Książka Tomasika nosi tytuł Gejerel. Mniejszości seksualne w PRL-u, choć może bardziej adekwatnym byłby Obraz mniejszości seksualnych w kulturze i mediach PRL. Najwięcej miejsca autor poświęcił bowiem sztuce filmowej zawierającej wątki homoseksualne i literaturze, która w przeciwieństwie do filmu była tworzona w znacznej mierze przez twórców o orientacji homo- czy biseksualnej. Obraz mniejszości LGBTQ był w literaturze i filmie zróżnicowany – w przeciwieństwie do reportaży prasowych, w których geje byli zazwyczaj negatywnymi postaciami, a ich degeneracja albo wynikała z orientacji, albo ją pogłębiała i potwierdzała. W latach 80., wraz z histerią wywołaną doniesieniami o epidemii AIDS, rozpoczął się nowy okres – z jednej strony narastająca niechęć społeczeństwa i represje ze strony aparatu bezpieczeństwa doprowadziły do pogorszenia warunków życia osób nieheteroseksualnych, z drugiej narastająca wrogość spowodowała konsolidację mniejszości, zaczęły powstawać pierwsze organizacje LGBTQ.
Tomasik sporo pisze o postrzeganiu mniejszości przez heteroseksualną większość, wytyka homofobiczne wątki w twórczości m. in. Barbary Skargi, Jerzego Urbana czy Teresy Hołówki – osób, które w III RP stały się zwolennikami emancypacji gejów i lesbijek, a mimo to we wznawianych w wolnej już Polsce wydaniach swoich dzieł owych homofobicznych fragmentów nie zmieniły. Mniejszościom seksualnym często odmawiano prawa do polskości, uważano homoseksualizm za wytwór zdegenerowanych społeczeństw zachodnich, przed którym Polskę trzeba chronić. Paradoksalnie Polska była jednym z pierwszych krajów na świecie, w których zdepenalizowano stosunki seksualne między mężczyznami, stało się to w 1932 roku. Warto zwrócić uwagę na fakt, że chodziło o stosunki męsko-męskie. W myślach ustawodawców zarówno polskich, jak i np. niemieckich stosunki lesbijskie zwyczajnie się nie mieściły – w Niemczech zresztą uważano, że prawdziwa Niemka nie może być lesbijką; w Polsce, że homoseksualizm to zaraza niemiecka. Źródła historyczne dotyczące życia lesbijek są jeszcze bardziej skąpe od gejowskich, stąd i Tomasik kobietom poświęca w Gejerelu mniej miejsca niż mężczyznom.
Niewiele jest też u Tomasika polityki. Poniekąd wynika to z faktu, że władza nie miała sprecyzowanych poglądów na homoseksualizm. Okresy względnego liberalizmu przeplatały się z okresami wzmożonych represji. Jak już wspomniano na wstępie, kwestie homoseksualizmu zazwyczaj nie zajmowały rządzących. Mniejszości także w oczach władzy pozostawały na marginesie uwagi. Jeśli się pojawiały, to w typowym dla epoki kontekście negatywnym: jako pedryle, zboczeńcy, dewianci, cioty. Polska Ludowa, choć na sztandarach miała wypisane hasła postępu i socjalizmu, pozostawała państwem przaśnym w każdym calu. W przaśności zaś – jak wiadomo – dla gejów i lesbijek miejsca nie ma.
Reasumując: Gejerel to dzieło poprawne, choć nie porywające. Tomasik bardziej stworzył pole do dalszego badania tematu niż go wyczerpał. Dzięki niemu łatwiej jednak dostrzec skrawki różu przebijające się z peerelowskiej szarości.
Krzysztof Tomasik, Gejerel. Mniejszości seksualne w PRL-u, Wydawnictwo Krytyki Politycznej, Warszawa 2012.
Patryk Łapiński
Recenzja została pierwotnie opublikowana w serwisie Literatki.com