USA: Co piąty Amerykanin zagrożony jest skrajnym ubóstwem
[2010-07-30 14:50:34]
Kierownik zespołu badawczego, który przygotował raport, profesor Yale University Jacob Hacker powiedział w wywiadzie: To co widzimy, ogólnie rzecz biorąc, możemy nazwać "nową normą". Powoli podnosimy ten poziom braku zabezpieczenia ekonomicznego. Gwałtowny spadek dochodów wynika zazwyczaj z utraty pracy, wysokich kosztów leczenia lub kombinacji obu tych czynników. Jeżeli nie ma czym zastąpić utraconego dochodu, ludzie często stają w obliczu skrajnego ubóstwa. Raport nie uwzględnia 2010 roku, w którym opisywane zjawisko bez wątpienia przyjmie jeszcze większą skalę - podaje wsws.org 29 lipca. Badanie wykazało, że aż 60 procent Amerykanów doświadczyło co najmniej jednego spadku dochodów o 25 procent lub więcej w okresie od 1966 do 2006 roku, przy czym zdarzenia te stały się bardziej powszechne począwszy od połowy lat 80. XX wieku. Ci o najwyższych dochodach i wykształceniu zostali dotknięci brakiem zabezpieczenia w najmniejszym stopniu. Ci mniej zamożni, z ograniczonym wykształceniem. Afroamerykanie i Latynosi zostali dotknięci w największym stopniu. Jednak praktycznie wszystkie grupy doświadczyły jego znaczącego wzrostu na przestrzeni ostatnich 25 lat - piszą naukowcy w raporcie. Z badań wynika, że nastąpił także wzrost średniej wielkości spadku dochodu. O ile w okresie 1985 – 1995 wynosiła ona 38,2 procenta, o tyle w dziesięcioleciu 1997 – 2007 - 41,4 procent. Wzrost ten miał miejsce niezależnie od poziomu bezrobocia. W rzeczywistości relacja Indeksu Zabezpieczenia Ekonomicznego (Economic Security Index, ESI), równego właśnie odsetkowi populacji, który doznał spadku dochodu o co najmniej jedną czwartą rok do roku, do bezrobocia stale rosła w minionym ćwierćwieczu. Zatem nie tylko utrata pracy, ale wzrost zadłużenia gospodarstw domowych oraz kosztów opieki medycznej przyczyniają się do wzrostu ESI. Biuro Budżetowe Kongresu (Congressional Budget Office) podało do wiadomości, że od 1979 do 2006 roku średni dochód po opodatkowaniu wzrósł o 21 dla środkowej jednej piątej gospodarstw domowych (a więc dla średnio zarabiających), ale w najbogatszych 10 procentach wzrósł o 112 procent; dla 1 procenta najlepiej zarabiających wzrost wyniósł aż 256 procent. Niskie płace dla najniżej zarabiających, zwalnianie pracowników i wzrost produktywności (stawianie coraz wyższych wymagań tym, którzy nie zostali zwolnieni), a także odbieranie przywilejów socjalnych, także w miejscu pracy – wszystko to prowadzi do redukcji kosztów i wzrostu zysków przedsiębiorstw. W artykule pod tytułem "Industries Find Surging Profits in Deeper Cuts" ("Grupy przemysłowe znajdują olbrzymie zyski w głębszych oszczędnościach") "The New York Times" z 26 lipca doniósł, że zyski przedsiębiorstw wzrosły od końca 2008 roku do pierwszego kwartału 2010 roku o 40 procent. Do 2011 roku marże zysku mają osiągnąć 8,9 procent, co będzie rekordową wielkością. Spośród 175 firm należących do S&P 500 (pięciuset największych spółek notowanych na New York Stock Exchange), które przedstawiły raporty za drugi kwartał 2010 roku więcej niż co dziesiąta wykazała wyższe zyski pomimo niższej sprzedaży. Przychody firm, które ogłosiły raporty za 2. kwartał, wzrosły o 6,9 procent, a dochody - aż o 42,3 proc. Przykładem firmy, która sprzedając mniej zarabia więcej, jest Harley Davidson. Ten producent motocykli pomimo niższych przychodów ze sprzedaży zarobił ponad trzy razy więcej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. Przypisywane jest to zwolnieniu w 2009 roku 2 tysięcy pracowników. Zwolnienie dalszych 1400 - 1600 planowane jest do końca bieżącego roku. Wśród innych spółek, które przynoszą większe zyski pomimo malejącej sprzedaży i przychodów, gazeta wymienia: General Electric, JPMorgan Chase, Hasbro i Forda. Opublikowany tego samego dnia numer "The Wall Street Journal" zawierał informację, że rynki niechętnie patrzą na przedsiębiorstwa, które przedstawiają plany ekspansji, a nagradzają (wzrostem notowań giełdowych) te, które nie zapowiadają tworzenia nowych miejsc pracy, albo wręcz dalsze zwolnienia. Ten giełdowy dziennik 27 lipca opublikował listę najlepiej opłacanych dyrektorów naczelnych (chef execitive offiers – CEOs) w minionej dekadzie. Na jej szczycie znajduje się Lawrence Ellison, zarządzający firmą Oracle, który średnio zarabiał 184 miliony dolarów rocznie. Średni roczny dochód 25 najwięcej zarabiających dyrektorów naczelnych wyniósł 54 miliony dolarów. Jak konkluduje wsws.org, te trudne do wyobrażenia zarobki są odwrotną stroną rosnącego braku zabezpieczenia ekonomicznego, ubóstwa, bezdomności i głodu doświadczanego przez miliony ludzi pracy w USA, a miliardy na całym świecie. |
- Blog Radosława S. Czarneckiego: Syndrom Pigmaliona i efekt Golema
- Blog Radosława S. Czarneckiego: Mury, militaryzacja, wsobność.
- Blog Radosława S. Czarneckiego: Manichejczycy i hipsterzy
- Pod prąd!: Spowiedź Millera
- Blog Radosława S. Czarneckiego: Wolność wilków oznacza śmierć owiec
- Warszawska Socjalistyczna Grupa Dyskusyjno-Czytelnicza
- Warszawa, Jazdów 5A/4, część na górze
- od 25.10.2024, co tydzień o 17 w piątek
- Fotograf szuka pracy (Krk małopolska)
- Kraków
- Socialists/communists in Krakow?
- Krakow
- Poszukuję
- Partia lewicowa na symulatorze politycznym
- Discord
- Teraz
- Historia Czerwona
- Discord Sejm RP
- Polska
- Teraz
- Szukam książki
- Poszukuję książek
- "PPS dlaczego się nie udało" - kupię!!!
- Lca
24 listopada:
1957 - Zmarł Diego Rivera, meksykański malarz, komunista, mąż Fridy Kahlo.
1984 - Powstało Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych (OPZZ).
2000 - Kazuo Shii został liderem Japońskiej Partii Komunistycznej.
2017 - Sooronbaj Dżeenbekow (SDPK) objął stanowiso prezydenta Kirgistanu.
?