- twarz irańskiego feminizmu
Film „Kobiety bez mężczyzn” jest debiutem fabularnym Shirin Neshat, artystki video artu pochodzenia irańskiego, na stałe mieszkającej w Nowym Jorku. Tożsamość autorki odgrywa ważną rolę dla jej sztuki. Urodzona w Iranie, w rodzinie zwolenników Szacha i modernizacji w zachodnim stylu, w latach osiemdziesiątych Shirin wyjechała do USA na studia artystyczne w Berkeley. Rewolucja islamska odcisnęła silne piętno, zarówno na życiu jej rodziny, jak i losach jej samej. Twórczość Neshat oscyluje wokół napięć pomiędzy Wschodem a Zachodem, jakich doświadczała będąc imigrantką, a które współtworzą jej tożsamość. Z drugiej strony, analizuje kondycję kobiet w społeczeństwie irańskim i kulturze islamu, będąc jednocześnie insiderem i outsiderem - „swoją”, jak i „obcą”. Krytycy piszą, że jak nikt łączy sztukę z polityką. Horyzonty jej perspektyw są wspólne z zachodnim feminizmem, mimo że poruszane treści bywają odległe i balansują na granicy ekstremów. Problemy kobiet okazują się jednak uniwersalne. Od 1996 roku Iran nie wyraża zgody na powrót artystki do kraju ze względu na kontrowersyjny charakter jej sztuki. Shirin powraca jednak na Bliski Wschód w swoich podróżach, będących inspiracją dla jej twórczości.
Tłem akcji filmu jest rewolta irańska 1953 roku, którą sprowokowała brytyjska blokada irańskiego tankowca i otwarty konflikt między Szachem a premierem Mohammadem Mossadeghem. Wówczas, w sposób bardo gwałtowny społeczeństwo okazało swój opór wobec angloamerykańskiej poddańczości Rezy Pahlawiego. Oglądamy Iran niespokojny, jednak jakże różny od dzisiejszej islamskiej republiki post-chomeinowskiej. Reżyserka opowiada historie czterech kobiet, w ten sposób dokumentując opresję, jakiej podlegają. Ich uprzedmiotowienie przyjmuje formy kompletnej władzy nad kobietami w stosunkach rodzinnych: przymusu zamążpójścia, poddaństwa wobec męża pod groźbą degradacji do roli służącej, dobierania kolejnych żon. Apoteozą tego stanu rzeczy jest prostytucja – barbarzyński wyzysk kobiecego ciała, wyzucie z godności, sprowadzenie do wartości rynkowej. Sceny w domu publicznym są bardzo mocne. Praca prostytutki jest jak praca przy fabrycznej taśmie. Jeden za drugim wchodzą klienci, używają kobiecego ciała i wychodzą. Kolejka zdaje się nie mieć końca. Twarze zlewają się w jedną. Pozostaje obrzydzenie i brud, męskie ręce zostawiają za sobą kleiste ślady jak ślimaki. Wymogi skromności, uległości i posłuszeństwa determinują oczekiwania wobec kobiet, moralne oceny, miejsce (a raczej jego brak) w społeczeństwie. Każą wstydzić się za gwałt, męską przemoc czyniąc bezkarną. W życiu tych kobiet przemoc jest codziennością. Nie tylko fizyczna - najbardziej odczuwalna, widoczna na pierwszy rzut oka, ale też miękka, symboliczna, odmawiająca prawa do samostanowienia, człowieczeństwa.
Los łączy cztery kobiety, w różnym stopniu doświadczone patriarchalną opresją. Fakhri, nieszczęśliwa żona generała z wierchuszki zakupuje posiadłość, marząc o odgrzaniu romansu sprzed lat. Chce odejść od męża, za którego wyszła z rozsądku. Wiedzie wprawdzie wygodne, ale puste życie. Pod jej dachem schronienie znajdują Zarin, uciekinierka z domu publicznego i Faeze, dziewczyna, która zgwałcona nie mogła wrócić do domu, albowiem pozbawiona cnoty stała się nieczysta, jest plamą na rodowym honorze. W pięknym, dzikim ogrodzie czeka szansa znalezienia ukojenia. Niestety, brak konsekwencji, a może słabość wobec nawyków zaprzepaszcza tę szansę. Fakhri trudno zrezygnować z kontaktów z teherańską bohemą i ukochanym - cassanovą, który właśnie wrócił z Zachodu i na nowo zawrócił w głowie. Mimo przyjaźni, a nawet matczynej więzi, jaka łączy je z przygarniętymi dziewczynami, nie potrafi odmówić światu, w którym dominuje mężczyzna, w którym kobieta ma się podobać. Poznajemy także Munis, bardzo świadomą sytuacji Iranu, pełną buntu wobec swojej mizernej pozycji. Munis odmawia spotkań z zalotnikami, nie zamierza wychodzić za maż. Angażuje się polityczne, dołączając do komunistów. Jest jedyną kobietą pośród mężczyzn, którzy prawią o męskiej polityce – władzy, ludzie pracującym, imperialistach. Podobnie jak klasyczny język marksizmu, i oni wolni są od refleksji nad nierównościami społecznymi innymi niż klasowe. Nie przychodzi im do głowy, że prywatne jest polityczne, że obok robotników w ich kraju wyzyskuje się też kobiety. Komuniści walczą z władzą metodami władzy – przemocą. Ich zachowanie nie wnosi jakościowej zmiany. Być może dlatego przejęcie władzy nikomu się nie powiodło. Rewolucja może być skuteczna, gdy nie będzie powtarzać błędów przeszłości. Poszukiwania kompromisu ze starym, zmaskulinizowanym światem kończą się dla bohaterek źle. Fakhri przedkłada zabawianie towarzystwa i wdzięczenie się przed amantem nad czuwanie przy umierającej Zahir. Bezpieczny ogród nie wytrzymuje próby. Na zewnątrz, Munis także doznaje zawodu. W trakcie ucieczki jeden z towarzyszy zabija żołnierza. Bratobójcza walka jest dla niej ostateczną porażką.
