Wcześniej uwolniono z aresztów większość liderów opozycji. Dotychczasowy premier Danijar Usenow podpisał swoją dymisję, a prezydent Kurmanbek Bakijew opuścił stolicę i schronił się na południu kraju, w Osz lub Dżalalabadzie.
Opozycja utworzyła ludowy rząd tymczasowy, na którego czele stanęła Roza Otunbajewa, liderka opozycji, uprzednio przywódczyni "tulipanowej rewolucji" z 2005 roku, posłanka Socjaldemokratycznej Partii Kirgistanu. Większość członków nowego rządu to liderzy tej rewolucji, pełniący przed przejściem do opozycji ważne stanowiska państwowe. Ministrem obrony został Ismaił Isakow, skazany w styczniu br. na 8 lat więzienia.
8 kwietnia rząd tymczasowy ogłosił rozwiązanie parlamentu i przejęcie - do czasu nowych wyborów – konstytucyjnych pełnomocnictw prezydenta i parlamentu. Otunbajewa wezwała Bakijewa do ustąpienia. Oznajmiła, że większość kraju jest pod kontrolą nowych władz, zaś ministrowie obrony i spraw wewnętrznych poinformowali o przejęciu kontroli nad armią, strażą graniczną i policją.
Obecne wydarzenia związane są z masowym niezadowoleniem społecznym. Główne zarzuty dotyczą korupcji i kumoterstwa. Kirgistan znajduje się wśród dwudziestu najbardziej skorumpowanych krajów świata. Bakaijew zbywa ten fakt komentarzami w rodzaju: Bardzo trudno jest zerwać ze swoimi korzeniami i wychowaniem. Jego brat jest szefem Policji Bezpieczeństwa, a syn – szefem Centralnej Agencji Rozwoju, Inwestycji i Innowacji, która niedawno przejęła kontrolę nad głównym pakietem akcji w kopalni złota "Kyrgyzalten" – przedsiębiorstwa, które dostarcza 40 procent produkcji przemysłowej kraju. Do konstytucji wprowadzona została nowa poprawka, która w praktyce sprawia, że stanowisko prezydenta jest dziedziczne.
Prezydent Kurmanbek Salijewicz Bakijew doszedł do władzy w marcu 2005 roku w rezultacie "tulipanowej rewolucji", w czasie której prokapitalistyczna opozycja, wykorzystując olbrzymie niezadowolenie kirgiskich mas z neoliberalnej polityki, zorganizowała w celu obalenia ówczesnego prezydenta Askara Akajewicza Akajewa masowy ruch protestu. Przed przejęciem władzy przez Bakijewa Kirgistan cieszył się reputacją kraju stosunkowo wolnego i demokratycznego, co nie było trudne w otoczeniu Chin, Uzbekistanu, Kazachstanu i Tadżykistanu. Ale – jak podaje socialistworld.net – neoliberalny reżim, który rządził od 1991 roku dysponował zbyt słabym i podzielonym aparatem państwowym, żeby wprowadzać efektywne zmiany. Od czasu zwycięstwa Bakijewa państwo stawało się coraz bardziej scentralizowane, on sam sięgnął po niemal dyktatorskie przywództwo.
Olbrzymim problemem w Kirgizji jest ubóstwo. Wysokość miesięcznej pensji wynosi odpowiednik 30 – 50 dolarów, a tylko w tym roku rząd ogłosił, że ceny elektryczności ulegną podwojeniu, a koszty ogrzewania wzrosną 5 do 10 razy. Gdy opozycja zażądała cofnięcia podwyżek, powrotu kopalni złota i elektrowni do państwa, usunięcia krewnych prezydenta z zajmowanych przez nich stanowisk, a także uwolnienia wszystkich więźniów politycznych, Bakijew odpowiedział na to ultimatum represjami. Gdy 6 kwietnia aresztowany został Bolot Szernijazow przywódca opozycyjnej Socjalistycznej Partii "Ojczyzna" (Ata Meken), rozpoczęła się krwawa rewolta. Masowe protesty, starcia z policją, przejmowanie i podpalanie budynków rządowych miały miejsce nie tylko w Bikszeku, ale i w innych miastach, takich jak: Tałas, Naryn i Batken, a także w prowincji Isykkul.
Waldemar Chamala
Jarosław Klebaniuk