Marian S. do sądu jednak nie przybył. Termin kolejnej rozprawy ma zostać wyznaczony z urzędu. Człowiek ten unika odpowiedzialności. Zamiast w sądzie to był w pracy, by odebrać paczkę świąteczną i na chorego nie wyglądał, więc nie wiem jaki inny powód mógł tu odegrać rolę, że do sądu nie przybył - mówi Zofia Wach, szefowa Komisji Oddziałowej "Sierpnia 80" w Tesco w Lublinie gdzie oskarżony S. obecnie pracuje jako szef ochrony.
W sądzie zjawili się natomiast przedstawiciele Wolnego Związku Zawodowego "Sierpień 80" oraz Stowarzyszenia Pomocy Zwierzętom "Amicus". Przynieśli oni ze sobą tabliczkę z napisem: "Uwaga, zły Marian!". Czyn, którego dopuścił się ten pan jest karalny i mamy nadzieję, że sąd wyda sprawiedliwy wyrok i że ten człowiek prędzej czy później nie uniknie kary - powiedziała Maria Zięba z "Amicusa".
Po tym jak na początku 2009 r. media opisały okrucieństwo w wykonaniu Mariana S., władze Tesco Polska przeniosły go do pracy na identyczne stanowisko do Lublina. Tam zaczął znęcać się nad pracownikami, a szczególnie upodobał sobie tych należących do związków zawodowych. Jak twierdzą związkowcy S. swoją nieudolność w wykrywaniu kradzieży przerzuca na kasjerki i to on decyduje o zdjęciu kogoś ze stanowiska pracy. Co więcej, w ostatnich miesiącach w lubelskim sklepie Tesco doszło do prowokacji wymierzonych w związkowców. Męczył zwierzęta. Szykanuje pracowników. Kto więc będzie następny? Klienci? - pytał na sądowym korytarzu Patryk Kosela, przewodniczący WZZ "Sierpień 80" w Głogowie.
W lipcu br. wobec Mariana S. zapadł wyrok 8 miesięcy więzienia w zawieszeniu na 2 lata i kary 2000 zł na rzecz organizacji pomocy zwierzętom. S. odwołał się od wyroku, a sąd okręgowy polecił ponownie rozpatrzyć sprawę i zapoznać się z nagraniem z monitoringu, a nie wyłącznie ze stenogramem z niego.
Tesco Polska uważa Mariana S. za dobrego pracownika i nie zamierza rozwiązywać z nim stosunku pracy.
Ryszard Konieczko