Pismo to wystosowano w oparciu o upoważnienie Rzecznika Praw Obywatelskich - dra Janusza Kochanowskiego.
Wróblewski z Biura RPO napisał: Do Rzecznika Praw Obywatelskich wpłynęła informacja, iż nauczyciel religii tutejszego Gimnazjum od uczniów uczęszczających na lekcje religii, a przygotowujących się do przyjęcia sakramentu bierzmowania, pobiera odciski linii papilarnych celem sprawdzenia ich obecności na nabożeństwach kościelnych. Udział w nabożeństwach jest obowiązkowy, aby uczeń mógł przystąpić do bierzmowania. Sprawdzanie obecności uczniów podczas nabożeństw właśnie tą metodą ma zaś ułatwić i usprawnić pracę katechety.
Bezsporne jest (...), iż katecheta w posiadanie danych osobowych uczniów wszedł w związku z pełnieniem funkcji nauczyciela religii, który zgodnie z rozporządzeniem Ministra Edukacji Narodowej z dnia 14 kwietnia 1992 r. w sprawie warunków i sposobu organizowania nauki religii w publicznych przedszkolach i szkołach (Dz. U. Nr 36, poz. 155), zatrudniony jest w oparciu o Kartę Nauczyciela (§ 5 ust. 4) na podstawie umowy o pracę bądź też mianowania. W związku z powyższym, nauczyciel religii - podobnie jak każdy inny nauczyciel - odpowiada służbowo przed dyrektorem szkoły i organem prowadzącym szkołę - argumentował Wróblewski z Biura RPO.
Powołał się również na zapisy Konstytucji RP, Konkordatu i ustawy o ochronie danych osobowych (wskazując m.in. prawo do prywatności oraz autonomii informacyjnej). Podkreślił, że: nikt nie może być obowiązany inaczej niż na podstawie ustawy do ujawniania informacji dotyczących jego osoby.
W ocenie Rzecznika Praw Obywatelskich, w niniejszej sprawie zastosowana metoda sprawdzania obecności uczniów nie jest adekwatna do celów, w jakich dane biometryczne są zbierane przez katechetę. Nauczyciel religii zatrudniony w szkole na podstawie umowy o pracę/mianowania działa w ramach nawiązanego stosunku pracy, a zatem nie może zwolnić się od regulacji prawnych dotyczących ochrony danych osobowych - konkludował Wróblewski.
Andrzej Wiśniewski