Michał Błażejczyk: Lewicowe media za oceanem

[2012-02-04 14:47:56]

Nie należy się dziwić, że w angielskojęzycznej Ameryce Północnej (USA i Kanadzie razem) istnieje więcej lewicowych mediów niż w Polsce. Dziewięciokrotnie większa liczba ludności oznacza, statystycznie rzecz biorąc, dziewięciokrotnie większą liczbę osób o takich czy innych poglądach - czyli potencjalnych odbiorców. Dodatkowo, tam media takie rozwijają się od dziesięcioleci, miały więc czas zaistnieć, okrzepnąć i wypracować skuteczne formy prezentacji i finansowania. Efektem tego jest zadziwiająco bogata oferta niezależnych publikacji. Są tam oczywiście takie dobrze znane z Polski formy jak czasopisma (np. CounterPunch, The Tyee, Canadian Dimension czy feministyczny Bitch), portale (np. Z Communications) i strony internetowe partii, stowarzyszeń, związków zawodowych, organizacji pozarządowych, kolektywów artystycznych itd. Ciekawsze jednak są te formy, których jeszcze się w naszym kraju nie dorobiliśmy albo które u nas dopiero raczkują - i na nich się tutaj skupię.

Lewica na ekranie



Pierwszą taką formą są lewicowe audycje telewizyjne. Najbardziej chyba znaną w Ameryce jest Democracy Now! (Demokracja teraz!), godzinny program, prowadzony przez Amy Goodman, nadawany na kilku kanałach satelitarnych oraz przez setki rozgłośni radiowych. DN! codziennie serwuje widzom i słuchaczom piętnastominutowy skrót wiadomości z kraju i ze świata oraz kilka dłuższych wywiadów albo analiz. Program jest całkiem profesjonalny pod względem technicznym, zaproszenia do niego często przyjmują znane osoby i jest słuchany również przez ludzi z kręgów władzy, np. kongresmenów. DN! jest finansowane ze składek odbiorców i darczyńców, a wszystkie nagrania są dostępne w internecie za darmo jeszcze w dniu ich emisji.

Autorzy Democracy Now! starają się omawiać wszystkie najważniejsze wydarzenia dnia, unikając przy tym przekłamań, stereotypów, pominięć i banałów, których pełne są media korporacyjne. DN! odważnie zabiera głos w debatach na ważne społeczne tematy i wielokrotnie ujawniało różne skandale. Profil polityczny tej audycji należy określić jako postępowy (progressive), czyli amerykańską odmianę socjaldemokracji, kojarzoną z lewym skrzydłem demokratów. DN! Wspiera też i nagłaśnia akcje organizacji typu grass-roots, tj. oddolnych, demokratycznych, organizowanych spontanicznie w odpowiedzi na konkretne problemy, zwykle lokalnych albo dotyczących określonej wspólnoty.

Democracy Now! nie jest jedyną lewicową audycją telewizyjną z prawdziwego zdarzenia. W USA istnieje cały kanał satelitarny i kablowy, oferujący takie programy przez 24 godziny na dobę - chodzi o Free Speech TV, czyli Telewizję Wolności Słowa. W jego ramach znajdziemy, obok DN!, takie audycje jak GRITtv (podobna do DN!), angielskojęzyczny biuletyn informacyjny Al Jazeera, postępowy talk show Thoma Hartmanna oraz mnóstwo filmów dokumentalnych.

Lewica w eterze



Telewizja ma tę wadę, że wymaga niemałych nakładów. Łatwiejszą i tańszą do realizacji „klasyczną” formą medialną jest radio i w Stanach Zjednoczonych nie brakuje lewicowych, niezależnych rozgłośni. Przykładem może być KPFA (zwana też Pacifica Radio) z Berkeley w Kalifornii. Na jej falach znajdziemy bogaty zestaw ciekawych, zaangażowanych audycji publicystycznych (m.in. DN!, Flashpoints, Behind the News with Doug Henwood, Against the Grain), muzycznych (np. Con Sabor albo The History Of Funk), dotyczących sztuki radykalnej itp. Audycje są dostępne do ściągnięcia w formacie MP3 od razu po emisji, więc każdy i o dowolnej porze może się z nimi zapoznać, co skutecznie zwiększa ich zasięg i oddziaływanie.

Profesjonalizm



Regularnie oglądam audycje Thoma Hartmanna i DN!, a w przeszłości często słuchałem Against the Grain - to znakomite dziennikarstwo, dotyczące zarówno bieżącej polityki i gospodarki, jak i historii, socjologii itd. Rozmówcy zapraszani do programów są najczęściej autorami książek, artykułów lub innych opracowań, dotyczących tematów, na które się wypowiadają - i mają do powiedzenia bardzo wiele ciekawych rzeczy. Dodatkowo, zaproszeni goście dysponują dużą ilością czasu na wizji lub antenie, co jest zupełnie nietypowe jak na dzisiejsze medialne standardy.

