Ekwador, kraj o niezwykłym bogactwie przyrodniczym, ale równie dramatycznej historii politycznej – od krwawych zamachów stanu w XX wieku, przez...
Nie mamy w Polsce pamięci społecznej po pandemii COVID-19. Jest tylko jedna duża grupa, która dobrze pamięta pandemię i umie wykorzystać ją...
Nie ma chyba bardziej żałosnego komentatora niż „geopolityk”. Wydaje mu się, że „na chłodno” analizuje fakty i jest ponad te...
Xawier Woliński: Prawicowa rewolucja kulturalna
Michał Peno: Gorzki posmak kultury - wszyscy jesteśmy włóczęgami
Adam Jaśkow: Skąd znowu ten Brecht
Piotr Sadzik: Odebranie prawicy monopolu na śmiech to kwestia życia i śmierci
Filip Ilkowski: Cały świat, sikorki i rewolucja pracownicza
Jarosław Klebaniuk: Jak pies
Przemysław Prekiel: Wielki budowniczy Radomia
Piotr Ikonowicz: Stawiają słuszną diagnozę, ale nie wyciągają z niej wniosków
Propozycja nazwy komitetu wyborczego (SLD - Porozumienie Społeczne) zawierająca nazwę jednej partii oraz człon identyfikujący jednoznacznie komitet ten z osobą Jerzego Szmajdzińskiego jest niemożliwą do zaakceptowania - napisali działacze PPS.
W naszym przekonaniu podmioty tworzące komitet powinny być traktowane na równi i na zasadach partnerskich, a tego zaproponowana nazwa nie gwarantuje. Nie możemy też włączyć się w kampanię kandydata na prezydenta, który zaprzecza swoimi działaniami wyznawanym przez nas lewicowym wartościom - czytamy w uchwale.
Jesteśmy również zaniepokojeni obecnym kierunkiem politycznym Sojuszu Lewicy Demokratycznej, w którym przewodnią rolę zaczynają ponownie odgrywać takie postaci, jak właśnie Jerzy Szmajdziński, Leszek Miller czy Aleksander Kwaśniewski - współodpowiedzialni za upadek lewicy w Polsce. Obawiamy się, że ruch skupiony wokół Jerzego Szmajdzińskiego, ma na celu wasalizację i marginalizację wszystkich lewicowych podmiotów - kończąc, podkreślili działacze PPS.
Andrzej Wiśniewski
