Niemiec: Frajerem jestem
[2009-04-28 05:55:19]
Właściwie nic takiego wielkiego czy nienormalnego nie robię. Nie staram się być Winkelriedem, Janosikiem ani Che Guevarrą. Chcę tylko korzystać z prawa każdego obywatela do uprawiania polityki, działania społecznego czy pomagania ludziom, którzy sami nie dadzą sobie rady w brutalnym świecie kapitalizmu. Czuje się solidarny z moją klasą społeczną – proletariatem i chcę byśmy uzyskali pełne prawa obywatelskie i prawdziwą wolność, której nie odbiorą nam pieniądze. Chcę żebyśmy mogli decydować sami o sobie i nie musieli żyć z łaski kapitalistów i żebrać w bankach o złodziejsko oprocentowane kredyty. Ale nie widzę sensu w dążeniu, żeby ustawić się w życiu samemu z trzech powodów. Po pierwsze nie potrafię, po drugie wiem, że na każdego cwaniaka znajdzie się jeszcze większy cwaniak, bo kiedy każdy dąży do sukcesu nie oglądając się na innych to wtedy to jest wyścig, a w wyścigu wygrywa tylko jeden; najbardziej zdeterminowany, najprzebieglejszy, najbardziej bezwzględny. Po trzecie wreszcie, nie umiałbym się cieszyć dostatkiem i swobodą, patrząc na niedolę innych. Mogę spokojnie rozprawiać o polityce, o społeczeństwie, takich czy innych problemach i jakoś sobie z tym radzę. Nie radzę sobie z jednym, jedynym pytaniem: po co to robisz i co ci to daje? Nigdy nie odpowiedziałem na nie tak, jakbym chciał. Nigdy odpowiedź nie była przekonująca dla rozmówcy, kiedy udało mi się już ją jako tako sklecić. Zawsze za to mam wrażenie, że jedyne z czym się mogę spotkać to dyskretna lub zupełnie otwarta drwina. A przecież odpowiedź jest prosta i jasna: trzeba być solidarnym z najsłabszymi, walczyć o sprawiedliwość społeczną i podstawowe prawa i wolności dla każdego człowieka. Jeśli to nie jest wystarczający powód to po co było ludziom schodzić z drzewa, po co nam społeczeństwo, państwo i prawo. Po co ta fasadowa demokracja, skoro mamy z niej nie korzystać. Nie ma sensu wreszcie narzekać, że społeczeństwo jest oszukiwane skoro cwaniactwo, egoizm, indywidualizm i brak skrupułów uznane zostały za cnoty. Człowieka, który się nimi charakteryzuje, powszechnie się szanuje i podziwia za zaradność. Frajerem godnym pogardy jest ten co robi za darmo, którego można oszukać, który nie ciągnie do siebie za wszelka cenę, który nie jest gotów za każdy grosz rzucić się do gardła i kłócić do upadłego. Człowiek ufający ludziom, działający w dobrej wierze to naiwniak i życiową sierota. W tym świecie trzeba być podejrzliwym, nieufnym i sprytniejszym od innych. Wtedy cię szanują. Czy to nie jest przeniesienie wartości, którymi kierują się kryminaliści, do życia społecznego. Toż nikt inny jak grypsera uważa ludzi ufnych i uczciwych za frajerów, a podziwia bezwzględnych i przebiegłych psychopatów. Dzisiaj strach się przyznać, że cię okradli lub oszukali. Nie wstyd być złodziejem i oszustem, wstyd dać się oszukać. Kiedy kupujemy używane auto, trzeba zaniżać specjalnie cenę przed kolegami bo zaczynają się wymądrzać jakie to przepłacone, jak dąłeś się naciągnąć, ale oni sami to naciągnęli jelenia i dobrze sprzedali. Podszpachluje się, podpicuje, przyjdzie głupi i kupi – mawiają handlarze. Lepiej już być oszustem. Czuję się obco bo wcale nie podziwiam tych "zaradnych" i uważam, że nie oszukany powinien się wstydzić, lecz oszust. Jestem frajerem, bo działam społecznie i politycznie, choć nie mam z tego pieniędzy, przeciwnie - sam muszę dokładać. My wszyscy, którzy działamy w KSS i w Nowej Lewicy mamy cele polityczne, - społeczną rewolucję, która zniesie nierówność i przemoc jednych ludzi wobec drugich. Jestem frajerem, bo nie uważam, że powinno się stać za plecami innych i nie wychylać się skoro za to nie płaca, a jeszcze można stracić. Jestem frajerem, ale wcale się tego nie wstydzę. Tekst ukazał się w "Tygodniku Chełmskim". |
- Blog Radosława S. Czarneckiego: Nauka o religiach winna łączyć a nie dzielić
- Blog Radosława S. Czarneckiego: Syndrom Pigmaliona i efekt Golema
- Blog Radosława S. Czarneckiego: Mury, militaryzacja, wsobność.
- Blog Radosława S. Czarneckiego: Manichejczycy i hipsterzy
- Pod prąd!: Spowiedź Millera
- Warszawska Socjalistyczna Grupa Dyskusyjno-Czytelnicza
- Warszawa, Jazdów 5A/4, część na górze
- od 25.10.2024, co tydzień o 17 w piątek
- Fotograf szuka pracy (Krk małopolska)
- Kraków
- Socialists/communists in Krakow?
- Krakow
- Poszukuję
- Partia lewicowa na symulatorze politycznym
- Discord
- Teraz
- Historia Czerwona
- Discord Sejm RP
- Polska
- Teraz
- Szukam książki
- Poszukuję książek
- "PPS dlaczego się nie udało" - kupię!!!
- Lca
25 listopada:
1917 - W Rosji Radzieckiej odbyły się wolne wybory parlamentarne. Eserowcy uzyskali 410, a bolszewicy 175 miejsc na 707.
1947 - USA: Ogłoszono pierwszą czarną listę amerykańskich artystów filmowych podejrzanych o sympatie komunistyczne.
1968 - Zmarł Upton Sinclair, amerykański pisarz o sympatiach socjalistycznych; autor m.in. wstrząsającej powieści "The Jungle" (w Polsce wydanej pt. "Grzęzawisko").
1998 - Brytyjscy lordowie-sędziowie stosunkiem głosów 3:2 uznali, że Pinochetowi nie przysługuje immunitet, wobec czego może być aresztowany i przekazany hiszpańskiemu wymiarowi sprawiedliwości.
2009 - José Mujica zwyciężył w II turze wyborów prezydenckich w Urugwaju.
2016 - W Hawanie zmarł Fidel Castro, przywódca rewolucji kubańskiej.
?