Blanc: Prawa istot ludzkich według Olimpii de Gouges

[2009-02-17 08:42:41]

Marie-Olympe de Gouges to jedna z naprawdę nielicznych kobiet dawnych czasów straconych za publikację pism politycznych. A przecież tę aktywistkę i wspaniałą postać humanistyki końca XVIII w. historia idei dopiero niedawno odkryła jako prekursorkę nowoczesności. Pozostaje ona wyjątkiem, nie tylko ze względu na zaangażowanie polityczne w epoce, ale przede wszystkim – ze względu na awangardowe, odważnie przedstawiane stanowisko w kwestii kobiecej i rasowej. Należało oczekiwać, że wielkie społeczne pytania o kobiety, rasizm i mniejszości zabrzmią z nową ostrością w okresie po II wojnie światowej, rzucając nowe światło na tragiczne wspomnienie o Olimpii de Gouges.

W ciągu 10 lat przed śmiercią napisała 20 sztuk teatralnych podnoszących społeczne lub politycznie aktualne tematy – niektóre z nich wystawiono na scenie ze zmiennym powodzeniem. Spod pióra de Gouges wyszła również "orientalna" baśń, dwie lub trzy powieści i mnóstwo pism politycznych: petycje, pisma procesowe, broszury, obwieszczenia. Ostatnie z nich kosztowały ją życie.

Olimpia de Gouges ze swoim zaangażowaniem w życie publiczne – jej sztuki dotykały zawsze politycznej codzienności bądź stanowiły głos w sporze, jak w kwestii handlu ludźmi – została surowo osądzona przez tzw. moralną większość swego czasu. Dla ludzi tych macierzyństwo, troska o domowe ognisko i wychowanie dzieci powinny były pozostać wyłącznymi obszarami twórczej aktywności kobiet. Tymczasem de Gouges przynależała do mniejszości obdarzonej szczególną wrażliwością. Rzucała się w najbardziej palące obszary publicznej aktywności – w epoce, kiedy śmiałość kobiet, a przynajmniej tych, które "szanowały się" i umiały "zachować przyzwoitość", ograniczała się do wyzwań w obszarze literatury, powieści lub tworzenia "oficjum ducha".

Olimpia de Gouges, której imię pojawiało się na politycznych afiszach propagandowych, dała się poznać jeszcze podczas procesu Ludwika XVI – zaofiarowała się bronić obalonego monarchy, jednocześnie dając się szeroko poznać jako przeciwniczka kary śmierci. Wypominano jej następnie współczucie dla deputowanych żyrondystów, których zuchwale broniła w liście adresowanym do Konwencji z 9 czerwca 1793 r. – na tydzień po wydaniu zarządzenia o ich aresztowaniu. Nurt myśli liberalnej i humanistycznej, w który wpisywała się obok Przyjaciół Czarnych czy stronników kobiet, został, jak wiadomo, zlikwidowany w okresie Terroru.

A przecież wiadomo nie od dzisiaj, że to zwycięzcy piszą historię. Wygląda na to, że przypadek Olimpii de Gouges straconej trzy dni po żyrondystach potomność podsumowała wrogimi słowami prokuratora Komuny, Chaumette’a – Górala i znakomitego demagoga – który w imię Natury grzmiał: "Przypomnijcie sobie tę virago, kobieto-mężczyznę, bezwstydną Olimpię de Gouges, która chciała politykować i popełniała zbrodnie; wszystkie te niemoralne istoty zostały unicestwione w mścicielskim ogniu ustaw!".

Pod adresem Republikanek dodawał: "I wy chciałybyście ją naśladować? Nie! Nie czułybyście się godne szacunku, gdybyście nie były takie, jakimi chciała was widzieć Natura. Chcemy, aby kobiety szanowały się – dlatego właśnie zmuszamy je do szacunku dla samych siebie".

Skazana 3 listopada 1793 r. de Gouges poniekąd przepowiedziała własny koniec w słynnym artykule o trybunie i szafocie, opublikowanym w ramach Deklaracji Praw Kobiety i Obywatelki z 1791 r. Ze szczególną przenikliwością opisywała nowy status kobiety: "Kobiety za dawnego ustroju były szanowane, a jednocześnie można było nimi pogardzać; od czasu Rewolucji są godne szacunku, a jednocześnie pogardzane".

