Radosław S. Czarnecki: Rasizmu naszego powszedniego...

[2012-04-16 20:39:44]

Bardzo chciałbym pomóc kolorowym
ale Biblia głosi, że nie mogę tego uczynić

senator A. W. Robertson*

Jedną z gwiazd anty-kabaretu, który odbywa się 13. dnia każdego miesiąca we wrocławskim klubie Mleczarnia, był w marcu br. Paweł Romaszkan, szef biura promocji miasta rządzonego niepodzielnie przez ugrupowanie Rafała Dutkiewicza. Opowieści tego znanego skądinąd urzędnika samorządowego wyciągnięte z oparów urzędniczego absurdu zawsze wywołują salwy śmiechu. Ostatni przypadek jest tak smakowity, a postulat w niej zawarty tak słuszny i godzien poparcia, że warto go przytoczyć i chwilę się nad nim pochylić. Egzemplifikuje on bowiem mentalność i skrywane pod zasłoną inteligencji, wykształcenia, obycia, europejskości i poprawności politycznej opary rasizmu, ksenofobii, pogardy (a przynajmniej – paternalizmu i kulturowo-cywilizacyjnego imperializmu wobec „Innego”), kołtuństwa i prostackich uprzedzeń.

Jego kalambur opowiadał o tym jak to we Wrocławiu  jest przedstawicielstwo firmy  Google. A w niej pracuje trzech czarnoskórych. I jeden z nich, spacerując po Rynku, dostał od podchmielonego przechodnia w pysk. Szef firmy uznał tę sytuację za przejaw rasizmu i pospieszył ze skargą do Ratusza. Zwołano zebranie dyrektorów na najwyższym szczeblu. Po to, żeby znaleźć antidotum i dać odpór podobnym mordobiciom w przyszłości. I dyrektor jednego z wydziałów (autor monologu za żadne skarby nie chciał zdradzić, o kogo chodzi) zgłosił swój postulat, który polegał z grubsza na tym, żeby na tę nienawiść, której przejawem był cios w twarz czarnoskórego, odpowiedzieć miłością. Miał nawet pomysł na nazwę tej akcji: "Przytul Murzyna".

Pojawił się jednak problem natury logistycznej: który wydział i która urzędowa komórka miałaby koordynować akcję. I tu dyrektor Romaszkan zgłosił swój pomysł. Niech się zajmie tym Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej. Ma wysłać na teren miasta trójki składające się z urzędnika, bezrobotnego i kloszarda. Ten pierwszy będzie realizował swoje służbowe obowiązki, drugi uzyska zajęcie, które pobudzi jego aktywność, a trzeci zrozumie, że świat może być kolorowy nie tylko po spożyciu napojów z procentami. A na całej akcji zyska Wrocław, odbudowując swoją renomę miasta spotkań. Trzeba w tym miejscu dodać, iż Wrocław ma w roku 2016 być Europejską Stolicą Kultury (wspólnie z baskijskim San Sebastian), a Paweł Romaszkan z racji swego stanowiska jest prominentną osobistością wrocławskiego mainstreamu w perspektywie tego ważnego przedsięwzięcia.
Pomysłodawczynią - w przeszłości - idei Europejskiej Stolicy Kultury była znana wszystkim znakomita aktorka, wokalistka i polityk grecki Melina Mercouri. 13 maja 1985 r. podczas spotkania  Rady Europy zaproponowała pomysł zintegrowania Europejczyków za pomocą kultury, co doprowadziło właśnie do powstania inicjatywy pod dzisiejszą nazwą.

Najważniejsze jest to, żeby spełnić oczekiwania ludzi. Najważniejsi są ludzie - powiedział prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz po ogłoszeniu nominacji Wrocławia do tytułu Europejskiej Stolicy Kultury w 2016 roku. Dodał wówczas również, iż idea Europejskiej Stolicy Kultury łączy w sobie trzy wymiary: wymiar europejskości, wymiar stolicy i wymiar kultury. Najważniejsze jednak jest to, żeby spełnić oczekiwania ludzi. Najważniejsi są ludzie.

Naprawdę – pomysłowość i inwencja P.Romaszkana jest w tej materii nieodgadniona i jak u Laertesa – ojca Odyseusza - „pełna forteli” przeróżnych. Jak widać jest właściwą osobą na właściwym miejscu, zwłaszcza w kontekście tak znaczącego wydarzenia jaki czeka gród nad Odrą w roku 2016 (i to w skali Unii Europejskiej, ba – całej Europy).

Smutno jest jednak, że w elitach XXI-wiecznego Wrocławia, miasta pretendującego do miana multi-kulturowego miejsca (a w zasadzie – do takiego centrum, w tej części Starego Kontynentu) spotkań różnych kultur, ras, języków, tradycji i religii, funkcjonują takie m.in. poglądy, takie m.in. postawy, taka mentalność i świadomość dzisiejszych trendów cywilizacyjnych w obrębie kultury Zachodu (do której chcemy bardzo przynależeć).

