Rosja - Islamski bojownik aresztowany, nie zabity

Rosja: Islamski bojownik aresztowany, nie zabity

[2010-06-13 14:24:45]

Rosja ogłosiła, że schwytała jednego z głównych przywódców islamskiego powstania na południu kraju i uznała to za sukces w walce ze spiralą przemocy przed zimowymi Igrzyskami Olimpijskimi w 2014 roku.

Ali Tazijew, znany pod partyzanckim pseudonimem "Magas" został zatrzymany przez oddział do zadań specjalnych rosyjskich służb bezpieczeństwa. Ujawniły one nagranie wideo, na którym zamaskowani żołnierze wprowadzają chwiejącego się na nogach, brodatego Tazijewa na pokład helikoptera. Strona internetowa działająca jako tuba rebeliantów ogłosiła, że podano mu narkotyki. Skomentowała aresztowanie jako poważną stratę mudżahedina, która jednak nie zmieni sytuacji ani nie powstrzyma dżihadu.

Jak podał guardian.co.uk, aresztowanie wprawiło w zdumienie obserwatorów konfliktu pomiędzy Moskwą a islamskimi siłami zbrojnymi. Dotąd bowiem zarówno przywódcy, jak i zwykli żołnierze byli prawie zawsze zabijani w trakcie strzelanin lub zaplanowanych ataków.

Analitycy stwierdzili, że aresztowania Tazijewa może sygnalizować zmianę podejścia. Ekspert ds. bezpieczeństwa z Uniwersytetu Harvardzkiego Simon Saradzhyan powiedział, że władze rosyjskie zdały sobie sprawę, że zabijanie naprawdę nie powstrzyma powstania. To jest jak hydra. Odcinasz kilka głów a nowe rosną. Jakiekolwiek zabijanie na północnym Kaukazie lub w jakimś innym społeczeństwie o silnych więziach, gdzie istnieje wendeta, stwarza chęć do zabijania w akcie zemsty - dodał.

Tazijew był wojskowym dowódcą Kaukaskiego Emiratu (Имарат Кавказ), działającej na rozległym obszarze grupy, wywodzącej się z czasów wojny o niepodległość Czeczenii, która miała miejsce po rozpadzie Związku Radzieckiego. Jej celem jest utworzenie z południowych republik Rosji islamskiego kalifatu. Po sześciu latach wytchnienia, podczas którego ograniczała swoje ataki do dotkniętego konfliktem południa w marcu Kaukaski Emirat wziął na siebie odpowiedzialność za dwa podobne zamachy samobójcze w moskiewskim metrze, a rezultacie których zginęło 40 osób.

Olimpiada zimowa w 2014 roku ma się odbyć w Soczi, miejscowości położonej zaledwie 250 kilometrów od Groznego, stolicy Czeczenii. Szef Federalnej Służby Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej (Федеральная служба безопасности Российской Федерации – FSB) Alieksandr Bortnikow powiedział wcześniej, że służby wywiadowcze są świadome tego, że planowane jest zakłócenie olimpiady. Z powodu gróźb Al-Kaidy odwołano już rajd Paryż-Dakar w 2008 roku. Przywódcy wojskowi jasno wyrazili swój zamiar realizacji podobnego scenariusza przed Olimpiadą 2014 roku - zaznaczył Bortnikow, dodając, że buntownicy wciąż próbują pozyskać broń nuklearną, a także biologiczną i chemiczną.

Premier Władimir Putin przed planowaną w nadchodzących dniach wizytą we Francji powiedział, że Rosja dołoży wszelkich starań, by zapewnić bezpieczeństwo Olimpiadzie. Sytuacja jest niespokojna i jest taka od długiego czasu na Kaukazie. Ale dzięki Bogu nie w regionie Soczi - powiedział Putin.

Zajmujący się przemocą polityczną Cerwyn Moore z Uniwersytetu w Birmingham powiedział, że schwytanie Tazijewa praktycznie ścina głowę grupie partyzanckiej i poważnie osłabia powstanie.

Jarosław Klebaniuk

lewica.pl w telefonie

Czytaj nasze teksty za pośrednictwem aplikacji LewicaPL dla Androida:

Witold Sawicki: Walka z nowotworem, na osobistym przykładzie.

Michał Peno: Praxis po hiszpańsku

Łukasz Ostrowski: Ekologia dobrobytu jedyną odpowiedzią na kryzys

Przemysław Wielgosz: Jednookie dziennikarstwo

Piotr Kubiak: Janine Wissler i Martin Schirdewan rezygnują z kierowania partią

Eliza Nowak: Kamala Harris - twarz rewolucji czy zwykła wydmuszka?

Rosja: Islamski bojownik aresztowany, nie zabity

lewica.pl w telefonie

27 września: