Niemiec: Nic za darmo panie Tusk
[2008-11-25 15:05:12]
Jedna rękę wyciągacie po nasze życie i zdrowie, każąc nam pracować dłużej, po to, żeby drugą ręką rozdawać kolejne prezenty finansistom, bankierom, działaczom organizacji "pracodawców", którzy właściwie nie wiadomo czym się zajmują, poza tym, że są w telewizji i popierają kapitał. Takie kacyki związkowe związków zawodowych biznesmenów. Na koszt podatników fundujecie tym pasożytom związkowym zniesienie ustawy kominowej, podczas gdy istnieje limit wzrostu wynagrodzeń dla pracowników najemnych; obniżanie podatków osobistych; pozostawienie systemu ubezpieczeń w KRUSIE na starych zasadach, bo wielu kacyków oficjalnie jest małorolnymi chłopami. Nie ruszacie przywilejów, emerytalnych służb mundurowych. Tak jest, przywilejów, bo emerytura po 15 latach pracy nie zawsze w stresie i ciężkiej to przywilej. No ale to zrozumiałe. Pretorianie zawsze mieli lepiej dlatego byli wierni. Według takiej logiki prawa nabyte ciężko pracujących robotników są nic nie warte w porównaniu z prawami SBków i innych agenciaków. No, ale to w końcu podstawowe kadry naszego biznesu. Ale wiecie czego jeszcze nauczyliśmy się przez te 19 lat? Dowiedzieliśmy się, że czego nie wywalczymy tego nikt nam nie da. Nauczyliśmy się, że nie ma sekretarzy, do których pójdziemy na skargę, że robola ze skargą wysyła się na drzewo. Dowiedzieliśmy się, że do końca historii upłyną wieki a WALKA KLAS TRWA. I choć nie wielu z nas tak to nazywa, inni nawet nie definiują, to każdy czuje podskórnie, intuicyjnie, że nie po drodze mu z panią Bochniarz, panem Goliszewskim i panem Mordasiewiczem. Przejdźcie się do pierwszego lepszego zakładu pracy. Poszukajcie zwolenników rynku, zwolenników BCC lub Lewiatana. Ja żadnego nie spotkałem. Pan Tusk wie ile kosztują jabłka, ale nie raczył dowiedzieć się ile kosztuje zdrowie. I z taką (nie)wiedzą zabiera się do transakcji wiązanej. Każe ludziom pracować dłużej w wymiarze lat, nie skracając dniówki roboczej, nie zobowiązując się do unormowania czasu pracy, zorganizowania odpowiedniej kontroli warunków pracy i zapewnienia osłon socjalnych dla ludzi tracących zdolność wykonywania pracy. Z drugiej strony chce prywatyzować służbę zdrowia, która działając wg norm rynkowych na pewno nie zechce ponieść kosztów obniżenia poziomu zdrowotnego społeczeństwa, które to obniżenie musi nastąpić, jeśli ludzie będą jeszcze bardziej eksploatowani. Pan Tusk przy wtórze zatrudnicieli chce darmowych prezentów od ludzi, których jego stronnictwo uczyło rynkowych reguł. Chce byśmy bez protestów przyjęli na swoje barki koszty kulejącego, nie z naszej winy, systemu emerytalnego. Tak jak my bylibyśmy odpowiedzialni za znikanie pieniędzy z OFE, za gigantyczne uposażenia ich szefów, za koszty obsługi z góry założone na 7 proc., odpisywane od naszych składek, niezależnie od tego ile koszty wynoszą naprawdę, podczas kiedy ZUS mimo całej rozrzutności zamyka koszty obsługi w 3 proc. obracanej kwoty. Po robociarsku mówiąc: takiego wała. Coś za coś. Popracuję dłużej, do 65 roku życia, nawet na mojej przeróbce (chociaż mam już zagwarantowaną pomostówke) ale nie dłużej niż 6 godzin dziennie. Pasuje? Inni pewnie tez pracując rzeczywiście po maksymalnie 7 h/rbd nie czekali by na emeryturę jak na koniec wyroku. Czy panowie Tusk, Boni i inni wiedzą, że w Polsce wzrost wynagrodzeń nie jest powiązany z czasem pracy co daje zatrudnicielom możliwość rozkładania funduszu płac na 6 dni w tygodniu? Czy podejmą kroki