Anarchiści w Rewolucji Październikowej 1917
[2011-11-17 15:12:56]
Rewolucja rosyjska, podobnie jak większość wydarzeń historycznych, to dobry przykład maksymy "historia jest pisana przez zwycięzców". Większość kapitalistycznych opracowań historycznych, dotyczących okresu między 1917 a 1921 rokiem pomija to, co anarchista Wolin nazwał "nieznaną rewolucją" - rewolucją wywołaną oddolnie poprzez działania zwyczajnych ludzi. Opracowania leninistów w najlepszym wypadku chwalą tę niezależną działalność robotników, o ile była ona zgodna z linią ich własnej partii, ale ostro ją potępiają (i przypisują jej najpodlejsze motywacje), jeśli tylko odchylała się od tej linii. Dlatego opracowania leninistów będą chwaliły robotników idących naprzód za bolszewikami (jak to było wiosną i latem 1917 roku), ale potępią ich przeciwstawianie się polityce bolszewików, odkąd znaleźli się oni u władzy. W gorszych wypadkach opracowania leninistów przedstawiają cały ruch i prowadzone przez masy walki jako niewiele więcej niż tylko ozdobę działalności partii awangardy. Natomiast anarchiści patrzą na rewolucję rosyjską jako na klasyczny przykład rewolucji społecznej, w której samodzielna działalność ludzi pracy odgrywała kluczową rolę. W swoich sowietach, komitetach fabrycznych i innych organizacjach klasowych rosyjskie masy próbowały przekształcać społeczeństwo wywodzące się z podzielonego na klasy, hierarchicznego państwowego reżimu w kierunku społeczeństwa opierającego się na wolności, równości i solidarności. Początkowe miesiące rewolucji jako takie zdawały się potwierdzać przepowiednię Bakunina, że "przyszła organizacja społeczna będzie tworzona jedynie oddolnie w górę, poprzez wolne stowarzyszenia czy federacje robotników, najpierw w ich związkach, następnie w komunach, regionach, narodach, i na koniec w wielkiej federacji, międzynarodowej i powszechnej" [Michaił Bakunin: "Pisma wybrane"]. Rady Delegatów i komitety fabryczne w konkretny sposób wyrażały idee Bakunina, a anarchiści odgrywali ważną rolę w tej walce. Początek rewolucji - obalenie cara - był wynikiem bezpośredniej akcji mas. W lutym 1917 roku kobiety Piotrogrodu spowodowały wybuch zamieszek chlebowych. 18 lutego pracownicy Zakładów Putiłowa zastrajkowali. 22 lutego strajk rozprzestrzenił się na inne fabryki. Dwa dni później już 200 tysięcy robotników strajkowało, a 25 lutego strajk stał się dosłownie powszechny. Tego samego dnia nastąpiły pierwsze zbrojne starcia między protestującymi a armią. Dzień 27 lutego stanowił punkt zwrotny. Wtedy to niektóre oddziały przeszły na stronę rewolucyjnych mas, porywając za sobą następne jednostki wojskowe. To pozostawiło rząd bez środków przymusu, car abdykował i został utworzony Rząd Tymczasowy. Ten ruch był tak spontaniczny, że wszystkie partie polityczne pozostały w tyle. Nie wyłączając bolszewików: "Piotrogrodzka organizacja bolszewików przeciwstawiała się wywoływaniu strajków jeszcze w przeddzień rewolucji, której przeznaczeniem było skończyć z caratem. Na szczęście robotnicy zignorowali bolszewickie 'dyrektywy' i zastrajkowali pomimo tego... Gdyby robotnicy postępowali według bolszewickich wytycznych, to możliwość doprowadzenia do rewolucji w tym momencie byłaby bardzo wątpliwa" [Murray Bookchin, "Anarchizm ery dobrobytu"]. Rewolucja niosła ze sobą usposobienie do oddolnych akcji bezpośrednich, dopóki nowe, "socjalistyczne" państwo nie stało się na tyle silne, aby je powstrzymać. Dla lewicy koniec caratu to kulminacja wieloletnich wysiłków socjalistów i anarchistów na całym świecie. Chwila ta pokazała zwycięstwo postępowego odłamu myśli ludzkiej nad tradycyjnym uciskiem, i jako taka była sławiona przez lewicowców we wszystkich krajach. Ale w samej Rosji sprawy szły coraz dalej. W miejscach pracy, na ulicach, na wsi coraz więcej ludzi zyskiwało przekonanie, że polityczne obalenie feudalizmu nie wystarczy. Obalenie cara nie uczyniło wielkiej różnicy, skoro feudalny wyzysk wciąż miał miejsce w gospodarce, więc robotnicy zaczęli zajmować swoje zakłady, a chłopi ziemię. We wszystkich częściach Rosji zwykli ludzie zaczęli budować swoje własne organizacje, związki zawodowe, spółdzielnie, komitety fabryczne i rady delegatów (czyli po rosyjsku "sowiety"). Te instytucje początkowo były tworzone na modłę anarchistyczną, z odwoływalnymi delegatami oraz jako sfederowane ze sobą nawzajem. Nie trzeba powtarzać, że liczne partie i organizacje polityczne odgrywały poważną rolę w tym procesie. Aktywne były dwa skrzydła marksistowskich socjaldemokratów (mieńszewicy i bolszewicy), podobnie jak eserowcy (populistyczna partia opierająca się na chłopstwie) i anarchiści. Anarchiści uczestniczyli w tych ruchach, wspierając wszelkie dążenia do samorządności i przynaglając do obalenia Rządu Tymczasowego. Przekonywali, że konieczne jest przekształcenie rewolucji z czysto politycznej w rewolucję społeczną i ekonomiczną. Aż do powrotu Lenina z wygnania, pozostawali jedyną orientacją polityczną rozumującą w taki sposób. Lenin przekonał swą partię do przyjęcia hasła "Cała władza w ręce Rad" i pchnął rewolucję naprzód. Oznaczało to gwałtowne