Londyn: Kary więzienia za udział w demonstracji propalestyńskiej
[2010-02-14 21:38:36]
Głównym dowodem w sprawie były nagrania z kamer policyjnych. Na ich podstawie policja przeprowadzała aresztowania w okresie kilku czy kilkunastu tygodni po demonstracji. Dwóch uczestników aresztowano kilka miesięcy po demonstracji, w czasie policyjnego rajdu na ich domy. W czasie jednego z tych rajdów, policja skuła kajdankami siostrę podejrzanego i jej męża. Oboje pozostawali skuci przez godzinę, podczas gdy policja przeszukiwała ich mieszkanie. Skonfiskowano im komputer i część ubrań, choć nawet nie uczestniczyli w demonstracji. Wszyscy skazani są muzułmanami, którzy przystąpili do demonstracji wzburzeni publikowanymi wówczas zdjęciami zabijanych setek cywilów, w tym dzieci i kobiet. Sąd posiłkując się policyjnymi nagraniami, które w oczywisty sposób nie mogły przedstawiać obiektywnego obrazu wydarzeń, nie brał pod uwagę innych okoliczności. 10 stycznia 2009 roku demonstranci maszerowali z londyńskiego Hyde Parku w kierunku ambasady Izraela. Przy wyjściu z parku, oddziały policji okrążyły kilka setek osób, używając przeciwko nim pałek i popychając ich. Uczestnicy protestu pozostawali w policyjnym okrążeniu ponad 5 godzin bez możliwości opuszczenia miejsca. W tym czasie bojowe oddziały policji rozbijały kolejne grupy demonstrantów, którym udało się dotrzeć w pobliże ambasady. Podczas procesu policja przedstawiając "dowody" z nagrań filmowych, wykorzystała wyłącznie te, które potwierdzały tezę o agresywności tłumu, ale wycięte z kontekstu wydarzeń, tzn., nie było na nich widać na przykład przemocy ze strony samych policjantów. Policja nie pokazała samym oskarżonym swoich filmów, więc oskarżeni nie mogli się bronić ani komentować oskarżeń. Prawnicy zajmujący sie sprawą skazanych uważają, że policja naruszyła tym samym prawo umożliwiające obywatelom zapoznanie się z materiałami na podstawie których działa władza (tzw. Freedom of Information Act). Prawnikom nie podoba się także fakt, że sąd nie zażądał od policji przedstawienia tych fragmentów nagrań, na których widać nadużycia samej policji. Część z uczestników demonstracji sugerowała, że przemoc została sprowokowana przez działających po cywilu prowokatorów. Policja odmówiła jednak przed sądem ujawnienia, czy wykorzystała agentów w cywilu. Po demonstracji, do specjalnego wydziału policji wpłynęło ponad trzydzieści zażaleń na zachowanie funkcjonariuszy w czasie demonstracji. Jednak tzw. Niezależna Policyjna Komisja Zażaleń (Independent Police Complains Commission), której formalna rola polega na badaniu nadużyć policji, odmówiła wszczęcia dochodzenia i przekazała je do rozpatrzenia dowódcom oddziałów policji, które pacyfikowały demonstrację. Jak się można było spodziewać, ci odrzucili większość zarzutów przeciwko samym sobie. Takie sytuacje nie są niczym nowym. W podobny sposób policja próbowała zatrzeć dowody na nadużywanie siły podczas protestów jakie towarzyszyły zeszłorocznemu szczytowi G20 w Londynie. Policjantów oskarżono o bezpodstawne bicie demonstrantów, czemu policjanci zaprzeczali, tłumacząc się koniecznością "zapewnienia porządku". Na szczęście wówczas pojawiły się amatorskie nagrania kilku uczestników, na których widać na przykład jak policjant najpierw bił pałką przypadkowego przechodnia a następnie go popchnął, na skutek czego ten po chwili zmarł. Początkowo policja zasłaniała się swoimi nagraniami, z których wynikało, że policjanci byli niewinni. Do zmarłego przybył policyjny lekarz, który orzekł, że jego zgon miał zupełnie inną przyczynę. Niezależne śledztwo do którego przeprowadzenia zmuszono specjalną komisję wewnętrzną po tym jak materiał opublikowano w BBC, wykazało jednak, że policyjne nagrania zostały zmontowane tak, by nie było na nich widać nadużyć policji a policyjny lekarz pod wpływem presji kolegów kłamał i sfałszował akt zgonu. Wyszły też na jaw inne dowody przemocy wobec uczestników protestów, o czym przez jakiś czas informowały wszystkie główne media poza prawicowymi brukowcami typu "The Sun". W BBC i w dzienniku "The Guardian" opublikowano nagrania wideo i zdjęcia dokumentujące brutalność policji, dzięki czemu wyszło na jaw, kto był odpowiedzialny za przemoc podczas protestów. Takich dowodów zabrakło jednak w przypadku demonstrantów z propalestyńskiej demonstracji w styczniu 2009 a sąd zadowolił się nagraniami dostarczonymi przez policję. Surowe kary więzienia za udział w demonstracji w obronie mieszkańców Gazy są postrzegane w środowiskach muzułmańskich jako kolejny przejaw dyskryminacji i jako próba zastraszenia muzułmanów i zniechęcenia ich do udziału w demonstracjach. Obecnie, gdy co parę tygodni dochodzi do kolejnych faszystowskich marszów wymierzonych w muzułmanów, policja przestrzega muzułmańską młodzież przed udziałem w kontrdemonstracjach. Nie reaguje jednak na przemoc demonstrujących faszystów, których demonstracje zawsze kończą się rozbojem i aktami nienawiści, tak jak ostatnio w mieście Stoke, gdzie prawicowi bandyci z tzw Związku Obrony Anglii (English Defence League) maszerując przez imigrancką dzielnicę miasta wybijali szyby w oknach sklepików, dewastowali samochody i zastraszali miejscową ludność. |
- Blog Radosława S. Czarneckiego: Syndrom Pigmaliona i efekt Golema
- Blog Radosława S. Czarneckiego: Mury, militaryzacja, wsobność.
- Blog Radosława S. Czarneckiego: Manichejczycy i hipsterzy
- Pod prąd!: Spowiedź Millera
- Blog Radosława S. Czarneckiego: Wolność wilków oznacza śmierć owiec
- Warszawska Socjalistyczna Grupa Dyskusyjno-Czytelnicza
- Warszawa, Jazdów 5A/4, część na górze
- od 25.10.2024, co tydzień o 17 w piątek
- Fotograf szuka pracy (Krk małopolska)
- Kraków
- Socialists/communists in Krakow?
- Krakow
- Poszukuję
- Partia lewicowa na symulatorze politycznym
- Discord
- Teraz
- Historia Czerwona
- Discord Sejm RP
- Polska
- Teraz
- Szukam książki
- Poszukuję książek
- "PPS dlaczego się nie udało" - kupię!!!
- Lca
24 listopada:
1957 - Zmarł Diego Rivera, meksykański malarz, komunista, mąż Fridy Kahlo.
1984 - Powstało Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych (OPZZ).
2000 - Kazuo Shii został liderem Japońskiej Partii Komunistycznej.
2017 - Sooronbaj Dżeenbekow (SDPK) objął stanowiso prezydenta Kirgistanu.
?