Izrael: Wielka demonstracja w obronie praw człowieka

[2011-01-17 17:03:51]

W Tel Awiwie wieczorem 16 stycznia miała miejsce największa demonstracja od lat. Tysiące ludzi protestowały przeciwko serii ataków na organizacje broniące praw obywatelskich i praw człowieka, a także nasilającym się postawom antyarabskim. Pod szyldem Obozu Demokratyznego, koalicji organizacji i wybitnych jednostek, maszerujący słuchali z głośników krytyki izraelskiego rządu, w szczególności prawicowego ministra spraw zagranicznych Avigdora Liebermana, który postrzegany jest jako zagrożenie dla izraelskiej demokracji. Krytykowano także Partię Pracy za to, że zdecydowała się współtworzyć koalicyjny rząd Benjamina Nenjahu i - jak powiedział członek Knesetu z lewicowej partii Meretz Nitzan Horowitz - doprowadziła do istnienia najbardziej rasistowskiej koalicji w historii Izraela. Żaden członek Partii Pracy nie może twierdzić, że ma czyste ręce. Jesteście członkami najbardziej skrajnego rządu… Za co zdradziliście swoje zasady? Za kilka ministerialnych stołków? - dodał Horowitz.

Organizatorzy marszu i wiecu mieli nadzieję, że będą one oznaczały początek odrodzenia izraelskiej lewicy i walki przeciwko dominacji prawicy. Zgodnie z ich relacją uczestników było 20 tysięcy. Policja określiła tę liczbę jako dwukrotnie mniejszą.

Bezpośrednią przyczyną demonstracji było przyjęcie przez Kneset ustawy o wszczęciu parlamentarnego śledztwa w sprawie finansowania grup obrońców praw człowieka. Posunięcie to odebrane zostało jako fundamentalny atak na demokrację, przypominający polowanie na czarownice prowadzone po II wojnie światowej w USA przez senatora Josepha McCarthy’ego. W czasie wiecu krytykowano także inne posunięcia: wezwanie przez rabinów do niesprzedawania i niewynajmowania przez Żydów nieruchomości Arabom, parlamentarne głosowanie za "przysięgą lojalności", którą mają składać nowi obywatele Izraela, a także uwiezienie działacza Jonathana Pollacka za wzięcie udziału w proteście rowerowym.

Jak podaj guardian.co.uk, zwracając się do zgromadzonych Meir Sheetrit z centroprawicowej partii Kadima powiedział, że śledztwo przeciwko grupom obrońców praw człowieka będzie wyjęciem cegły z muru demokracji. Natomiast były marszałek Knesetu i jeden z głównych inicjatorów Obozu Demokratycznego Avraham Burg powiedział "Guardianowi", że sytuacja jest "wyjątkowa". Jego zdaniem: Izrael nie jest już demokracją. Technicznie jest, ale fundamenty demokracji - wolność, równość - są zagrożone. Fatwy rabiniczne i prześladowania polityczne są czerwonymi światłami. Jeśli nie stawimy temu czoła teraz, to jutro będzie za późno.

Protestujący trzymali plakaty z napisami "Żydzi i Arabowie nie będą wrogami" i "Będziemy walczyć z reżimem ciemności". Obok siebie powiewały flagi izraelskie i palestyńskie.

Jarosław Klebaniuk


drukuj poleć znajomym poprzedni tekst następny tekst zobacz komentarze


lewica.pl w telefonie

Czytaj nasze teksty za pośrednictwem aplikacji LewicaPL dla Androida:



Warszawska Socjalistyczna Grupa Dyskusyjno-Czytelnicza
Warszawa, Jazdów 5A/4, część na górze
od 25.10.2024, co tydzień o 17 w piątek
Fotograf szuka pracy (Krk małopolska)
Kraków
Socialists/communists in Krakow?
Krakow
Poszukuję
Partia lewicowa na symulatorze politycznym
Discord
Teraz
Historia Czerwona
Discord Sejm RP
Polska
Teraz
Szukam książki
Poszukuję książek
"PPS dlaczego się nie udało" - kupię!!!
Lca

Więcej ogłoszeń...


24 listopada:

1957 - Zmarł Diego Rivera, meksykański malarz, komunista, mąż Fridy Kahlo.

1984 - Powstało Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych (OPZZ).

2000 - Kazuo Shii został liderem Japońskiej Partii Komunistycznej.

2017 - Sooronbaj Dżeenbekow (SDPK) objął stanowiso prezydenta Kirgistanu.


?
Lewica.pl na Facebooku