zerwanie z poprzednim, marksistowskim stanowiskiem, co doprowadziło pewnego ex-bolszewika, który stał się mieńszewikiem do wniosku, że Lenin "uczynił z siebie kandydata na europejski tron, pusty od trzydziestu lat - tron Bakunina!" [cytat z Aleksandra Rabinowicza, "Początek rewolucji"]. Ten zwrot w polityce bolszewików spowodował, że zaczęli oni zdobywać masowe poparcie, zalecając akcje bezpośrednie i popierając radykalne działania mas. Taka polityka w przeszłości kojarzyła się z anarchizmem ("bolszewicy rozpowszechniali... hasła, które do tej pory były szczególnie zawzięcie głoszone przez anarchistów" [Wolin, "Nieznana rewolucja"]). Wkrótce też zaczęli zdobywać coraz więcej głosów w wyborach do Rad Delegatów i komitetów fabrycznych. Jak przekonuje Alexander Berkman, "Myśli przewodnie anarchistów, głoszone przez bolszewików, nie zawiodły i przyniosły rezultaty. Masy zawierzyły ich sztandarom" ["Co to jest komunistyczny anarchizm?"]. Anarchiści też posiadali spore wpływy w tym czasie. Szczególnie aktywni byli w ruchu na rzecz samorządowej organizacji produkcji przez robotników, istniejącej wokół komitetów fabrycznych (patrz M. Brinton, "Bolszewicy a pracownicza kontrola w celu zapoznania się ze szczegółami"). Przekonywali robotników i chłopów, ażeby wywłaszczyli klasy posiadające, obalili wszelkie formy rządu i zreorganizowali społeczeństwo oddolnie w górę, wykorzystując swoje własne organizacje klasowe - sowiety, komitety fabryczne, spółdzielnie, i tak dalej. Powinny one wpływać też na kierunek walki. Aleksander Rabinowicz w swoim studium o lipcowym powstaniu w 1917 roku odnotowuje: "Na poziomie szeregowych działaczy, zwłaszcza w piotrogrodzkim garnizonie i w bazie marynarki wojennej w Kronsztadzie, tak naprawdę bardzo niewiele różniło bolszewika od anarchisty... Anarchokomuniści i bolszewicy rywalizowali o poparcie tych samych niewykształconych, przygnębionych i niezadowolonych elementów populacji, a prawda jest taka, że latem 1917 roku anarchistyczni komuniści, ze swoim poparciem, jakim się cieszyli w kilku ważnych fabrykach i pułkach, posiadali niezaprzeczalną możliwość wpływania na bieg wypadków. Doprawdy, siła anarchistów w niektórych fabrykach i jednostkach wojskowych była wystarczająco wielka, aby wpływać na działania samych bolszewików" [Op. Cit.]. Rzeczywiście, jeden z bolszewickich przywódców stwierdził w czerwcu 1917 roku (w odpowiedzi na wzrost wpływów anarchistycznych): "odgradzając się od anarchistów, możemy odgrodzić się od mas" [cytowany przez Aleksandra Rabinowicza, Op. Cit.]. Anarchiści działali razem z bolszewikami podczas rewolucji październikowej, która obaliła Rząd Tymczasowy. Ale sprawy przybrały odmienny obrót, odkąd autorytarni socjaliści z partii bolszewickiej dorwali się do władzy. Chociaż zarówno anarchiści, jak i bolszewicy używali wielu takich samych haseł, to istniały ważne różnice między nimi. Jak przekonywał Wolin, "na ustach anarchistów i spod ich piór te hasła brzmiały szczerze i konkretnie, ponieważ zgadzały się z ich zasadami i nawoływały do działań w całkowitej zgodzie z tymi zasadami. Ale u bolszewików te same hasła oznaczały zupełnie inne rozwiązania praktyczne, niż te proponowane przez wolnościowców, takie, które nie pokrywały się z ideami, jakie te hasła zdawały się wyrażać" ["Nieznana rewolucja"]. Weźmy na przykład hasło "Cała władza w ręce Rad". Dla anarchistów ono znaczyło dokładnie to -- żeby organy klas pracujących bezpośrednio kierowały społeczeństwem, w oparciu o poinstruowanych, odwoływalnych delegatów. Dla bolszewików to hasło było po prostu środkiem do uformowania bolszewickiego rządu ponad sowietami. Różnica jest ważna, "ponieważ anarchiści głosili, że jeżeli 'władza' naprawdę powinna należeć do Rad, to nie może należeć do partii bolszewickiej, a jeżeli powinna należeć do tej partii, jak to wyobrażali sobie bolszewicy, to nie może należeć do Rad" [Wolin, Op. Cit.]. Ograniczenie roli sowietów po prostu do wykonywania dekretów rządu centralnego (bolszewickiego) i przyznanie prawa ich Ogólnorosyjskiemu Zjazdowi do odwoływania rządu (tj. tych, którzy posiadają prawdziwą władzę) nie równa się "całej władzy", a wręcz przeciwnie. Podobnie rzecz się ma z określeniem "robotnicza kontrola produkcji". Przed rewolucją październikową Lenin widział "robotniczą kontrolę" wyłącznie w kategoriach "powszechnej, wszechogarniającej kontroli robotników nad kapitalistami" ["Czy bolszewicy utrzymają władzę?"]. Nie postrzegał jej wcale w kategoriach kierowania samą produkcją przez robotników (tj. zniesienia pracy najemnej) przy pomocy federacji komitetów fabrycznych, jak to czynili anarchiści i kierowane przez robotników komitety fabryczne. S.A. Smith prawidłowo zauważa, że Lenin używał "tego terminu ['kontrola robotnicza'] w zupełnie innym znaczeniu niż komitety fabryczne". Faktycznie wysunięte przez Lenina "propozycje... [miały] charakter całkowicie etatystyczny i centralistyczny, podczas gdy praktyka komitetów fabrycznych była z natury lokalna i autonomiczna" ["Czerwony Piotrogród"]. Zdaniem anarchistów, "jeżeli organizacje robotnicze nadawały się do sprawowania skutecznej kontroli [nad swoimi szefami], to w takim razie też nadawały się do zagwarantowania całej produkcji. W tym wypadku, prywatny przemysł mógłby zostać usunięty szybko, ale stopniowo, i zastąpiony przez kolektywny przemysł. W konsekwencji anarchiści odrzucili niejasne, mgliste hasło 'kontroli produkcji'. Opowiadali się za wywłaszczeniem - stopniowym, lecz nieuchronnym - prywatnego przemysłu przez organizacje kolektywnej produkcji" [Wolin, Op. Cit.]