Zasady finansowania takich programów zapewniają ich niezależność od korporacyjnych sponsorów. Na ogół opierają się one na donacjach, pochodzących od odbiorców i zbieranych przede wszystkim w odbywających się co kilka miesięcy kampaniach zwanych fund drives. Dodatkowo lewicowe programy są wspierane finansowo przez bogatych darczyńców i postępowe fundacje, które niejednokrotnie dysponują sporymi pieniędzmi (ulgi podatkowe dla bogatych czasem się przydają!). Dla tego typu organizacji natomiast rzadko albo nigdy nie są dostępne fundusze państwowe. Oczywiście, niezależność finansowa sama w sobie nie gwarantuje niczego, bo powierzchowny nieuk albo prawicowy oszołom też może być niezależny - ale rozgłośnie i audycje, które omawiam, są prowadzone przez ludzi o wysokiej etyce dziennikarskiej, doświadczonych i nie idących na łatwiznę.

WSWS zamiast CNN



Istotną cechą takich projektów jak DN! albo GRITtv jest to, że mogą one w zupełności zastąpić inne źródła informacji - nie są to tylko zbiory lewicowych komentarzy na wybrane tematy, ale kompletne audycje informacyjne. Świadczy to o sile i dojrzałości lewicowych mediów w USA.

Innym tego przykładem jest WSWS, czyli World Socialist Web Site (Światowy Web Site Socjalistyczny). Jest to codziennie aktualizowany portal, zawierający obszerne analizy najważniejszych wydarzeń politycznych i społecznych „z kraju i ze świata”, a także recenzje nowości filmowych i muzycznych. Autorzy piszący dla WSWS stawiają sobie ambitny cel przedstawienia bogatego tła historycznego i społecznego wszystkich opisywanych wydarzeń. Jest to zjawisko praktycznie niespotykane w mediach głównonurtowych, a nawet na wielu lewicowych stronach internetowych. Autorzy WSWS piszą z perspektywy trockistowskiej, co może irytować niektórych czytelników, ale w przypadku znakomitej większości artykułów nie ma to żadnego albo większego znaczenia. Jeśli więc komuś nie przeszkadzają odwołania do marksizmu, to na WSWS znajdzie konsekwentną i bezkompromisową linię polityczną, połączoną z dogłębnym badaniem źródeł i ogromną wiedzą. WSWS prezentuje poziom, jaki trudno znaleźć gdzie indziej.

Rzeczowo i naukowo



Drugim rodzajem lewicowych mediów z USA, których odpowiedników nie ma jeszcze na większą skalę nad Wisłą, są think-tanki, czyli prywatne instytuty badawcze o misji opiniotwórczej. Oto kilka przykładów: Canadian Centre for Policy Alternatives (CCPA), Fairness and Accuracy in Reporting (FAIR), Institute of Policy Studies (IPS), Institute for Economic Democracy (IED), New Economics Foundation (NEF - think-tank brytyjski) i Foreign Policy in Focus (FPIF). Wszystkie one zatrudniają doświadczonych naukowców i publicystów, a ich celem nie jest tylko produkcja publikacji naukowych, ale przede wszystkim przedstawianie wyników swoich badań opinii publicznej i ludziom władzy - w zrozumiałej formie.

Dzięki działalności think-tanków lewicowi dziennikarze, bloggerzy, politycy, związkowcy i aktywiści mają w ręku rzeczowe argumenty, poparte solidną, naukową robotą. Trudno jest ocenić ich realny wpływ na debatę publiczną, biorąc pod uwagę, że media korporacyjne korzystają z ich pracy i ich ekspertów stosunkowo rzadko. Są one jednak bez wątpienia świadectwem istnienia silnej postępowej lewicy (takie think-tanki raczej nie bywają zbyt radykalne). Po pierwsze ktoś je przecież finansuje (osoby prywatne i fundacje), a po drugie - finansowanie to jest wykorzystywane w bardzo profesjonalny sposób.

Na bieżąco i prosto z terenu



Jeszcze inną specyficzną kategorią niezależnych mediów amerykańskich są strony internetowe, dostarczające informacji na temat niektórych newralgicznych państw i regionów. Są one cenne szczególnie wobec zmasowanych ataków mediów głównonurtowych na takie państwa jak Wenezuela, Kuba, Iran albo na palestyński ruch oporu. W innych przypadkach (np. Haiti, Honduras, Afganistan, Irak) niezależne media pozwalają unikać przekłamań. Do tej kategorii należą takie strony jak np. haiti-cuba-venezuela analysis, venezuelanalysis.com, Havana Times albo Al Jazeera.

W tego rodzaju projektach - obejmujących różne rodzaje mediów - znajdujemy bogactwo źródeł, szczegółów, które trudno znaleźć gdzie indziej, a także szeroki wachlarz postępowych punktów widzenia. Co więcej, znajdujemy w nich również bieżące doniesienia o wydarzeniach, w tym - o bardzo lokalnym charakterze, wręcz prosto z terenu. Zdarza się, że ich poziom dziennikarski oraz jakość źródeł mogą pozostawiać do życzenia, ale mimo to pozostają one nieocenionym źródłem informacji. Całość stanowi dobrą odtrutkę na oficjalną propagandę „demokratycznych” rządów i usłużnych im mediów głównego nurtu.

