Liban: Rekordowa frekwencja w wyborach parlamentarnych

[2009-06-07 23:06:11]

Ogromna frekwencja towarzyszyła niedzielnym wyborom parlamentarnym w Libanie. Do głównego starcia doszło między dwoma największymi blokami politycznymi. Pierwszy to Sojusz 14 Marca, czyli wspierana przez USA i Arabię Saudyjską koalicja, która obecnie ma niewielką większość w parlamencie i rządzi Libanem. Jej głównym ugrupowaniem jest sunnicki Ruch dla Przyszłości (Mustaqbal) na czele z Saadem Hariri, synem zamordowanego w 2005 roku premiera Rafika Hariri. Drugim sojuszem jest Ruch 8 Marca, czyli blok polityczny w którym największą siłą jest szyicki Hezbollah. W obu blokach są także partie chrześcijańskie i świeckie, w tym socjaldemokratyczne. W Sojuszu 14 Marca jest na przykład Postępowa Partia Socjalistyczna zrzeszająca i reprezentująca druzyjską mniejszość religijną, a także Chrześcijańska Falanga czy Libańskie Siły Chrześcijańskie.

W drugim bloku natomiast, oprócz Hezbollahu, mamy szyicki Amal, głównie chrześcijański Wolny Ruch Patriotyczny przewodzony przez byłego szefa armii libańskiej i popularnego polityka Michela Aouna, oraz dwie partie uznawane za pro-syryjskie, chrześcijańska partia al-Marada oraz Syryjska Socjalistyczna Partia Nacjonalistyczna.

Liban posiada specyficzny system polityczny, w którym 128 miejsca w parlamencie podzielone są w połowie między chrześcijan i muzułmanów, pomimo tego, że liczba chrześcijan znacznie się zmniejszyła od czasu wprowadzenia tych przepisów i teraz szacowana jest na 35 - 40 procent Libańczyków. Wewnątrz tych grup są jednak dalsze podziały. System daje po równo sunnitom i szyitom po 27 miejsc, choć liczba szyitów znacznie wzrosła w stosunku do liczby sunnitów od czasu wprowadzenia prawa. Mniejszość druzyjska ma 8 miejsc a alawici 2. Po stronie chrześcijańskiej 34 miejsca zagwarantowane są dla maronitów, 14 dla greko-prawosławnych, 8 dla katolików, 6 dla Ormian i 2 dla innych mniejszości chrześcijańskich. Muzułmańskie partie jasno deklarują się po jednej lub drugiej stronie politycznego konfliktu i w ich wypadku nie należy się spodziewać niespodzianek, natomiast podziały występują w łonie poszczególnych ugrupowań chrześcijańskich. To dlatego tak ważny jest wynik wyborów w chrześcijańskich okręgach wyborczych, gdzie w łonie każdej z partii są zwolennicy dwóch głównych bloków politycznych.

Obecna większość w parlamencie, zdobyła władzę w następstwie ogromnego napięcia wewnętrznego jakie nastąpiło w Libanie po tajemniczym zamachu na premiera Rafika Hariri w 2005 roku. Zachód oskarżył o udział w zamachu Syrię, co spowodowało wzrost nastrojów antysyryjskich w Libanie. Syria stanowczo zaprzeczyła ale zmuszona została wycofać oddziały stacjonujące w Libanie przez wiele lat a które przez wielu Libańczyków traktowane były jako gwarancja bezpieczeństwa na wypadek agresji ze strony Izraela, szczególnie po izraelskich masakrach dokonanych w Libanie w latach osiemdziesiątych. W wyborach 2005 roku kwestia syryjska i problem syryjskich oddziałów w Libanie był jednym z najważniejszych problemów politycznych, który dzielił Libańczyków. W obecnych wyborach kwestia syryjska nie odgrywa już tak ważnej roli ale według obozu rządzącego, Syria wspiera finansowo blok z udziałem Hezbollahu.

Przywódcy Hezbollahu zapowiedzieli, że jeśli ich blok wygra wybory, zaproszą swoich oponentów do stworzenia w Libanie rządu jedności narodowej. Obserwatorzy uznają tę deklarację za wyraz niepokoju ze strony Hezbollahu co do braku międzynarodowego uznania jego rządu, gdyby rządził sam. Podobną deklarację złożył w 2005 roku Hamas, po wyborach, w których bezapelacyjnie zwyciężył na wszystkich terenach Autonomii Palestyńskiej. Obserwatorzy międzynarodowi uznali te wybory za najbardziej demokratyczne jakie odbyły się kiedykolwiek na Bliskim Wschodzie, jednak USA i Izrael ich nie uznały. Powstał wówczas rząd jedności narodowej Hamasu i Fatahu. Presja międzynarodowa spowodowała jednak napięcia w łonie rządu a Egipt, Izrael i USA zmusiły Fatah do zorganizowania zamachu stanu. Z tej próby Hamas wyszedł obronną ręką tylko dzięki masowemu poparciu społecznemu ze strony Palestyńczyków ale jego władza została uszczuplona wyłącznie do Strefy Gazy. Na Zachodnim Brzegu bezprawnie rządzi skorumpowany aparat Fatahu. Wiele wskazuje, że podobny scenariusz rysuje się obecnie w Libanie. Naciski ze strony USA już mają miejsce. Rząd w Waszyngtonie zapowiedział, że wycofa pomoc dla Libanu, jeśli w wyborach zwycięży opozycja.