. Odkąd znaleźli się u władzy, bolszewicy systematycznie podkopywali kontrolę robotniczą w rozumieniu ludu i zastępowali ją przez "kontrolę" w swoim własnym, państwowym rozumieniu. "Trzykrotnie", pisze pewien historyk, "w pierwszych miesiącach władzy radzieckiej, przywódcy komitetów [fabrycznych] chcieli wprowadzić swój model w życie. Za każdym razem partyjne kierownictwo ich przemogło. Skutek był taki, że zarówno władza kierownicza, jak i kontrola dostała się w ręce organów państwa, które były podporządkowane władzom centralnym, i przez nie uformowane" [Thomas F. Remington, "Budowa socjalizmu w bolszewickiej Rosji"]. Ten proces w końcu doprowadził Lenina do argumentacji na rzecz "jednoosobowego kierownictwa" wyposażonego w "dyktatorską" władzę (sprawowaną przez dyrektora wyznaczonego odgórnie przez państwo), co zostało wprowadzone w życie w kwietniu 1918 roku. Ten proces został udokumentowany w książce Maurice'a Brintona Bolszewicy a pracownicza kontrola, która także wskazuje na jasne powiązania między praktyką bolszewików a ich ideologią, a także na to, czym obydwie się różniły od idei i działalności ludu. Stąd wzięły się uwagi rosyjskiego anarchisty Piotra Arszynowa: "Jeszcze inną, nie mniej ważną, osobliwością jest to, że Październik ma dwa znaczenia - to, które mu zostało dane przez masy pracujące, uczestniczące w rewolucji społecznej, a z nimi przez anarchistycznych komunistów, oraz to, które zostało mu nadane przez partię polityczną [marksistowskich komunistów], która zdobyła władzę w wyniku tego dążenia do rewolucji społecznej, a która je zdradziła i zdusiła wszelki dalszy rozwój. Istnieje olbrzymia przepaść między tymi dwoma interpretacjami Października. Październik robotników i chłopów to usunięcie władzy pasożytniczej klasy w imię równości i samorządności. Bolszewicki Październik to zdobycie władzy przez partię rewolucyjnej inteligencji, wprowadzenie jej 'państwowego socjalizmu' i jego 'socjalistycznych' metod rządzenia masami" ["Dwa oblicza Października"]. Początkowo anarchiści popierali bolszewików, ponieważ bolszewiccy przywódcy ukrywali swoją państwowotwórczą ideologię za parawanem poparcia dla sowietów (jak zauważa socjalistyczny historyk Samuel Farber, anarchiści "naprawdę byli nieformalnym partnerem koalicyjnym bolszewików w dniach rewolucji październikowej" ["Przed stalinizmem"]). Jednak to poparcie szybko "obumarło", gdyż bolszewicy pokazali, że faktycznie nie pragną prawdziwego socjalizmu, lecz zamiast tego zabezpieczają władzę dla siebie samych, i forsują nie kolektywną własność ziemi i środków produkcji, lecz ich posiadanie przez rząd. Bolszewicy, jak zauważyliśmy, systematycznie nadwątlali robotniczą kontrolę i podkopywali ruch na rzecz samorządności pracowniczej na korzyść podobnych do kapitalistycznych form kierowania zakładami pracy, opartych na "jednoosobowym kierownictwie" wyposażonym w "dyktatorską władzę". Jeżeli zaś chodzi o Rady Delegatów, to bolszewicy systematycznie podkopywali ich ograniczoną niezależność i demokrację, jaką jeszcze miały. W odpowiedzi na "wielkie straty bolszewików w wyborach do Rad" wiosną i latem 1918 roku "uzbrojone oddziały bolszewickie zazwyczaj unieważniały wyniki tych wyborów na prowincji". Oraz "rząd stale odkładał nowe wybory powszechne do piotrogrodzkiej Rady Delegatów, której kadencja się skończyła w marcu 1918 roku. Jest oczywiste, że rząd bał się, iż partie opozycyjne zdobędą więcej miejsc" [Samuel Farber, Op. Cit.]. W piotrogrodzkich wyborach bolszewicy "stracili bezwzględną większość w Radzie Delegatów, jaką wcześniej posiadali", ale pozostali największą partią. Jednak wyniki wyborów do piotrogrodzkiej Rady Delegatów były bez znaczenia, gdyż "zwycięstwo bolszewików zostało zapewnione przez całkiem znaczną liczebnie reprezentację, daną teraz związkom zawodowym, komitetom zakładowym, radom dzielnicowym, dzielnicowym zjazdom robotniczym, Armii Czerwonej i jednostkom marynarki wojennej, w których bolszewicy mieli przygniatającą siłę" [Aleksander Rabinowicz, "The Evolution of Local Soviets in Petrograd", pp. 20-37, "Slavic Review", Vol. 36, No. 1, p. 36f]. Inaczej mówiąc, bolszewicy podkopali demokratyczny charakter Rady Delegatów, zasypując ją swoimi własnymi przedstawicielami. W obliczu odrzucenia w sowietach, bolszewicy udowodnili, że "władza radziecka" równa się dla nich władzy partii. Aby pozostać przy władzy, bolszewicy musieli zniszczyć Rady Delegatów, co uczynili. Ustrój sowiecki pozostał "sowiecki" tylko w nazwie. Istotnie, począwszy od 1919 roku Lenin, Trocki i inni przywódcy bolszewiccy przyznawali, że stworzyli dyktaturę partii, a co więcej, że taka dyktatura jest niezbędna