Chávez: O demokrację w miejscu pracy (akt.)

[2009-05-31 13:27:04]

Prezydent Wenezueli Hugo Chávez ogłosił na spotkaniu "Warsztaty Transformacji Socjalistycznej", przeprowadzonym w kompleksie CVG Ferrominera w Puerto Ordaz, decyzję o nacjonalizacji kompanii hutniczych Orinoco Iron, Venezolana de Prerreducidos of Caroní (VENPRECAR), Materiales Siderúrgicos (MATESI) i Complejo Siderúrgico de Guayana (COMSIGUA). Znacjonalizowane mają być również zakłady Tubos de Acero de Venezuela (TAVSA) i Cerámicas Carabobo.

Równocześnie, Chávez podkreślił znaczenie kontroli robotniczej nad zakładami, planu gospodarczego i socjalizmu. Te przedsiębiorstwa muszą zostać poddane kontroli robotniczej - stwierdził.

Obok Cháveza na spotkaniu obecni byli ministrowie Jorge Giordani, Rodolfo Sanz, Rafael Ramírez i Alí Rodríguez Araque, gubernator Francisco Rangel Gómez i kilkuset robotników pracujących w hutach aluminium i żelaza. Minister władzy ludowej w miejscu pracy María Cristina Iglesias oraz sam Chávez podkreślili wzrastającą świadomość klasową robotników, która pozwoliła na ukonstytuowanie się w trakcie warsztatów 40 różnych grup roboczych. Opracowały one szereg zaleceń i propozycji programowych, opartych o doświadczenia dotychczasowych walk robotniczych w Wenezueli, jak też uwzględniających aktualne żądania robotników.

Z entuzjazmem zareagowano na oświadczenie Cháveza o ratyfikacji porozumienia zbiorowego dla CVG Ferrominera oraz o obcięciu płac kadr menadżerskich o 10-20 proc.

Chávez podkreślił konieczność pogłębienia edukacji politycznej robotników. Jak mówił Che, każda fabryka musi być szkołą nie tylko wytopu (...) stali i aluminium, lecz również nade wszystko nowych mężczyzn i nowych kobiet, nowego, socjalistycznego społeczeństwa. Mówił o konieczności rozwoju działających przy fabrykach placówek edukacji politycznej.

Wskazał, że rozwój technologiczny kraju uzależniony jest od rzeczywistego wpływu robotników na procesy produkcyjne oraz decyzje związane z przyszłością zakładów pracy. Wenezuela może stać się potęgą jedynie budując socjalizm! Nie ma innej drogi niż socjalizm boliwariański, a fundamentalną rolę do odegrania w nim ma klasa robotnicza! Kluczową rolę! Dlatego poza dyskusją pozostaje konieczność nacjonalizacji i centralizacji sektora hutniczego, przy szerokiej konsultacji z klasą robotniczą zakładów. Chávez skonstatował: Dawno temu powinniśmy to zrobić! - stwierdził.

Podkreślił też konieczność jawnego i długotrwałego planowania gospodarczego w ramach znacjonalizowanego sektora. Oznacza to odpowiedzialność za walkę z mafiami, korupcją, złym zarządzaniem, wszystkimi wypaczeniami i schorzeniami Czwartej Republiki, które stanowią wciąż zagrożenie dla rewolucji socjalistycznej.

Stąd wynika konieczność kontroli robotniczej nad sektorem, oraz demokratycznego uchwalania planu gospodarczego: Plan jest zintegrowany. I oczywiście, to wy musicie go zaprowadzić! (...) Jak bardzo słusznie wskazujecie, nie może być tak, że pracujecie w fabryce, i nie wiecie przy tym, co się z tą fabryką dzieje! Co się planuje? Jak wygląda administracja? Na co przeznacza się fundusze? Od kogo kupujemy surowce i ile musimy za nie zapłacić?

Podkreślił wyższość kontroli robotniczej nad znacjonalizowanymi zakładami nad kontrolą biurokratyczną. Wysunął też postulat demokratycznego wyłaniania kadr menadżerskich.

