Londyn: Kary więzienia za udział w demonstracji propalestyńskiej

[2010-02-14 21:38:36]

Siedmiu uczestników demonstracji, która odbyła się w Londynie w styczniu 2009 roku w reakcji na masakrę dokonywaną wówczas w Strefie Gazy przez żołnierzy izraelskich, zostało skazanych na kary więzienia. Skazani w wieku 17 do 25 lat zostali oskarżeni o stosowanie przemocy podczas demonstracji. Spędzą dwa i pół roku w więzieniu. Innych trzech uczestników tamtej demonstracji oczekuje na rozprawę a dalszych pięćdziesięcioro pozna zarzuty w najbliższych miesiącach. Wielu z nich odebrano paszporty, zapobiegając ewentualnej ucieczce z kraju. Wcześniej, sąd skazał dwie dziewczyny w wieku 19 i 20 lat.

Głównym dowodem w sprawie były nagrania z kamer policyjnych. Na ich podstawie policja przeprowadzała aresztowania w okresie kilku czy kilkunastu tygodni po demonstracji. Dwóch uczestników aresztowano kilka miesięcy po demonstracji, w czasie policyjnego rajdu na ich domy. W czasie jednego z tych rajdów, policja skuła kajdankami siostrę podejrzanego i jej męża. Oboje pozostawali skuci przez godzinę, podczas gdy policja przeszukiwała ich mieszkanie. Skonfiskowano im komputer i część ubrań, choć nawet nie uczestniczyli w demonstracji. Wszyscy skazani są muzułmanami, którzy przystąpili do demonstracji wzburzeni publikowanymi wówczas zdjęciami zabijanych setek cywilów, w tym dzieci i kobiet. Sąd posiłkując się policyjnymi nagraniami, które w oczywisty sposób nie mogły przedstawiać obiektywnego obrazu wydarzeń, nie brał pod uwagę innych okoliczności.

10 stycznia 2009 roku demonstranci maszerowali z londyńskiego Hyde Parku w kierunku ambasady Izraela. Przy wyjściu z parku, oddziały policji okrążyły kilka setek osób, używając przeciwko nim pałek i popychając ich. Uczestnicy protestu pozostawali w policyjnym okrążeniu ponad 5 godzin bez możliwości opuszczenia miejsca. W tym czasie bojowe oddziały policji rozbijały kolejne grupy demonstrantów, którym udało się dotrzeć w pobliże ambasady. Podczas procesu policja przedstawiając "dowody" z nagrań filmowych, wykorzystała wyłącznie te, które potwierdzały tezę o agresywności tłumu, ale wycięte z kontekstu wydarzeń, tzn., nie było na nich widać na przykład przemocy ze strony samych policjantów.

Policja nie pokazała samym oskarżonym swoich filmów, więc oskarżeni nie mogli się bronić ani komentować oskarżeń. Prawnicy zajmujący sie sprawą skazanych uważają, że policja naruszyła tym samym prawo umożliwiające obywatelom zapoznanie się z materiałami na podstawie których działa władza (tzw. Freedom of Information Act). Prawnikom nie podoba się także fakt, że sąd nie zażądał od policji przedstawienia tych fragmentów nagrań, na których widać nadużycia samej policji. Część z uczestników demonstracji sugerowała, że przemoc została sprowokowana przez działających po cywilu prowokatorów. Policja odmówiła jednak przed sądem ujawnienia, czy wykorzystała agentów w cywilu.

Po demonstracji, do specjalnego wydziału policji wpłynęło ponad trzydzieści zażaleń na zachowanie funkcjonariuszy w czasie demonstracji. Jednak tzw. Niezależna Policyjna Komisja Zażaleń (Independent Police Complains Commission), której formalna rola polega na badaniu nadużyć policji, odmówiła wszczęcia dochodzenia i przekazała je do rozpatrzenia dowódcom oddziałów policji, które pacyfikowały demonstrację. Jak się można było spodziewać, ci odrzucili większość zarzutów przeciwko samym sobie.