dla każdej rewolucji (Trocki popierał dyktaturę partii nawet po nastaniu stalinizmu). Również i Armia Czerwona nie była już dłużej demokratyczną organizacją. W marcu 1918 roku Trocki zniósł obieralność oficerów i komitety żołnierskie: "zasada obieralności jest bezcelowa politycznie i niewygodna technicznie, i w praktyce została zniesiona dekretem" [Praca, dyscyplina, porządek]. Maurice Brinton słusznie podsumowuje: "Trocki, mianowany Komisarzem Spraw Wojskowych po traktacie pokojowym w Brześciu Litewskim, szybko zabrał się za reorganizację Armii Czerwonej. Przywrócono karę śmierci za nieposłuszeństwo podczas działań wojennych. Tak samo, choć bardziej stopniowo, stało się z salutowaniem, specjalnymi formami zwracania się do dowódców, oddzielnymi kwaterami i innymi przywilejami oficerskimi. Szybko wyzbyto się demokratycznych form organizacji, łącznie z wyborem oficerów" ["Bolszewicy a pracownicza kontrola"]. Nic więc dziwnego, że Samuel Farber zauważa, iż "nie ma żadnych dowodów wskazujących na to, że Lenin czy którykolwiek z liczących się bolszewickich przywódców rozpaczał nad utratą robotniczej kontroli czy demokracji w sowietach, albo przynajmniej uważał te straty za krok wstecz, tak jak Lenin to deklarował w przypadku zastąpienia komunizmu wojennego przez NEP w 1921 roku" ["Przed stalinizmem"]. Dlatego po rewolucji październikowej anarchiści zaczęli wysuwać oskarżenia pod adresem bolszewickiego reżimu i nawoływać do "trzeciej rewolucji", która ostatecznie uwolni masy od szefów (kapitalistycznych czy socjalistycznych). Obnażali fundamentalne różnice między retoryką bolszewizmu (wyrażoną na przykład w dziele Lenina Państwo i rewolucja) a jego rzeczywistością. Bolszewizm u władzy spełnił przepowiednię Bakunina, że "dyktatura proletariatu" stanie się "dyktaturą nad proletariatem", sprawowaną przez przywódców partii komunistycznej. Wpływy anarchistów zaczęły rosnąć. Jacques Sadoul (francuski oficer) zauważył w początkach 1918 roku: "Anarchistyczne stronnictwo jest najaktywniejsze, najbardziej bojowe wśród grup opozycyjnych, i prawdopodobnie też najpopularniejsze... Bolszewicy są zaniepokojeni" [cytat podany przez Daniela Guerin, "Anarchizm"]. W kwietniu 1918 roku bolszewicy rozpoczęli fizyczne prześladowania swoich anarchistycznych rywali. 12 kwietnia 1918 CzeKa (tajna policja uformowana przez Lenina w grudniu 1917 roku) zaatakowała anarchistyczne ośrodki w Moskwie. Wkrótce potem zaatakowano podobne ośrodki w innych wielkich miastach. Równocześnie z prześladowaniem swoich najgłośniejszych oponentów na lewicy, bolszewicy ograniczali wolność mas, o których twierdzili, że je chronią. Demokratyczne Rady Delegatów, wolność słowa, opozycyjne partie i grupy polityczne, samorządność w zakładach pracy i na wsi - wszystko to zostało zniszczone w imię "socjalizmu". Musimy podkreślić, że wszystko to wydarzyło się jeszcze przed rozpoczęciem wojny domowej pod koniec maja 1918 roku. (Większość zwolenników leninizmu wini wojnę domową za autorytaryzm bolszewików). Podczas wojny domowej nastąpiło przyśpieszenie tego procesu, a bolszewicy systematycznie prześladowali opozycję ze wszystkich stron - włącznie ze strajkami i protestami tej samej klasy, o której twierdzili, że sprawuje ona swą "dyktaturę", gdy oni znajdują się u władzy! Ważne jest, aby podkreślić, że ten proces rozpoczął się na długo przed rozpoczęciem wojny domowej, potwierdzając anarchistyczną teorię, że "państwo robotnicze" to sprzeczność pojęciowa. Dla anarchistów dokonane przez bolszewików zastąpienie władzy robotników władzą partii (i konflikt między tymi dwoma) nie było żadną niespodzianką. Państwo to przekazanie władzy w ręce garstki - i jako takie oznacza, że idea "państwa robotniczego", wyrażającego "władzę robotników", jest logiczną niemożliwością. Jeśli robotnicy kierują społeczeństwem, to władza spoczywa w ich rękach. A jeśli istnieje państwo, to władza spoczywa w rękach garstki ludzi na szczycie, nie zaś w rękach wszystkich. Przeznaczeniem państwa są rządy mniejszości. Z powodu swej zasadniczej natury, struktury i przeznaczenia żadne państwo nie może być organem samorządności klas pracujących (tj. większości). Z tego powodu anarchiści argumentują na rzecz oddolnej federacji rad robotniczych jako sprawcy rewolucji i sposobu zarządzania społeczeństwem po obaleniu kapitalizmu i państwa. W sekcji H omawiamy to, że zwyrodnienie bolszewików, wcześniej ludowej partii klas pracujących, polegające na ich przemianie w dyktatorów panujących nad klasami pracującymi nie było zjawiskiem przypadkowym. Połączenie idei politycznych z rzeczywistością władzy państwowej (i stosunków społecznych, jakie ona rodzi) nie mogło nie doprowadzić do takiej degeneracji. Idee polityczne bolszewizmu, z jego awangardyzmem, lękiem przed spontanicznością i utożsamianiem władzy partii z władzą klasy robotniczej oznaczały, że nastąpi nieuchronny rozdźwięk z tymi, o których bolszewizm twierdził, że ich reprezentuje. Ostatecznie, jeżeli partia jest awangardą, to każdy inny automatycznie staje się elementem "wstecznym". Znaczyło to, że jeśli klasa robotnicza sprzeciwia się