W przypadku tych inicjatyw nie jest istotne, że są one amerykańskie (nie zawsze tak zresztą jest), lecz o to, że posługują się one powszechnie zrozumiałym językiem angielskim. Nie tylko najłatwiej jest dotrzeć do odbiorców, publikując w języku angielskim, ale też najłatwiej zdobyć autorów z różnych krajów. Naturalne jest więc, że wiele takich projektów powstaje właśnie w tym języku (inne są np. po hiszpańsku). Skutek jest taki, że dostępna dla Amerykanów lewicowa oferta medialna jest jeszcze szersza.

Ale gdzie są efekty?



Trudno jest w krótkim artykule dokładniej opisać wartościowe lewicowe inicjatywy zza oceanu i przyjrzeć się trendom w ich rozwoju. Jak widać nawet z tak krótkiego wprowadzenia, ludzie lewicy w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie mają do dyspozycji niezwykle bogaty zbiór wysokiej jakości alternatywnych źródeł informacji. Ich siłą jest nie tylko dużo większy rynek odbiorców, ale także dziesięciolecia doświadczeń i solidna baza profesjonalnych autorów i twórców (dziennikarzy, naukowców...). Nie da się jednak nie zauważyć, że w USA całe to bogactwo nie wydaje się mieć znaczącego wpływu na opinię publiczną, która pozostaje pod niszczącym wpływem mediów korporacyjnych. Wygląda więc na to, że nawet aktywne środowisko lewicowych mediów nie stanowi recepty na sukces lewicy w społeczeństwie.

W Kanadzie również nie widać większego wpływu lewicowych mediów na opinię publiczną (nie zauważyłem, by ktokolwiek z moich znajomych do nich sięgał) - ale z drugiej strony, wyrażane w nich poglądy są dość powszechnie akceptowane. Jako osoba głęboko wierząca w sens budowania alternatywnych mediów, boję się nasuwającego się wniosku, że być może to nie owe media, ale poziom edukacji oraz ogólna kultura polityczna są odpowiedzialne za dominujące w społeczeństwach poglądy. W przypadku Kanady, istotną rolę mogą odgrywać media publiczne, mające profil zdecydowanie liberalny, w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Warto by się temu kiedyś dokładniej przyjrzeć - np. w ramach jakiegoś postępowego think-tanka...

Post scriptum



Wszystko jest już przygotowane i na początku lutego ruszy polska edycja Democracy Now! - w postaci blogu, zawierającego tłumaczenie na język polski wiadomości emitowanych przez tę audycję.

Linki do wymienionych w tekście stron:
www.counterpunch.org
thetyee.ca
canadiandimension.com
bitchmagazine.org
www.zcommunications.org
www.democracynow.org
www.freespeech.org
www.grittv.org
english.aljazeera.net
www.kpfa.org
www.flashpoints.net
www.againstthegrain.org
www.leftbusinessobserver.com
www.wsws.org
www.policyalternatives.ca
www.fair.org
www.ips-dc.org
www.ied.info
www.neweconomics.org
www.fpif.org
hcvanalysis.wordpress.com
www.venezuelanalysis.com
www.havanatimes.org

Michał Błażejczyk


drukuj poleć znajomym poprzedni tekst następny tekst zobacz komentarze


lewica.pl w telefonie

Czytaj nasze teksty za pośrednictwem aplikacji LewicaPL dla Androida:



Warszawska Socjalistyczna Grupa Dyskusyjno-Czytelnicza
Warszawa, Jazdów 5A/4, część na górze
od 25.10.2024, co tydzień o 17 w piątek
Fotograf szuka pracy (Krk małopolska)
Kraków
Socialists/communists in Krakow?
Krakow
Poszukuję
Partia lewicowa na symulatorze politycznym
Discord
Teraz
Historia Czerwona
Discord Sejm RP
Polska
Teraz
Szukam książki
Poszukuję książek
"PPS dlaczego się nie udało" - kupię!!!
Lca

Więcej ogłoszeń...


23 listopada:

1831 - Szwajcarski pastor Alexandre Vinet w swym artykule na łamach "Le Semeur" użył terminu "socialisme".

1883 - Urodził się José Clemente Orozco, meksykański malarz, autor murali i litograf.

1906 - Grupa stanowiąca mniejszość na IX zjeździe PPS utworzyła PPS Frakcję Rewolucyjną.

1918 - Dekret o 8-godzinnym dniu pracy i 46-godzinnym tygodniu pracy.

1924 - Urodził się Aleksander Małachowski, działacz Unii Pracy. W latach 1993-97 wicemarszałek Sejmu RP, 1997-2003 prezes PCK.

1930 - II tura wyborów parlamentarnych w sanacyjnej Polsce. Mimo unieważnienia 11 list Centrolewu uzyskał on 17% poparcia.

1937 - Urodził się Karol Modzelewski, historyk, lewicowy działacz polityczny.

1995 - Benjamin Mkapa z lewicowej Partii Rewolucji (CCM) został prezydentem Tanzanii.

2002 - Zmarł John Rawls, amerykański filozof polityczny, jeden z najbardziej wpływowych myślicieli XX wieku.


?
Lewica.pl na Facebooku