aby zagwarantować ludziom 5 dniowy tydzień pracy. Bo na dziś nawet odsądzani od czci i wiary górnicy pracują średnio 52 godziny tygodniowo. To jest 6 dni i pół niedzieli. Czy pojmiecie wreszcie, że rozwój gospodarczy jak i cywilizacja jest po to by człowiek męczył się mniej w pracy a nie odwrotnie? Tylko proszę, nie powołujcie się na argumenty o niskiej wydajności pracy w Polsce. Tu wina leży po stronie waszej, kadr zarządzających a wynika z braku poszanowania ludzkiej pracy, czasu i wysiłku. Jeśli kierownicy będą myśleli w ten sposób, że człowiek ma zrobić robotę, nieważne jak, niech sobie radzi jak umie, żeby robił cokolwiek byle nie siedział bezczynnie to świadczy to tylko o tym ze kadry zarządzające nie są organizatorami pracy tylko poganiaczami, a to świadczy o prymitywnej organizacji pracy na poziomie najwyżej manufaktury. Przecież jeśli każe się robotnikowi wykonać prace a ten przez pól dniówki musi kombinować sobie narzędzia i materiały to jego wydajność nie może być duża. Jeśli chłopu każemy kopać doły a potem zasypywać to wydatkowany wysiłek jest ogromny a efekt zerowy. To jest w Polsce norma. Nic dziwnego że potem trzeba godzinami nadrabiać braki organizacji i koordynacji. Jeśli dziś położyli asfalt a jutro go skują bo będą remontować wodociąg to chyba nie robotnicy tej brygady o tym decydują. Pewien glazurnik pracujący za granicą opowiadał, że np. w Niemczech nie podejmują się układania płytek na krzywe ściany. Najpierw ekipa murarzy robi piony i winkle, a potem wchodzą wykończeniowcy. Wydajność glazurnika tam jest znacznie większa niż w Polsce, gdzie musi klejem nadrabiać krzywizny, odkuć rury, skryć rury pod tynk itd. Będziemy się bronić od zachłanności najbardziej roszczeniowo nastawionej grupy zawodowej, która chce zabrać za darmo nawet nasze zdrowie. Autor jest działaczem Nowej Lewicy. |
- Blog Radosława S. Czarneckiego: Syndrom Pigmaliona i efekt Golema
- Blog Radosława S. Czarneckiego: Mury, militaryzacja, wsobność.
- Blog Radosława S. Czarneckiego: Manichejczycy i hipsterzy
- Pod prąd!: Spowiedź Millera
- Blog Radosława S. Czarneckiego: Wolność wilków oznacza śmierć owiec
- Warszawska Socjalistyczna Grupa Dyskusyjno-Czytelnicza
- Warszawa, Jazdów 5A/4, część na górze
- od 25.10.2024, co tydzień o 17 w piątek
- Fotograf szuka pracy (Krk małopolska)
- Kraków
- Socialists/communists in Krakow?
- Krakow
- Poszukuję
- Partia lewicowa na symulatorze politycznym
- Discord
- Teraz
- Historia Czerwona
- Discord Sejm RP
- Polska
- Teraz
- Szukam książki
- Poszukuję książek
- "PPS dlaczego się nie udało" - kupię!!!
- Lca
23 listopada:
1831 - Szwajcarski pastor Alexandre Vinet w swym artykule na łamach "Le Semeur" użył terminu "socialisme".
1883 - Urodził się José Clemente Orozco, meksykański malarz, autor murali i litograf.
1906 - Grupa stanowiąca mniejszość na IX zjeździe PPS utworzyła PPS Frakcję Rewolucyjną.
1918 - Dekret o 8-godzinnym dniu pracy i 46-godzinnym tygodniu pracy.
1924 - Urodził się Aleksander Małachowski, działacz Unii Pracy. W latach 1993-97 wicemarszałek Sejmu RP, 1997-2003 prezes PCK.
1930 - II tura wyborów parlamentarnych w sanacyjnej Polsce. Mimo unieważnienia 11 list Centrolewu uzyskał on 17% poparcia.
1937 - Urodził się Karol Modzelewski, historyk, lewicowy działacz polityczny.
1995 - Benjamin Mkapa z lewicowej Partii Rewolucji (CCM) został prezydentem Tanzanii.
2002 - Zmarł John Rawls, amerykański filozof polityczny, jeden z najbardziej wpływowych myślicieli XX wieku.
?