polityce bolszewików albo odrzuca ich w wyborach do Rad Delegatów, to klasa ta jest "chwiejna" i ulega wpływom elementów "drobnomieszczańskich" i "wstecznych". Awangardyzm rodzi elitaryzm, a w połączeniu z władzą państwową - dyktaturę. Władza państwowa, co zawsze podkreślali anarchiści, oznacza przekazanie władzy w ręce nielicznych. To automatycznie tworzy podział społeczeństwa na klasy - mających władzę i jej nie mających. Bolszewicy jako tacy odizolowali się od klas pracujących, odkąd znaleźli się u władzy. Rewolucja rosyjska potwierdziła argument Malatesty, że "rząd, czyli grupa ludzi, którym powierzono tworzenie praw i których upoważniono do wykorzystywania zbiorowej władzy w celu zmuszania każdej osoby do posłuszeństwa tym prawom, sam w sobie jest już uprzywilejowaną klasą, odciętą od ludu. Jak każde instytucjonalne ciało, rząd będzie instynktownie dążył do rozszerzania swoich uprawnień, do wydostania się spod publicznej kontroli, do narzucenia swojej własnej polityki i do dawania pierwszeństwa swoim szczególnym interesom. Już tylko zajmując uprzywilejowaną pozycję, rząd stoi w sprzeczności z ludem, którego siłę niszczy" ["Anarchia"]. Silnie scentralizowane państwo, takie jak to, które budowali bolszewicy, ogranicza odpowiedzialność rządzących do minimum, a równocześnie przyśpiesza ich izolację od rządzonych. Masy nie były już źródłem natchnienia i siły, lecz raczej obcą grupą, której brak "dyscypliny" (tj. zdolności do spełniania rozkazów) postawił rewolucję w niebezpieczeństwie. Jak przekonywał pewien rosyjski anarchista: "Proletariat jest stopniowo hołdowany państwu. Ludzie są przekształcani w sługi, nad którymi wyrosła nowa klasa zarządców - nowa klasa, zrodzona głównie z łona tak zwanej inteligencji... Nie zamierzamy mówić, że partia bolszewicka została ustanowiona, aby stworzyć nowy ustrój klasowy. Ale naprawdę mówimy, że nawet najlepsze zamiary i dążenia muszą nieuchronnie zostać rozbite przez zło, przyrodzone jakiemukolwiek systemowi scentralizowanej władzy. Oddzielenie kierownictwa od pracy, podział na administratorów i robotników wypływa logicznie z centralizacji. Nie może być inaczej" ["Anarchiści w rewolucji rosyjskiej"]. Z tego powodu anarchiści, chociaż zgadzają się z opinią, że rozwój idei politycznych wśród klas pracujących jest nierówny, to odrzucają ideę, że "rewolucjoniści" powinni przejąć władzę w imieniu ludzi pracy. Dopiero gdy ludzie pracy naprawdę będą sami kierować społeczeństwem, rewolucja odniesie sukces. Według anarchistów, znaczy to, że "skuteczna emancypacja może zostać osiągnięta dopiero przez bezpośrednie, powszechne i niezależne działanie... samych robotników, zrzeszonych... w swoich własnych organizacjach klasowych... w oparciu o konkretne akcje i samorządność, wspomaganych, ale nie rządzonych przez rewolucjonistów pracujących pośród samych mas, a nie ponad nimi, oraz przez specjalistów z branży technicznej, obronnej i innych" [Wolin, Op. Cit.]. Zastępując władzę robotników władzą partii, rosyjska rewolucja popełniła swój pierwszy fatalny błąd. Trudno się więc dziwić, że następująca prognoza (z listopada 1917 roku), wypowiedziana przez anarchistów w Rosji, okazała się prawdziwa: "Odkąd ich władza zostanie umocniona i "zalegalizowana", bolszewicy, którzy są... ludźmi centralistycznego i autorytarnego działania, zaczną poprawiać życie ludu i kraju metodami rządowymi i dyktatorskimi, narzucanymi z centrum... Będą dyktować wolę partii całej Rosji, i komenderować całym narodem. Wasze Rady Delegatów i inne wasze lokalne organizacje będą stopniowo umniejszane do roli organów wykonujących wolę rządu centralnego. W miejsce zdrowej, konstruktywnej pracy mas robotniczych, w miejsce swobodnego, oddolnego jednoczenia się, ujrzymy zakładanie autorytarnego, państwowego aparatu, który będzie działał odgórnie i puszczał w ruch swą żelazną rękę, aby zetrzeć wszystko, co stoi mu na drodze" [cytat z Wolina, Op. Cit.]. Tak zwane "państwo robotnicze" nie może uwłasnowolniać ludzi z klas pracujących, ani dawać im szans uczestnictwa w rządzeniu (jak twierdzą marksiści), po prostu dlatego, że struktury państwowe nie do tego są przeznaczone. Stworzone jako narzędzia rządów mniejszości, nie mogą zostać przekształcone w środek wyzwolenia klas pracujących (ani też nie mogą nim zostać struktury wytworzone "na nowo"). Kropotkin wyłożył to tak: anarchiści "utrzymują, że organizacja państwowa, będąc siłą, do której uciekały się mniejszości w celu ustanowienia i zorganizowania swojej władzy nad masami, nie może być siłą, która posłuży do zniszczenia tych przywilejów" ["Wspomnienia rewolucjonisty"]. A oto słowa anarchistycznej broszury, napisanej w 1918 roku: "Bolszewizm, dzień po dniu i krok po kroku, udowadnia, że władza posiada swoje nieodrodne cechy; może ona zmieniać swoją etykietkę, swoją 'teorię' i swoje sługi, ale w istocie pozostaje po prostu władzą i despotyzmem w nowych formach" [cytat z Paula Avricha, "The Anarchists in the Russian Revolution," pp. 341-350, "Russian Review", vol. 26, issue no. 4, p. 347]. Dla krajowców rewolucja umarła kilka miesięcy po tym, jak bolszewicy przejęli