Sierpień 80" i właśnie pod tym szyldem prowadził walki w zakładach pracy, jak w Hucie "Katowice". Stał też na czele największych strajków w polskim górnictwie.
W 2005 roku kandydował na najwyższy urząd w państwie, jako przedstawiciel i szef Polskiej Partii Pracy. Uzyskał wówczas poparcie wielu lewicowych środowisk, jak m.in. Antyklerykalnej Partii Postępu "Racja", Komunistycznej Partii Polski, Nowej Lewicy i Polskiej Partii Socjalistycznej.