Przemawiając w parlamencie, prezydent zwrócił uwagę na to, że treści ustawy pozostają w sprzeczności z konstytucja, orzecznictwem Trybunału Konstytucyjnego oraz z ratyfikowanymi przez Bułgarię międzynarodowymi aktami prawnymi, m.in. z Powszechną Deklaracją Praw Człowieka. Stwarzanie ograniczeń w prawach bułgarskich obywateli, które wprowadza ustawa, bezpośrednio urąga podstawom państwa prawa i gwarantowanego równouprawnienia - mówił Pyrwanow. Podkreślił też, że przejawem dyskryminacji jest pozbawianie pewnych kategorii obywateli prawa do zajmowania publicznych stanowisk ze względu na przynależność społeczną w przeszłości. Ponadto cytował orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego stwierdzające niedopuszczalność zasady zbiorowej odpowiedzialności. Przypomniał też treść rezolucji Parlamentarnego Zgromadzenia Rady Europy z 1996 r., mówiącej o tym, że winę osobistą, a nie zbiorową, należy udowodnić w każdym indywidualnym przypadku. Będąca w opozycji Bułgarska Partia Socjalistyczna zapowiedziała zaskarżenie ustawy przed Trybunałem Konstytucyjnym.
Jeszcze przed przyjęciem ustawy władze odwołały ambasadorów akredytowanych w 11 państwach oraz przy ONZ i UNESCO. Wszyscy oni byli współpracownikami służb specjalnych. Jeżeli ustawa wejdzie w życie, to stanowisk w dyplomacji zostaną pozbawione kolejne 33 osoby.
Bolesław K. Jaszczuk