władzę. Wobec świata zewnętrznego bolszewicy i Związek Radziecki starali się reprezentować "socjalizm", nawet gdy systematycznie niszczyli podstawy prawdziwego socjalizmu. Przekształcając Rady Delegatów w instytucje państwa, zastępując ich władzę przez władzę partii, osłabiając komitety fabryczne, usuwając demokrację z sił zbrojnych i zakładów pracy, prześladując opozycję polityczną i robotnicze protesty, bolszewicy skutecznie zepchnęli klasy pracujące na margines ich własnej rewolucji. Bolszewicka ideologia i praktyka same w sobie były ważnymi, a czasami decydującymi czynnikami procesu zwyrodnienia rewolucji i ostatecznych narodzin stalinizmu. Jak anarchiści zapowiadali już kilka dziesięcioleci wcześniej, na przestrzeni kilku miesięcy, i jeszcze przed wybuchem wojny domowej, bolszewickie "państwo robotnicze" stało się, podobnie jak każde państwo, obcą siłą ponad klasami pracującymi i narzędziem rządów mniejszości (w tym przypadku, partii). Wojna domowa przyśpieszyła ten proces i wkrótce wprowadzono dyktaturę partii (doprawdy, czołowi bolszewicy zaczęli przekonywać, że jest ona niezbędna dla każdej rewolucji). Bolszewicy usunęli wolnościowo-socjalistyczne elementy ze swojego kraju. Stłumienie powstania w Kronsztadzie i ruchu machnowszczyzny na Ukrainie stało się ostatnim gwoździem do trumny socjalizmu i zakończeniem procesu podporządkowywania sowietów. Powstanie kronsztadzkie w lutym 1921 roku miało ogromne znaczenie dla anarchistów (zobacz sekcję H.5 w celu zapoznania się z pełną dyskusją na ten temat). Powstanie zaczęło się, gdy marynarze Kronsztadu poparli robotników strajkujących w Piotrogrodzie w lutym 1921 roku. Uchwalono piętnastopunktową rezolucję, w której pierwszym punkcie znalazło się wezwanie do odtworzenia sowieckiej demokracji. Bolszewicy oczerniali kronsztadzkich buntowników jako kontrrewolucjonistów i stłumili bunt. Miało to doniosłe znaczenie dla anarchistów, gdyż represje nie mogły już być usprawiedliwiane wojną domową (która skończyła się kilka miesięcy wcześniej) - oraz dlatego, że było to główne powstanie zwykłych ludzi walczących o prawdziwy socjalizm. Wolin ujmuje to tak: "Kronsztad był pierwszą całkowicie niezależną próbą, podjętą przez lud, aby uwolnić się ze wszystkich brzemion i przeprowadzić rewolucję społeczną: ta próba została poczyniona bezpośrednio... przez same masy pracujące, bez politycznych pasterzy, bez przywódców czy nauczycieli. Był to pierwszy krok w kierunku trzeciej, prawdziwie społecznej rewolucji" [Wolin, Op. Cit.]. Na Ukrainie anarchistyczne idee doczekały się najpomyślniejszej realizacji. Na obszarach znajdujących się pod opieką ruchu machnowszczyzny, ludzie z klas pracujących organizowali swoje własne życie bezpośrednio, opierając się na swoich własnych pomysłach i potrzebach - prawdziwym społecznym samostanowieniu. Ruch ten, pod dowództwem chłopa-samouka Nestora Machno, walczył nie tylko zarówno przeciwko Czerwonej i Białej dyktaturze, ale też stawiał zbrojny opór ukraińskim nacjonalistom. W opozycji do ich apeli o "samostanowienie narodu" (tj. o nowe państwo ukraińskie), Machno nawoływał do samostanowienia klas pracujących na Ukrainie i na całym świecie. Machno natchnął swych kolegów chłopów i robotników do walki o rzeczywistą wolność: "Zwyciężyć albo umrzeć - oto jest dylemat, któremu ukraińscy chłopi i robotnicy stawiają czoła w tej dziejowej chwili... Ale nie zwyciężymy po to, aby powtarzać błędy minionych lat, błędy polegające na powierzaniu naszego losu w ręce nowych panów; po to zwyciężymy, aby wziąć swe przeznaczenie w swoje własne ręce, aby wieść swoje życie według swej własnej woli i swojego własnego rozumienia prawdy" [cytat z Piotra Arszynowa, "Dzieje ruchu machnowszczyzny"]. Ażeby zapewnić osiągnięcie tego celu, machnowcy odrzucali ustanawianie władz w miastach i miasteczkach, które wyzwalali, a zamiast tego namawiali do tworzenia wolnych sowietów, tak, aby ludzie pracy mogli rządzić samymi sobą. Podając jako przykład Aleksandrowsk [obecnie Zaporoże, prawie milionowe dzisiaj miasto na wschodnim łuku Dniepru - przyp. tłum.], gdy tylko machnowcy wyzwolili miasto, "natychmiast zaprosili pracującą ludność do uczestnictwa w generalnej konferencji... zostało zaproponowane, żeby robotnicy zorganizowali życie miasta i funkcjonowanie fabryk swoimi własnymi siłami, przy pomocy własnych organizacji... Po pierwszej konferencji nastąpiła druga. Masy robotników badały i omawiały z ożywieniem problemy organizacji życia według zasad samorządności pracowniczej. Wszyscy robotnicy przywitali te idee z największym entuzjazmem... Kolejarze zrobili pierwszy krok... Powołali komisję zajmującą się organizacją sieci kolejowej w regionie... Od tego momentu, proletariat Aleksandrowska zaczął systematycznie zajmować się tworzeniem organów samorządności" [Op. Cit.]. Machnowcy przekonywali, że "wolność robotników i chłopów jest ich własnością, i nie podlega żadnym ograniczeniom. Do robotników i chłopów należy działanie, samoorganizowanie się, porozumiewanie się między sobą we wszystkich dziedzinach życia, jak im się podoba i jak tego pragną... Machnowcy nie mogą robić niczego więcej, jak tylko udzielać pomocy i rad... W żadnym wypadku nie mogą oni, ani też nie chcą rządzić" [Piotr Arszynow, cytowany przez Guerina, Op. Cit.]