Były prezydent USA Jimmy Carter, który stoi na czele grupy zagranicznych obserwatorów, oświadczył, że libańskie partie i ich zagraniczni poplecznicy, powinni zaakceptować rezultat wyborów. Należy to rozumieć w kontekście faktu braku akceptacji ze strony USA i Izraela dla demokratycznie wybranego Hamasu w Palestynie. Carter, który odwiedzał punkty wyborcze w Libanie zaznaczył, że nie ma obaw co do przebiegu wyborów, lecz ma obawy dotyczące ewentualnego braku akceptacji wyniku wyborów.

Jedna z głosujących kobiet mówiła w rozmowie z korespondentem BBC: Głosowałam dzisiaj pierwszy raz w życiu, po prostu dlatego, że te wybory zdecydują w którą stroną pójdzie kraj. Nauczyciel z Bejrutu, który swój głos oddał na blok Hezbollahu, mówił natomiast: Ja głosowałem na reformy i zmianę. Próbowaliśmy innych przez cztery lata i nie dostaliśmy nic oprócz obietnic i korupcji. Dość znaczy dość.

Osobną listę wyborczą wystawiła Libańska Partia Komunistyczna. Partia ta bliższa jest jednak polityce Bloku 8 Marca, głównie dlatego, że Hezbollah i jego sojusznicy są oddani niezależności Libanu i walce z wpływami amerykańskiego imperializmu. Komuniści popierają prawo Hezbollahu do utrzymywania zbrojnych milicji i stali po stronie Hezbollahu w czasie izraelskiego ataku na Liban w 2006 roku. Komuniści razem z Hezbollahem organizowali demonstracje przeciwko ustawom prywatyzacyjnym rządu, działają wspólnie na rzecz gospodarczego rozwoju terenów wiejskich, finansowania podstawowych dóbr i usług dla osób ubogich, sprawiedliwej dystrybucji środków płynących z zagranicy. Do początku kwietnia trwały negocjacje między kierownictwem komunistów i Hezbollahu w sprawie ewentualnego wystawienia lidera Libańskiej Partii Komunistycznej na liście Hezbollahu. W tej sprawie nie doszło jednak do porozumienia. Komuniści mają jednak zastrzeżenia do niektórych kandydatów z Sojuszu 8 Marca. Część z działaczy chrześcijańskich uczestniczyła już w rządach libańskich lub je wspierała. W tym czasie nie sprzeciwiali się na przykład polityce prywatyzacji i innym neoliberalnym ustawom.

Według ministra spraw wewnętrznych Ziada Barouda, frekwencja znacznie przewyższyła tę z 2005 roku i jest największą jaką odnotowano w historii Libanu. Państwo przygotowało na okoliczność aktów przemocy blisko 50 tysięcy funkcjonariuszy specjalnych oddziałów jednak żadnej przemocy nie odnotowano w dniu wyborów. Wstępnych wyników można oczekiwać 8 czerwca.

Bartłomiej Zindulski


Na zdjęciu liderzy dwóch największych bloków politycznych: Hassan Nasrallah i Sa'ad Hariri.

drukuj poleć znajomym poprzedni tekst następny tekst zobacz komentarze


lewica.pl w telefonie

Czytaj nasze teksty za pośrednictwem aplikacji LewicaPL dla Androida:



76 LAT KATASTROFY - ZATRZYMAĆ LUDOBÓJSTWO W STREFIE GAZY!
Warszawa, plac Zamkowy
12 maja (niedziela), godz. 13.00
Socialists/communists in Krakow?
Krakow
Przyjdź na Weekend Antykapitalizmu 2024 – 24-26 maja w Warszawie
Warszawa, ul. Długa 29, I piętro, sala 116 (blisko stacji metra Ratusz)
24-26 maja
Poszukuję
Partia lewicowa na symulatorze politycznym
Discord
Teraz
Historia Czerwona
Discord Sejm RP
Polska
Teraz
Szukam książki
Poszukuję książek
"PPS dlaczego się nie udało" - kupię!!!
Lca

Więcej ogłoszeń...


19 maja:

1825 - Zmarł Henri de Saint-Simon, francuski historyk, filozof, wolnomularz i socjalista.

1895 - Zmarł José Martí, kubański poeta, pisarz, przywódca ruchu niepodległościowego – uważany za bohatera narodowego.

1911 - Rewolucja meksykańska: zwycięstwo chłopskiej partyzantki Emiliana Zapaty nad wojskiem federalnym w bitwie o Cuautla.

1912 - W Warszawie zmarł Bolesław Prus, wybitny polski pisarz, prozaik, nowelista i publicysta okresu pozytywizmu, współtwórca polskiego realizmu, kronikarz Warszawy, myśliciel i popularyzator wiedzy, działacz społeczny, propagator turystyki.

1931 - W Jaworznie podczas krwawych starć górników z policją zginęło 5 osób.

1942 - T. Koral i H. Dębnicka z Wydziału Sabotażu Polskich Socjalistów dokonali zamachu bombowego na zorganizowane przez okupanta kasyno gry w Warszawie. Był to pierwszy zamach bombowy w stolicy.

2010 - Rząd tymczasowy w wydanym dekrecie uznał Rozę Otunbajewą (SDPK) pełnoprawnym prezydentem Kirgistanu i przedłużył jej mandat do końca 2011 roku.


?
Lewica.pl na Facebooku