Akcja filmu toczy się w dwóch płaszczyznach. Po pierwsze, jest świadectwem rodzącej się podmiotowości Iranu, zmęczonego brytyjsko-amerykańskim wyzyskiem. Nie ustaje konflikt, wciąż toczy się wewnętrzna walka, są ofiary. Lustrzanym odbiciem motywu walki o niepodległość gospodarczą Iranu są prywatne dramaty czterech irańskich kobiet, również walczących o swoją podmiotowość i wolność. Jest to trudne, bowiem w modernizującym się Iranie lat 50-tych wciąż pokutowały głęboko zakorzenione struktury patriarchalne. Próby emancypacji bohaterek są dlatego wątkiem przewodnim filmu. Uważny widz śmiało może doszukiwać się analogii. Postać Zahir jest silnie nacechowana symbolicznie. Jej wyzysk jako prostytutki przypomina sytuację Iranu, wyzyskiwanego przez Wielką Brytanię i USA w ramach Anglo-Irańskiej Kompanii Naftowej (dziś koncern BP). Dziewczyna zrywa się do ucieczki z burdelu kiedy rozpoczynają się zamieszki przeciwko Brytyjczykom, umiera kiedy udaje się przeprowadzić zamach stanu, inspirowany przez USA (operacja AJAX) i zdusić opozycję. Powstaje proamerykański rząd – szanse na uwolnienie się Iranu znów znikają. Ostatnie słowo padające w filmie to „oswobodzenie”. Odnosi się do zastanego świata: przemocy sił Szacha, przemocy zachodnich imperiów, jak i stosunku mężczyzn do kobiet. Jedna z bohaterek spada z dachu swojego domu dwa razy: raz w akcie buntu przeciwko zmuszaniu jej do wyjścia za mąż, po raz drugi – gdy Iran zostaje spacyfikowany. Zwyciężczynią jest tylko jedna z kobiet – ta, której naprawdę udało się wyzbyć konserwatywnego myślenia, patriarchalnych złudzeń, która odnalazła swoją godność mimo zbrukanej przeszłości. Odchodzi z ogrodu, jednak czy ma dokąd pójść? Znajomość historii najnowszej Iranu każe powątpiewać.
Film powstał na podstawie książki autorstwa Shahrnush Parsipur, pod tym samym tytułem, wydanej w 1990 roku. Powieść napisana została jeszcze w latach 70-tych, jednak władze Iranu zakazały jej rozpowszechniania. Sama autorka także opuściła kraj i podobnie jak Neshat mieszka w USA. Trzy wątki – historia rewolucjonistki Munis, zgwałconej Faeze oraz prostytutki Zarin to jednocześnie samodzielne projekty Neshat, krótkie instalacje filmowe, wystawiane wcześniej w galeriach na całym świecie. Ich koordynacja składa się na bujną fabułę „Kobiet bez mężczyzn”. Z przyczyn politycznych, film nie mógł być kręcony w Iranie – z tego powodu Teheran i dziewiczą przyrodę znaleziono w Maroku. Muzykę napisał zaś Japończyk - Ryūichi Sakamoto. Oprócz nasyconej treści, film przemawia także formą – kostyczną, oszczędną. Chłodne, stonowane barwy nie rozpraszają uwagi, tchną klasyką. Ostateczną rekomendacją jest międzynarodowe uznanie filmu – zdobył wiele nagród: na festiwalu Sundance, w Rotterdamie, w Wenecji, w Toronto.
„Kobiety bez mężczyzn”, scenariusz i reżyseria: Shirin Neshat, Shoja Azari. Premiera polska: 19 listopada 2010 roku.
Maria Skóra