. W Aleksandrowsku bolszewicy zaproponowali machnowcom podział wpływów - bolszewicki Rewkom (Komitet Rewolucyjny) będzie kierować sprawami politycznymi, a machnowcy wojskowymi. Machno im poradził: "Idźcie sobie i zajmijcie się jakimś uczciwym handlem zamiast dążyć do narzucania swej woli robotnikom" [Piotr Arszynow w "Wypisach anarchistycznych"]. Machnowcy organizowali także wolne komuny rolne, które "według powszechnej opinii... nie były liczne, i obejmowały tylko niewielką część ludności... Ale najcenniejsze było to, że te komuny zostały założone przez ubogich chłopów samodzielnie. Machnowcy nigdy nie wywierali na nich żadnego nacisku, ograniczając się do propagowania idei wolnych komun" [Arszynow, "Dzieje ruchu machnowszczyzny"]. Machno odegrał ważną rolę w rozparcelowaniu posiadłości ziemiańskich. Lokalne Rady Delegatów oraz ich okręgowe i regionalne zjazdy dały równe prawa do użytkowania ziemi wszystkim grupom chłopskiej społeczności [Op. Cit.]. Machnowcy ponadto włożyli dużo czasu i energii w angażowanie całej ludności w omawianie rozwoju rewolucji, działalności armii i polityki społecznej. Organizowali zarówno liczne konferencje robotniczych, żołnierskich i chłopskich delegatów w celu omawiania spraw społecznych i politycznych, jak też wolne sowiety, związki zawodowe i komuny. Po wyzwoleniu Aleksandrowska [dzisiaj nazywającego się Zaporożem - przyp. tłum.] zorganizowali regionalny zjazd chłopów i robotników. Gdy próbowali zwołać trzeci regionalny zjazd chłopów, robotników i powstańców w kwietniu 1919 roku i nadzwyczajny zjazd kilku regionów w czerwcu 1919, bolszewicy uznali ich za kontrrewolucjonistów, próbowali zabronić zwoływania zjazdów i ogłosili, że ich organizatorzy i uczestnicy zostaną wyjęci spod prawa. Odpowiedzią machnowców było utrzymanie terminów zgromadzeń tak czy owak, i zadanie pytania: "Czy mogą tu istnieć prawa, ustanowione przez grupkę ludzi, nazywających siebie rewolucjonistami, które pozwalają im na wyjmowanie spod prawa całego ludu, bardziej rewolucyjnego niż oni sami?" i "Czyich interesów powinna bronić rewolucja: partii, czy też ludu, który puścił tę rewolucję w ruch własną krwią?" Sam Machno stwierdził: "uznałem, że robotnicy i chłopi mają nienaruszalne prawo, wywalczone przez rewolucję, do zwoływania konferencji w swoim własnym interesie, do omawiania swoich spraw" [Op. Cit.]. Do tego jeszcze machnowcy "w pełni zastosowali rewolucyjne zasady wolności słowa, myśli, prasy i stowarzyszeń politycznych. We wszystkich miastach przez nich zajmowanych zaczynali swoje urzędowanie od usuwania wszystkich zakazów i odwoływania ograniczeń, narzucanych prasie i organizacjom politycznym przez taką czy inną władzę". Naprawdę "jedynym ograniczeniem, którego narzucenie bolszewikom, lewicowym eserowcom i innym państwowcom machnowcy uznali za konieczne, był zakaz tworzenia owych 'komitetów rewolucyjnych', pragnących narzucić ludowi swą dyktaturę" [Op. Cit.]. Machnowcy odrzucali bolszewickie manipulowanie sowietami, a zamiast niego proponowali "wolny i całkowicie niezależny system rad ludzi pracy bez władz i ich samowolnych praw". Ich odezwy stwierdzały, że "ludzie pracy muszą sami swobodnie wybierać swoje własne rady, które będą spełniać wolę i pragnienia samych ludzi pracy - to znaczy rady ADMINISTRUJĄCE, a nie rządzące". Jeśli zaś chodzi o sprawy ekonomiczne, to kapitalizm miał zostać obalony razem z państwem - ziemia i warsztaty pracy "muszą należeć do samych ludzi pracy, do tych, którzy tam pracują, to znaczy - muszą zostać uspołecznione" [Op. Cit.]. Samo wojsko, jaskrawo kontrastując z Armią Czerwoną, zachowało zasadniczo demokratyczny charakter (chociaż oczywiście potworności wojny domowej istotnie spowodowały kilka odstępstw od tego ideału - ale w porównaniu z reżimem narzuconym w Armii Czerwonej przez Trockiego, machnowszczyzna była o wiele bardziej demokratyczna). Krwawy koniec anarchistycznych eksperymentów na Ukrainie w dziedzinie samorządności nastąpił wtedy, gdy bolszewicy zwrócili się przeciwko machnowszczyźnie (swojemu dotychczasowemu sojusznikowi przeciwko "Białym", czyli zwolennikom caratu), która już dalej nie była im potrzebna. Pełną dyskusję na temat tego ważnego ruchu społecznego przedstawiamy w sekcji H.6 naszego FAQ. Jednak musimy tutaj podkreślić jeden oczywisty wniosek z dziejów machnowszczyzny, mianowicie to, że prowadzona przez bolszewików dyktatorska polityka nie wynikała z konieczności, narzuconej im przez obiektywne okoliczności. To raczej idee polityczne bolszewizmu miały wyraźny wpływ na podejmowane decyzje. Przecież machnowszczyzna działała podczas tej samej wojny domowej i wcale nie wprowadziła takiej samej polityki jednopartyjnej władzy, jak to zrobili bolszewicy. Zamiast tego machnowcy pomyślnie rozbudzali wolność, demokrację i władzę klas pracujących w krańcowo trudnych warunkach (i w obliczu silnego sprzeciwu bolszewików wobec takiej polityki). Powszechnie przyjętym na lewicy