Izraelska Centralna Komisja Wyborcza zadecydowała o uniemożliwieniu startu w wyborach parlamentarnych w lutym partiom mniejszości arabskiej.

Wniosek, złożony przez dwóch związanych z partiami skrajnej prawicy członków Komisji, zyskał szerokie poparcie w 37-osobowym gremium. Na decyzję miała wpływ ostatnia fala protestów arabskich obywateli Izraela przeciwko inwazji na Gazę.

Zdaniem osób odpowiedzialnych za podjęcie decyzji, partie arabskie podżegają do nienawiści, nie chcą uznać żydowskiego charakteru państwa i mają związki z siłami wrogimi Izraelowi.

W ostrych słowach decyzję Komitetu potępili arabscy posłowie Knesetu, Ahmad Tibi i Dżamal Zahalka. Pierwszy z nich stwierdził: To proces polityczny, który prowadzi banda faszystów i rasistów, pragnących Knesetu bez Arabów i kraju bez Arabów. Zapowiedział też odwołanie się od decyzji do Sądu Najwyższego.