Piotr Ciszewski: Kapitał dla wybranych

[2011-12-21 10:55:26]

Karol Marks obserwując poczynania niektórych interpretatorów swoich tekstów stwierdził „Wszystko, co mogę w związku z tym powiedzieć o sobie, to że nie jestem marksistą.”. Jak skomentowałby działania nawiązujących do niego autorów obecnie? Z pewnością „Polityczne czytanie Kapitału” wprawiłoby go w zdziwienie.


Książka Harry’ego Cleavera, jak zauważa sam autor, nie jest spójną pracą, a zbiorem notatek z jego pracy akademickiej w charakterze wykładowcy wydziału ekonomicznego na Uniwersytecie Teksańskim w Austin, gdzie prowadzi kurs poświęcony założeniom marksizmu autonomistycznego. Niestety, Cleaver porusza tak wiele kwestii i nawiązuje do tak licznych nurtów interpretacji marksizmu, że ich rozwinięcie wymagałoby kilkutomowego opracowania. Ponieważ „Polityczne czytanie” liczy tylko nieco ponad 200 stron, stanowi raczej przegląd podstawowych zagadnień, swoiste streszczenie.

Książka została oparta na notatkach z lat 70., co jest kolejną niemiłą niespodzianką. Sam Cleaver w przedmowie do polskiego przekładu zaznacza, że od tamtego czasu zaszło wiele istotnych procesów i być może pisanie książki należałoby zacząć od nowa. Moim zdaniem nie byłby to zły pomysł. Punktem odniesienia piszącego w latach 70. Cleavera był dominujący wówczas na świecie keynesizm. Znajdziemy tu również krytykę Bloku Wschodniego z jego marksistowsko-leninowskim podejściem, bardzo wypaczającym lub pomijającym wiele poglądów Marksa. Tamta sytuacja jest już historią. Keynesizm stracił dominującą pozycję na rzecz neoliberalizmu. Lata 80. i 90. przyniosły ogromne zmiany, jeśli chodzi o oblicze kapitalizmu. Jego oparta na masowej produkcji odmiana odeszła w przeszłość, przynajmniej w tak zwanych krajach rozwiniętych. Główne siły polityczne stojące po stronie kapitału to już nawet nie rewizjoniści ani reformiści, ale neoliberałowie nie udający nawet, że przyświeca im jakaś głębsza idea poza powtarzaną mantrą o „wolnym rynku”. Marksizm-Leninizm trafił do lamusa wraz z upadkiem Bloku wschodniego, natomiast dawna nowa lewica zamieniła się w statecznych socjaldemokratów oraz zielonych. Można powiedzieć, że dla poważnie czytających Marksa obecnie i chcących wyciągnąć z tej lektury konstruktywne, polityczne wnioski główny przeciwnik oraz polemiści będą zupełnie gdzie indziej. Cleaver próbuje wprawdzie połączyć w przedmowie obecne kryzysy finansowe wraz ze wzrostem znaczenia operacji finansowych z wcześniejszymi kryzysami produkcji, jednak nie jest w tym przekonujący. Stosuje broń nieadekwatną do przeciwnika, z którym się ściera. Nie przemawia do mnie argumentacja, jakoby sektor finansowy powielał schematy podziału na wyzyskiwanych pracowników oraz kadrę zarządczą. Rządzi się on bowiem zupełnie innymi prawami choćby dlatego, że nie wymaga masowego zatrudnienia ani dużych zakładów pracy.

Jeśli w tym momencie ktoś doszedł do wniosku, że czytanie Cleavera należy sobie darować jest jednak w błędzie. „Polityczne czytanie kapitału” dobrze przedstawia debatę, jaka toczyła się wokół Marksa w latach 70. Czytając ówczesne interpretacje możemy je skonfrontować z naszą obecna wiedzą o globalnym kapitalizmie. Poza tym w książce tej znajdziemy informacje o mało w Polsce znanych nurtach marksizmu, takich jak włoska autonomia robotnicza czy o jej zupełnie nieznanych amerykańskich odpowiednikach. Przywołanie tych ruchów jest ważne z jednego, moim zdaniem kluczowego względu – ich cechą było dążenie do wyprowadzenia walki klasowej ze sztywnych ram narzucanych przez miejsce pracy. Z odrobieniem tej lekcji ma do dziś problem większość ruchów związkowych, okopanych w pewnych sektorach, głównie produkcyjnych i de facto biernie obserwujących, jak zmiany kapitalizmu niszczą ich bazę.

Ważnym, niedocenianym w większości opracowań nurtem, wspomnianym przez Cleaver’a jest także komunizm rad, zwany również lewicowym komunizmem. Niestety, tutaj autor przedstawia jego bardzo zwięzłą analizę. Tymczasem w mojej opinii ma bardzo wiele do zaoferowania i w aspektach takich jak na przykład samorządność pracownicza pozostaje nadal aktualny.