Kiedy Marie Gouze przybyła z rodzinnego Quercy – urodziła się w 1748 r. w Montauban – do Paryża, była 20-letnią wdową. Przez przypadek i dzięki niepoślednim ambicjom dostała się w kręgi intelektualnej i artystycznej oświeceniowej socjety. Przybrała nazwisko Olimpia de Gouges. Spotykała się z ludźmi pióra, filozofami, naukowcami, mecenasami i kolekcjonerami, egeriami, artystami, a przede wszystkim z aktorami. Jej namiętnością był teatr, od 1778 r. poświęciła mu się całkowicie, pisząc kolejne dramaty. Od czasów Moliera tradycja Comédie Française zasadniczo przyzwalała na subtelne wypowiedzi dotykające delikatnych tematów, pod warunkiem poszanowania kodów "stosowności" oraz wyznaczenia "moralnego celu".

Tak więc w 1782 r. u markizy de Montesson, patronki towarzyskiego teatru pod kierownictwem kawalera de Saint-Georges, mieszańca ze związku arystokraty z byłą niewolnicą, de Gouges przedstawiła w czytaniu sztukę swojego autorstwa na temat okropności – w owych czasach można było o tym mówić jedynie oględnie, jako o "niesprawiedliwości" – handlu niewolnikami w koloniach. Pani de Montesson cieszyła się sporymi wpływami dzięki morganatycznemu małżeństwu z księciem Orleanu (ojcem przyszłego Ludwika Filipa). Po jej rekomendacji Théâtre Français wciągnął sztukę młodej autorki do repertuaru. Wystarczyło jednak trochę namysłu, by zorientować się, że ten "dramat indiański" stanowił w gruncie rzeczy krytykę handlu ludźmi, który dla wielu był źródłem sporych dochodów.

Sztuka Olimpii de Gouges stanowiła więc oskarżenie "niesprawiedliwych interesów Białych" – inaczej mówiąc, "czarnego kodeksu". Autorka popełniła niezręczność, gwałtownie manifestując swoje oburzenie, kiedy sztuka powędrowała do lamusa Comédie Française. Zagrożono jej rozkazem internowania w Bastylii. Przeraziła się; w tym okresie narodziło się jej zaangażowanie polityczne. Od 1785 r. aż do śmierci pisała niestrudzenie na każdy temat, który w jej oczach zasługiwał na uwagę. Z początku ze względu na, jak to nazywała, "ministerialny despotyzm" zachowywała powściągliwość, po uchyleniu cenzury w 1789 r. dała się ponieść entuzjazmowi.

Za czasów ancien régime’u wypowiadała się przede wszystkim w przedmowach do swoich sztuk (opublikowanych zbiorczo w 1788 r.), których zasadnicza tematyka krążyła wokół więzienia za długi ("L’homme généreux"), bądź wymuszania na młodych katoliczkach składania ślubów zakonnych, co równało się całkowitemu odebraniu wolności. Tu czy tam podejmowała kwestie nieślubnych dzieci pozbawionych praw, wywłaszczenia czy, oczywiście, kobiet i małżeństwa w tradycji religijnej – "grobowca miłości i zaufania" - które proponowała zastąpić przez kontrakt cywilny równych stron, uwzględniający naturalne skłonności partnerów do wchodzenia w związki pozamałżeńskie.

W osobnych pismach w rodzaju poruszających "Uwag o ludziach czarnych" ("Remarques sur les hommes noirs", 1788) bądź "Pierwotnego szczęścia człowieka" ("Le Bonheur primitif de l’Homme", 1789) podejmowała russowskie tezy o zasadniczo dobrej, pięknej i godnej szacunku naturze – jako dziecko pozamałżeńskie, naturalna córka, określała się jako dziecko Natury. Inspirując się Oświeceniem, ideą rozumu, stworzyła oryginalne dzieło naszpikowane nowatorskimi, nierzadko wyrafinowanymi koncepcjami, które porównywała do nieoszlifowanych diamentów. Dzieło to jednak charakteryzuje się słabością stylu i wyraźnymi brakami w oczytaniu: zadanie niestety powierzyła sekretarzom. Jak większość swoich ziomków, w tym literatów, nie znosiła sama pisać; to, co dyktowała, wymagałoby zaś znacznie uważniejszego sczytywania.