Choć może nie należy się dziwić. Przecież niektórzy Ojcowie Założyciele USA i autorzy „Deklaracji Niepodległości” (1776) piszący w niej, że wszyscy urodzeni ludzie są sobie równi, posiadali niewolników, co a priori zakłada ich nierówność i poddaństwo..…

I może dlatego nie powinniśmy się dziwić stwierdzeniem aktora Marka Kocota, że wbrew „insynuacjom wystąpienie Romaszkana wolne było od najmniejszych przejawów rasizmu”. Tak samo jak cykliczne programy TV (publicznej i prywatnych), książki, spotkania i prelekcje polskiego globtrotera Wojciecha Cejrowskiego o krajach z poza zachodniego kręgu kulturowo-cywilizacyjnego: zawierają one niesłychaną ilość pospolitego jadu, nieukrywanego paternalizmu, elementów wyższości rasy „białego człowieka” wobec tych „dzikich, których my, Europejczycy musimy cywilizować” – po prostu klasycznego rasizmu, pokrytego inteligencką retoryką i chrześcijańsko-misyjnymi uzasadnieniami czy kupletami. I nikt nie protestuje, nikt nie dyskutuje z autorem na ten temat, wszyscy się uśmiechają i udają, że sprawy nie ma (a może myślą tak samo jak Cejrowski ?).

Trudno więc dziwić się, że w tym kraju rodzą się również listy ugrupowania jawnie faszystowskiego, ale działającego z otwarta przyłbicą – O.N.R–u – adresowane do pochodzącego z Polski (ur. w 1953 w Zakopanem) Janusza Walusia, brutalnego mordercy Chrisa Haniego (1993), działacza Afrykańskiego Kongresu Narodowego (ANC) i tamtejszej Partii Komunistycznej, aktywnego przeciwnika apartheidu, którego Polak-emigrant AD 1981 i były działacz radomskiej „Solidarności” zastrzelił przed jego domem, na oczach jego nieletniej córki. Trafił go dwoma pociskami - w głowę i brzuch. Dla pewności dobił leżącego dwoma strzałami w skroń. Został skazany na karę śmierci, ale wobec zniesienia kary śmierci w RPA wyrok zamieniono na dożywotnie więzienie, którą to karę odbywa do tej pory. List ONR-owców (vel polskich faszystów) oprócz słów otuchy dla Walusia domaga się również jego uwolnienia.

Korzenie takich drastycznych, faszystowskich i bandyckich wyczynów tkwią właśnie w tolerancji dla takich niewinnych (niby) żartów, dowcipów i kalamburów a’la P.Romaszkan.

Polskie (i nie tylko) doświadczenia udowadniają, iż wykształcenie, przynależność do elity, celebryctwo , pozycja społeczna, kapitał (wszystko co pod tym znaczeniem rozumiemy) nie chronią przed barbarzyństwem, ksenofobią, szowinizmem, rasizmem, antysemityzmem, nienawiścią, pogardą do „Innego” człowieka etc. Idee (tu – rasistowskie, szowinistyczne, nienawistne i mordercze) rodzą się w umysłach inteligenckich ale ich praktyka i realizacja – ze wszystkimi okropnościami i brutalnością – przypada ludowi. Można go przecież zawsze skrzętnie wykorzystywać, sterując gniewem gawiedzi w pożądaną stronę…

* - Absalom Willis Robertson (1887 – 1971), senator amerykański ze stanu Virginia z ramienia Partii Demokratycznej; ojciec znanego ultra-prawicowego i religijnie fundamentalistycznego tele-ewangelisty z USA Pata Robertsona (obaj reprezentują denominację protestancką tzw. południowych baptystów).

Radosław S. Czarnecki


drukuj poleć znajomym poprzedni tekst następny tekst zobacz komentarze


lewica.pl w telefonie

Czytaj nasze teksty za pośrednictwem aplikacji LewicaPL dla Androida:



Warszawska Socjalistyczna Grupa Dyskusyjno-Czytelnicza
Warszawa, Jazdów 5A/4, część na górze
od 25.10.2024, co tydzień o 17 w piątek
Fotograf szuka pracy (Krk małopolska)
Kraków
Socialists/communists in Krakow?
Krakow
Poszukuję
Partia lewicowa na symulatorze politycznym
Discord
Teraz
Historia Czerwona
Discord Sejm RP
Polska
Teraz
Szukam książki
Poszukuję książek
"PPS dlaczego się nie udało" - kupię!!!
Lca

Więcej ogłoszeń...


26 listopada:

1942 - W Bihaciu w Bośni z inicjatywy komunistów powstała Antyfaszystowska Rada Wyzwolenia Narodowego Jugosławii (AVNOJ).

1968 - Na wniosek Polski, Konwencja ONZ wykluczyła przedawnienie zbrodni wojennych.

1968 - W Berlinie zmarł Arnold Zweig, niemiecki pisarz pochodzenia żydowskiego, socjalista, pacyfista.

1989 - Założono Bułgarską Partię Socjaldemokratyczną.

2006 - Rafael Correa zwyciężył w II turze wyborów prezydenckich w Ekwadorze.

2015 - António Costa (Partia Socjalistyczna) został premierem Portugalii.


?
Lewica.pl na Facebooku