W swoich wywodach Cleaver jest niestety często niejasny. Wprowadza na przykład pojecie „robotników nienajemnych” co wydaje się dziwne do momentu, kiedy nieco później dowiadujemy się, że chodzi tu między innymi o prace służące reprodukowaniu pracy najemnej, na przykład zajęcia domowe. To, że Cleaver w ogóle zauważa wagę owych nieodpłatnych prac jest bardzo ważne i stanowi zaletę książki, ponieważ do dziś wielu marksistów o nich zapomina. Gdyby snuł swoje rozważania obecnie, być może do robotników nienajemnych zaliczyłby rosnącą rzeszę sztucznie samozatrudnionych, biorących udział w coraz liczniejszych badaniach produktów oraz marek, czy prowadzących jednoosobowe firmy zależne de facto od wielkich kapitalistów. Niestety, w latach 70. wszystkie te coraz powszechniejsze obecnie trendy były nieznane lub miały marginalne znaczenie.

Cleaver do klasy pracującej zalicza również studentów, co moim zdaniem jest zabiegiem co najmniej karkołomnym i wynikającym raczej z kontekstu historycznego, w którym pisał swoje notatki – masowych protestów studenckich lat 60. i 70. zeszłego wieku, mających miejsce zarówno w Europie, jak i Stanach Zjednoczonych. Należy przyznać jednak, że jego analiza uniwersytetu jako fabryki, dziś w momencie gdy szkolnictwo jest komercjalizowane i sprowadza się do dostarczania kapitalistom siły roboczej, jest przynajmniej częściowo wciąż aktualna.

Bardzo istotne jest rozróżnienie przez autora sposobów czytania Marksa. Słusznie krytykuje on czysto ekonomiczne i filozoficzne podejścia jako służące klasom panującym oraz nie wykraczające poza kapitalistyczne schematy. Pokazuje, jak tego typu interpretacje abstrahują od rzeczywistej walki klasy pracującej, a często mogą, nawet wbrew intencjom interpretatorów, służyć jej przeciwnikom.

Polecić można również sama część analityczną książki. Co ciekawe, jest ona mniej obszerna, niż dotyczące interpretacji Marksa wprowadzenie. Cleaver wyjaśnia w niej niektóre pojęcia, takie jak forma towarowa czy forma wartości. Niestety, tutaj również odnosi się do główno nurtowego w latach 70. keynesizmu i to z nim polemizuje czerpiąc z „Kapitału”.

Polskie wydanie „Politycznego czytania Kapitału” jest pozycją wartościową, lecz przeznaczoną dla tych, którzy mają już zaawansowaną wiedzę o teoriach Marksa, a także ich interpretatorach. Należy po nie sięgnąć, jeśli czytało się na przykład inne tytuły z serii „Teorie oporu”, w żadnym jednak wypadku wcześniej. Od czytelnika wymaga również dobrej znajomości przynajmniej podstawowych pojęć marksowskiej teorii. Książka Cleavera jest więc skierowana do raczej ograniczonej grupy odbiorców, chcących wzbogacić swoją wiedzę. Sama w sobie nie dostarczy niestety teorii dla praktycznego oporu.

Harry Cleaver: "Polityczne czytanie Kapitału", przeł. Iwo Czyż. Oficyna Wydawnicza Bractwa „Trojka”, Poznań 2011, ss. 215.

Piotr Ciszewski


drukuj poleć znajomym poprzedni tekst następny tekst zobacz komentarze


lewica.pl w telefonie

Czytaj nasze teksty za pośrednictwem aplikacji LewicaPL dla Androida:



Warszawska Socjalistyczna Grupa Dyskusyjno-Czytelnicza
Warszawa, Jazdów 5A/4, część na górze
od 25.10.2024, co tydzień o 17 w piątek
Fotograf szuka pracy (Krk małopolska)
Kraków
Socialists/communists in Krakow?
Krakow
Poszukuję
Partia lewicowa na symulatorze politycznym
Discord
Teraz
Historia Czerwona
Discord Sejm RP
Polska
Teraz
Szukam książki
Poszukuję książek
"PPS dlaczego się nie udało" - kupię!!!
Lca

Więcej ogłoszeń...


24 listopada:

1957 - Zmarł Diego Rivera, meksykański malarz, komunista, mąż Fridy Kahlo.

1984 - Powstało Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych (OPZZ).

2000 - Kazuo Shii został liderem Japońskiej Partii Komunistycznej.

2017 - Sooronbaj Dżeenbekow (SDPK) objął stanowiso prezydenta Kirgistanu.


?
Lewica.pl na Facebooku