W teatrze czasów Rewolucji i we wszystkich pismach po 1789 r. – do których należy dodać również "List do ludu" i "Uwagi patriotyczne" z 1788 r. – częstokroć starała się pobudzić ruch opinii. Pozycja pamflecistki, a nawet propagandzistki, wyraźnie jej odpowiadała. Swoje poglądy nieodmiennie wyrażała w postaci klasycznej broszury w rozmiarze od 4 do 50 stron (jak w przypadku "Lettres au roi et à la reine czy L’esprit français"). W 1792 i 1793 r., chcąc poszerzyć zasięg swych opinii, prowadziła kampanie za pośrednictwem ulicznych afiszy w odpowiedzi na ważne wydarzenia polityczne, takie jak wojna, narodowe pojednanie, przejmowanie władzy przez dyktaturę Górali, proces Ludwika Kapeta czy swoboda wypowiedzi, temat, do którego powróci w ostatnim dziele pisanym w więzieniu – "Prześladowana patriotka" ("Une patriote persécutée").

Do niedawna Olimpia de Gouges znana była jedynie nielicznym erudytom. Tymczasem w swojej epoce wypowiadała się z ogromną kulturą humanistyczną w kraju wciąż zdominowanym w przeważającej części przez zaszłości i archaizmy tradycji rodzinno-religijnej. Jej publiczne wypowiedzi zawsze więc niosły ze sobą ryzyko, zresztą nie zostały jej oszczędzone ani karykatury, ani pogróżki.

W kwestiach ogólnoludzkich zazwyczaj wolało się cytować jej współczesnych, Condorceta czy ojca Grégoire. Ale to właśnie Henri Grégoire jako pierwszy oddał hołd bezprzykładnej odwadze de Gouges, która – jak stwierdził w 1808 r. – "umiała wypowiedzieć się w sprawie nieszczęśliwych Czarnych". Za jego przykładem powinniśmy dziś oddać hołd Olimpii de Gouges, kobiecie, która z pasją angażowała się w sprawę wszystkich nieszczęśliwych.

Olivier Blanc
tłumaczenie: Agata Czarnacka


Tekst ukazał się w miesięczniku "Le Monde Diplomatique - edycja polska".

drukuj poleć znajomym poprzedni tekst następny tekst zobacz komentarze


lewica.pl w telefonie

Czytaj nasze teksty za pośrednictwem aplikacji LewicaPL dla Androida:



Warszawska Socjalistyczna Grupa Dyskusyjno-Czytelnicza
Warszawa, Jazdów 5A/4, część na górze
od 25.10.2024, co tydzień o 17 w piątek
Fotograf szuka pracy (Krk małopolska)
Kraków
Socialists/communists in Krakow?
Krakow
Poszukuję
Partia lewicowa na symulatorze politycznym
Discord
Teraz
Historia Czerwona
Discord Sejm RP
Polska
Teraz
Szukam książki
Poszukuję książek
"PPS dlaczego się nie udało" - kupię!!!
Lca

Więcej ogłoszeń...


21 listopada:

1892 - Na zjeździe w Paryżu postanowiono utworzyć Polską Partię Socjalistyczną.

1918 - Odwołanie delegatów PPS z warszawskiej Rady Delegatów Robotniczych i utworzenie własnej Rady.

1918 - W czasie demonstracji robotniczej w Czeladzi żołnierze otworzyli ogień do manifestantów - 5 osób zabitych.

1918 - Rząd Jędrzeja Moraczewskiego wydał manifest zapowiadający reformę rolną i nacjonalizację niektórych gałęzi przemysłu.

1927 - USA: masakra w Columbine w stanie Kolorado - policja ostrzelała strajkujących górników ogniem karabinów maszynowych.

1936 - Polscy górnicy zadeklarowali jeden dzień pracy dla bezrobotnych, wydobywając na ten cel 9500 ton węgla.

1940 - W Krakowie grupa bojowa GL PPS (WRN) pod dowództwem M. Bomby dokonała aktu dywersji na terenie zakładów "Solvay", paląc 500 wagonów prasowanego siana.

2009 - Duńska Partia Komunistyczna założyła własną organizację młodzieżową Ungkommunisterne.


?
Lewica.pl na Facebooku