Wreszcie, Chávez wezwał do budowy milicji robotniczych w każdym zakładzie. W każdym zakładzie musi istnieć batalion robotniczy pod bronią, na wypadek, gdyby ktoś chciał wejść nam w drogę - powiedział.

Następnie skrytykował kapitalistyczne spojrzenie na zysk. Zwalniają tysiące robotników, wyzyskują ich, pozbawiają udziału w zyskach, praw pracowniczych, i równocześnie posiadają rządy posłuszne państwu burżuazyjnemu, burżuazji i imperializmowi, które subsydiują ich źródła energii, tanio sprzedają żelazo, surowce, następnie zaś sprzedają bardzo drogie produkty i półprodukty, maksymalizując wartość dodatkową. Oto w jaki sposób biznes osiąga zyski!

Oznajmił zgromadzonym robotnikom, że stanowią awangardę rewolucji socjalistycznej w Wenezueli, oraz podkreślił pionierską rolę całej wenezuelskiej klasy robotniczej i Rewolucji Boliwariańskiej w skali globalnej. Robotnicy Wenezueli dadzą całemu światu lekcję tego, jak znów powstaje klasa robotnicza na tej planecie! Klasa robotnicza znów powstała, by zrobić rewolucję! Dacie przykład wielkości! Wiem, bo tak mówi mi serce, wszystkie moje zmysły, i tak mówi cała wasza pasja. Oto kierunek: oto jesteście przywództwem, oto przewodzicie! Jesteście tymi, którzy przewodzą! (...) Czujecie zew wielkości, i budowy socjalistycznego państwa. Niech żyje klasa robotnicza! Niech żyje wolna Guayana! Niech żyją robotnicy! Niech żyje socjalistyczne państwo! Ojczyzna, socjalizm albo śmierć! Zwyciężymy! - zakończył.

drukuj poleć znajomym poprzedni tekst następny tekst zobacz komentarze


lewica.pl w telefonie

Czytaj nasze teksty za pośrednictwem aplikacji LewicaPL dla Androida:



Fotograf szuka pracy (Krk małopolska)
Kraków
76 LAT KATASTROFY - ZATRZYMAĆ LUDOBÓJSTWO W STREFIE GAZY!
Warszawa, plac Zamkowy
12 maja (niedziela), godz. 13.00
Socialists/communists in Krakow?
Krakow
Poszukuję
Partia lewicowa na symulatorze politycznym
Discord
Teraz
Historia Czerwona
Discord Sejm RP
Polska
Teraz
Szukam książki
Poszukuję książek
"PPS dlaczego się nie udało" - kupię!!!
Lca

Więcej ogłoszeń...


21 września:

1909 - Urodził się Kwame Nkrumah, polityk ghański, działacz ruchu panafrykańskiego w Europie i USA. Jeden z inicjatorów utworzenia OJA. 1957-60 premier, 1960-66 prezydent Ghany. Realizował koncepcję tzw. socjalizmu afrykańskiego. Obalony przez wojskowych.

1928 - Czterodniowy strajk 10 tysięcy włókniarzy łódzkich przeciwko nowemu regulaminowi pracy; zakończony zwycięstwem.

1976 - USA: Orlando Letelier, minister w rządzie Salvadora Allende, został zabity w Waszyngtonie przez bombę podłożoną przez tajnych agentów Pinocheta.

1997 - W wyborach parlamentarnych w Polsce zwyciężyła AWS - 33,8% (201 mandatów), przed SLD - 27,1% (164), UW - 13,4% (60), PSL - 7,3% (27) i ROP - 5,6% (6). UP, zdobywając 4,74 %, nie weszła do sejmu.

2009 - Obalony i wypędzony z Hondurasu były prezydent Manuel Zelaya potajemnie wrócił do stolicy kraju Tegucigalpy, gdzie schronił się w ambasadzie Brazylii.


?
Lewica.pl na Facebooku