Takie sytuacje nie są niczym nowym. W podobny sposób policja próbowała zatrzeć dowody na nadużywanie siły podczas protestów jakie towarzyszyły zeszłorocznemu szczytowi G20 w Londynie. Policjantów oskarżono o bezpodstawne bicie demonstrantów, czemu policjanci zaprzeczali, tłumacząc się koniecznością "zapewnienia porządku". Na szczęście wówczas pojawiły się amatorskie nagrania kilku uczestników, na których widać na przykład jak policjant najpierw bił pałką przypadkowego przechodnia a następnie go popchnął, na skutek czego ten po chwili zmarł. Początkowo policja zasłaniała się swoimi nagraniami, z których wynikało, że policjanci byli niewinni. Do zmarłego przybył policyjny lekarz, który orzekł, że jego zgon miał zupełnie inną przyczynę. Niezależne śledztwo do którego przeprowadzenia zmuszono specjalną komisję wewnętrzną po tym jak materiał opublikowano w BBC, wykazało jednak, że policyjne nagrania zostały zmontowane tak, by nie było na nich widać nadużyć policji a policyjny lekarz pod wpływem presji kolegów kłamał i sfałszował akt zgonu. Wyszły też na jaw inne dowody przemocy wobec uczestników protestów, o czym przez jakiś czas informowały wszystkie główne media poza prawicowymi brukowcami typu "The Sun". W BBC i w dzienniku "The Guardian" opublikowano nagrania wideo i zdjęcia dokumentujące brutalność policji, dzięki czemu wyszło na jaw, kto był odpowiedzialny za przemoc podczas protestów.

Takich dowodów zabrakło jednak w przypadku demonstrantów z propalestyńskiej demonstracji w styczniu 2009 a sąd zadowolił się nagraniami dostarczonymi przez policję. Surowe kary więzienia za udział w demonstracji w obronie mieszkańców Gazy są postrzegane w środowiskach muzułmańskich jako kolejny przejaw dyskryminacji i jako próba zastraszenia muzułmanów i zniechęcenia ich do udziału w demonstracjach. Obecnie, gdy co parę tygodni dochodzi do kolejnych faszystowskich marszów wymierzonych w muzułmanów, policja przestrzega muzułmańską młodzież przed udziałem w kontrdemonstracjach. Nie reaguje jednak na przemoc demonstrujących faszystów, których demonstracje zawsze kończą się rozbojem i aktami nienawiści, tak jak ostatnio w mieście Stoke, gdzie prawicowi bandyci z tzw Związku Obrony Anglii (English Defence League) maszerując przez imigrancką dzielnicę miasta wybijali szyby w oknach sklepików, dewastowali samochody i zastraszali miejscową ludność.

Bartłomiej Zindulski


drukuj poleć znajomym poprzedni tekst następny tekst zobacz komentarze


lewica.pl w telefonie

Czytaj nasze teksty za pośrednictwem aplikacji LewicaPL dla Androida:



Fotograf szuka pracy (Krk małopolska)
Kraków
76 LAT KATASTROFY - ZATRZYMAĆ LUDOBÓJSTWO W STREFIE GAZY!
Warszawa, plac Zamkowy
12 maja (niedziela), godz. 13.00
Socialists/communists in Krakow?
Krakow
Poszukuję
Partia lewicowa na symulatorze politycznym
Discord
Teraz
Historia Czerwona
Discord Sejm RP
Polska
Teraz
Szukam książki
Poszukuję książek
"PPS dlaczego się nie udało" - kupię!!!
Lca

Więcej ogłoszeń...


21 września:

1909 - Urodził się Kwame Nkrumah, polityk ghański, działacz ruchu panafrykańskiego w Europie i USA. Jeden z inicjatorów utworzenia OJA. 1957-60 premier, 1960-66 prezydent Ghany. Realizował koncepcję tzw. socjalizmu afrykańskiego. Obalony przez wojskowych.

1928 - Czterodniowy strajk 10 tysięcy włókniarzy łódzkich przeciwko nowemu regulaminowi pracy; zakończony zwycięstwem.

1976 - USA: Orlando Letelier, minister w rządzie Salvadora Allende, został zabity w Waszyngtonie przez bombę podłożoną przez tajnych agentów Pinocheta.

1997 - W wyborach parlamentarnych w Polsce zwyciężyła AWS - 33,8% (201 mandatów), przed SLD - 27,1% (164), UW - 13,4% (60), PSL - 7,3% (27) i ROP - 5,6% (6). UP, zdobywając 4,74 %, nie weszła do sejmu.

2009 - Obalony i wypędzony z Hondurasu były prezydent Manuel Zelaya potajemnie wrócił do stolicy kraju Tegucigalpy, gdzie schronił się w ambasadzie Brazylii.


?
Lewica.pl na Facebooku