frazesem jest to, że nie było żadnej alternatywy, którą można by było przeciwstawić bolszewikom. Doświadczenie machnowszczyzny dowodzi, że to nieprawda. To, co zarówno ludzkie masy, jak też i ci u władzy, robią i myślą w dziedzinie polityki w takim samym stopniu jest częścią procesu wyznaczającego przyszły kształt historii, jak obiektywne przeszkody, ograniczające możliwości wyboru. Jest oczywiste, że idee naprawdę się liczą, a machnowszczyzna jako taka pokazuje, że była (i jest) praktyczna alternatywa wobec bolszewizmu - anarchizm. Ostatni anarchistyczny pochód w Moskwie przed 1987 rokiem miał miejsce podczas pogrzebu Kropotkina w 1921 roku. Wówczas to ponad dziesięć tysięcy ludzi podążało za jego trumną. Nieśli oni czarne sztandary głoszące "Tam, gdzie istnieje władza, nie ma wolności" i "Wyzwolenie klasy robotniczej to zadanie samych robotników". Kiedy pochód mijał więzienie na Butyrkach, więźniowie śpiewali anarchistyczne pieśni i trzęśli kratami swoich cel. Anarchistyczna opozycja wobec bolszewickiego reżimu w Rosji zaczęła działać w 1918 roku. Anarchiści byli pierwszą grupą na lewicy, która została poddana represjom ze strony nowego, "rewolucyjnego" reżimu. Poza granicami Rosji anarchiści w dalszym ciągu popierali bolszewików, zanim nie dotarły do nich wieści z anarchistycznych źródeł o represyjnym charakterze bolszewickiego reżimu (do tego czasu, wielu odrzucało nieprzychylne relacje, jako pochodzące z prokapitalistycznych źródeł). Gdy nadeszły te wiarygodne wiadomości, anarchiści na całej kuli ziemskiej odrzucili bolszewizm i jego ustrój, oparty na jednopartyjnej władzy i represjach. Doświadczenie bolszewizmu potwierdziło Bakuninowską przepowiednię, że marksizm oznacza "bardzo despotyczne rządy nad masami, sprawowane przez nową, bardzo wąską arystokrację rzeczywistych lub rzekomych uczonych. Lud jest niewykształcony, więc zostanie wykluczony z trosk rządu i włączony w całości do rządzonego stada" ["Ustrój państwowy i anarchia"]. Od około 1921 roku, anarchiści poza granicami Rosji zaczęli opisywać Związek Radziecki jako kraj "państwowo-kapitalistyczny", aby wskazać, że chociaż indywidualni szefowie mogli zostać usunięci, to biurokracja państwa sowieckiego odgrywała taką samą rolę, jaką odgrywają indywidualni szefowie na Zachodzie (anarchiści w samej Rosji używali takiej nazwy już od roku 1918). Zdaniem anarchistów, "rewolucja rosyjska... próbuje osiągnąć... równość ekonomiczną... ten wysiłek został podjęty w Rosji w warunkach silnie scentralizowanej partyjnej dyktatury... ten trud budowy komunistycznej republiki w oparciu o silnie scentralizowany państwowy komunizm, rządzony żelaznym prawem partyjnej dyktatury, dąży do niepomyślnego końca. W Rosji uczymy się wiedzy o tym, jak nie należy wprowadzać komunizmu" ["Wspomnienia rewolucjonisty"]. Więcej wiadomości o rewolucji rosyjskiej i o roli, jaką odgrywali w niej anarchiści, możesz znaleźć w sekcji H.4 naszego FAQ. Wskazane jest też przejrzenie sekcji H.5 o powstaniu kronsztadzkim oraz sekcji H.6 o machnowszczyźnie. Polecamy także następujące książki: "Nieznana rewolucja" Wolina; "Gilotyna w akcji" G.P. Maksimowa; "Bolszewicki mit" i "Rosyjska tragedia", obie Alexandra Berkmana; "Bolszewicy a pracownicza kontrola" M. Brintona; "Powstanie kronsztadzkie" Idy Mett; "Dzieje ruchu machnowszczyzny" Piotra Arszynowa. Wiele z tych książek zostało napisanych przez anarchistów działających podczas rewolucji, z których liczni byli więzieni przez bolszewików i wydalani na Zachód wskutek międzynarodowego nacisku wywieranego przez anarchosyndykalistycznych delegatów w Moskwie, których bolszewicy próbowali pozyskać dla leninizmu. Większość tych delegatów pozostawała wierna swoim wolnościowym poglądom i przekonywała swoje związki do odrzucenia bolszewizmu i zerwania z Moskwą. We wczesnych latach dwudziestych wszystkie konfederacje związków anarcho-syndykalistycznych przyłączyły się do anarchistów, odrzucając "socjalizm" w Rosji jako państwowy kapitalizm i dyktaturę partii. Tekst to fragment FAQ na temat anarchizmu. |
- Blog Radosława S. Czarneckiego: Nauka o religiach winna łączyć a nie dzielić
- Blog Radosława S. Czarneckiego: Syndrom Pigmaliona i efekt Golema
- Blog Radosława S. Czarneckiego: Mury, militaryzacja, wsobność.
- Blog Radosława S. Czarneckiego: Manichejczycy i hipsterzy
- Pod prąd!: Spowiedź Millera
- Warszawska Socjalistyczna Grupa Dyskusyjno-Czytelnicza
- Warszawa, Jazdów 5A/4, część na górze
- od 25.10.2024, co tydzień o 17 w piątek
- Fotograf szuka pracy (Krk małopolska)
- Kraków
- Socialists/communists in Krakow?
- Krakow
- Poszukuję
- Partia lewicowa na symulatorze politycznym
- Discord
- Teraz
- Historia Czerwona
- Discord Sejm RP
- Polska
- Teraz
- Szukam książki
- Poszukuję książek
- "PPS dlaczego się nie udało" - kupię!!!
- Lca
24 listopada:
1957 - Zmarł Diego Rivera, meksykański malarz, komunista, mąż Fridy Kahlo.
1984 - Powstało Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych (OPZZ).
2000 - Kazuo Shii został liderem Japońskiej Partii Komunistycznej.
2017 - Sooronbaj Dżeenbekow (SDPK) objął stanowiso prezydenta Kirgistanu.
?