Wielu ludzi ubolewa, że Leszek Miller, Józef Oleksy i Marek Belka nie należą dzisiaj do partii, a Włodzimierz Cimoszewicz, choć formalnie jest członkiem SLD, coraz bardziej się od nas oddala – powiedział mediom Paweł Kołodziejski, przewodniczący 100-osobowego koła Rampa z Warszawy.
Działacze warszawskiego Sojuszu napisali: Życzymy sobie, aby wśród nas znaleźli się szefowie lewicowych rządów, których dorobkiem możemy się dziś szczycić. (...) Z przykrością stwierdzamy, że w odróżnieniu od środowisk prawicowych lewica eliminuje ze swojego kręgu ludzi posiadających realne osiągnięcia w sferze publicznej.
Kołodziejski oczekuje, że delegaci na zbliżającą się grudniową Konwencję Sojuszu przyjmą rzeczoną uchwałę pod obrady, aby - jak stwierdził - zachęcić do powrotu tych polityków i innych wartościowych ludzi, którzy odeszli z SLD w różnych okolicznościach.
Uchwała warszawskiego koła SLD wywołała mieszane reakcje wśród kierownictwa partii. Wiceprzewodnicząca SLD, posłanka Katarzyna Piekarska powiedziała wymijająco, że apel ten trafi, zgodnie z przewidzianą procedurą, do komisji uchwał i wniosków. Zaznaczyła, że osobiście traktuje tę inicjatywę jako apel o szeroko pojętą jedność na lewicy.
Z kolei europosłanka SLD, Joanna Senyszyn skrytykowała uchwałę warszawskiego koła SLD. Miller jest członkiem innej partii (Polskiej Lewicy), a Oleksy i Belka sami odeszli z Sojuszu, więc gdyby chcieli wrócić, powinni wykonać pierwszy krok, czyli zapisać się do koła. - powiedziała. W 2001 roku dla naszego członkostwa w UE Miller zawarł pakt z biskupami. Nie ruszył żadnych materialnych uprawnień Kościoła, nie pozwalał na nowelizację restrykcyjnej ustawy antyaborcyjnej. Swoją liberalną, antypracowniczą, prokościelną polityką doprowadził SLD do upadku. Przez Millera, a potem Belkę, do dziś - jako partia - płacimy cenę za utratę wiarygodności. W 2007 roku wiarygodność całkowicie stracił sam Miller. Byle tylko być w Sejmie, startował do wyborów z listy Samoobrony - oceniła europosłanka.
Inicjatywa koła Rampa zyskała natomiast uznanie byłego premiera Józefa Oleksego. Chętnie podjąłbym współpracę z kierownictwem SLD. Niestety, nie widzę takiego zapotrzebowania - stwierdził Oleksy.
Wcześniej, poparcie dla powrotu byłych liderów Sojuszu, deklarował wielokrotnie w wypowiedziach medialnych - przewodniczący partii Grzegorz Napieralski. O ewentualnym ponownym przystąpieniu Millera do SLD, wyraził się entuzjastyczną eksklamacją w wywiadzie dla "Dziennika" - "Byłoby super!".
Andrzej Wiśniewski