13 grudnia Rada Ministrów znowelizowała rozporządzenie dotyczące urzędu pełnomocnika rządu do spraw równego statusu kobiet i mężczyzn. W myśl nowych przepisów pełnomocnik będzie pełnił funkcję podsekretarza stanu w Ministerstwie Polityki Społecznej, a nie będzie tak jak dotąd samodzielnym podmiotem.

Przeciwko zmianie pozycji pełnomocnika protestują organizacje kobiece. Organizacje kobiece z oburzeniem przyjęły wiadomość o ponownej nowelizacji rozporządzenia w sprawie Pełnomocnika Rządu ds. Równego Statusu Kobiet i Mężczyzn i przeniesieniu Pełnomocnika do Ministerstwa Polityki Społecznej, co de facto oznacza obniżenie jego rangi, ograniczenie kompetencji urzędu wyłącznie do problematyki związanej z polityką społeczną i zniesienie jego niezależności. (...) Niepokojący jest tryb, w jakim została podjęta decyzja o przeniesieniu urzędu: potajemnie, w czasie nieobecności min. Środy i bez konsultacji z nią. Nie skonsultowano się również z organizacjami kobiecymi. (...) W związku z powyższym domagamy się cofnięcia decyzji o przeniesieniu Pełnomocnika do Ministerstwa Polityki Społecznej. Jednocześnie zwracamy się do Pana Premiera o spotkanie w jak najszybszym terminie w tej tak istotnej dla wszystkich, którym bliska jest idea równego statusu i standardy demokracji, sprawie. - czytamy między innymi w liście otwartym organizacji kobiecych, który zostanie skierowany w najbliższym czasie do premiera Marka Belki.

Dziś przeciwko decyzji Rady Ministrów zaprotestowały także posłanki i senatorki z Parlamentarnej Grupy Kobiet. Członkinie PGK podkreślają, że nowa pozycja pełnomocnika będzie skutkowała obniżeniem jego rangi i ograniczeniem możliwości działania. Zadania, które realizuje pełnomocnik i jego urząd wykraczają poza zadania przypisane ustawowo resortowi polityki społecznej. - uważa posłanka Sojuszu Lewicy Demokratycznej Zofia Grzebisz-Nowicka.

Ostrzej wypowiadają się przedstawicielki lewicy w Senacie. Ewa Serocka uważa, że nowelizacja rozporządzenia o pełnomocniku jest swoistą karą za wypowiedź Magdaleny Środy dla redakcji Reutera, gdzie stwierdziła ona, że kościół katolicki nie podejmuje należytej walki z problemem przemocy wobec kobiet. Decyzja premiera jest jego kompromitacją! - stwierdza natomiast Zdzisława Janowska.

Zdanie organizacji kobiecych i Parlamentarnej Grupy Kobiet podziela pełnomocniczka rządu Magdalena Środa. Minister zapowiedziała dymisję, jeśli premier nie zmieni decyzji. Odmiennego zdania jest natomiast wicepremier i minister polityki społecznej Izabela Jaruga-Nowacka, która uważa, że nowa pozycja urzędu pełnomocnika wpłynie na zwiększenie jego rangi i możliwości oddziaływania.