Częstą przyczyną bierności zawodowej kobiet jest poświęcenie się obowiązkom domowym, za wykonywanie których nie otrzymują pieniędzy. Robienie zakupów, porządki domowe czy opieka nad osobami starszymi i dziećmi są nadal postrzegane jako obowiązki kobiet, które nie pozwalają im na pracę zawodową, przyczyniając się do ich niższego poziomu życia i większego zagrożenia ubóstwem. Kobiety częściej od mężczyzn są bierne zawodowo z powodu obowiązków rodzinnych i związanych z prowadzeniem domu. Są to kobiety pozbawione pracy zawodowej i uzależnione od niskich, selektywnych świadczeń społecznych. Według danych sprzed kilku lat kobiety w wieku od 18 do 64 lat na wszystkie obowiązki przeznaczają średnio o 7,5 godziny tygodniowo więcej niż mężczyźni, a w wieku od 25 do 34 lat różnica czasu pochłanianego przez obowiązki domowe w stosunku do mężczyzn sięga nawet 31,8 godzin tygodniowo.
Kluczowym obszarem dyskryminacji kobiet na rynku pracy są płace i występujące w nich nierówności między płciami. Według danych GUS kobiety wciąż zarabiają przeciętnie o kilkanaście procent mniej od mężczyzn, co również przyczynia się do ich większego ubóstwa. Kolejne rządy nie podejmują na tym obszarze żadnych inicjatyw poza ogólnymi deklaracjami odwołującymi się do dobrej woli pracodawców. Duże różnice w wynagrodzeniach między płciami wiążą się z faktem, że w sfeminizowanych zawodach płace należą do najniższych na rynku pracy. Różnice płac widać też na poziomie przedsiębiorstwa. Kobiety startują z niższego poziomu siatki płac, zarabiają mniej niż mężczyźni na tym samym stanowisku, otrzymują niższe premie i wolniej awansują. Chociaż Polki są lepiej wykształcone, nie odzwierciedla się to w ich dochodach, a kompetencje w większym stopniu przyczyniają się do awansu zawodowego i podwyżki płac u mężczyzn. Wszelkie świadczenia dodatkowe częściej przysługują mężczyznom niż kobietom, co również sprawia, że kobiety są bardziej zagrożone biedą.
Na polskim rynku pracy zachodzi segregacja horyzontalna i wertykalna, które podtrzymują dyskryminację kobiet. Horyzontalna polega na tym, że kobiety pracują głównie w kilku zawodach, zazwyczaj gorzej opłacanych od tych zdominowanych przez mężczyzn (np. służba zdrowia, edukacja, ochrona społeczna). Jedynym wyjątkiem jest pośrednictwo finansowe, ale tam kobiety zarabiają o około jedną trzecią mniej od mężczyzn. Segregacja wertykalna oznacza, że kobiety zajmują niższe od mężczyzn stanowiska, które również są gorzej płatne, a ponadto cieszą się mniejszym uznaniem.
Mimo zmian, w Polsce wciąż dominuje tradycyjny model rodziny. Różnice płac między kobietami i mężczyznami sprawiają, że zazwyczaj mężczyźni idą do pracy, aby utrzymać rodzinę, bo na rynku pracy mają większe możliwości godnej zapłaty. W związku z tym wiele kobiet popada w ubóstwo, kiedy rozpada się ich małżeństwo lub psują się relacje z rodziną. Istotnym czynnikiem są tutaj też niska wysokość alimentów i trudności w ich ściągalności. Tymczasem w Polsce z 1,5 mln rodziców samotnie wychowujących dzieci, tylko 150 tys. stanowią mężczyźni.
Państwo nie opiekuje się dziećmi – po zmianie ustrojowej doszło do likwidacji znacznej części infrastruktury wychowawczo-opiekuńczej. Dostęp do placówek wychowania przedszkolnego stał się w znacznej mierze zastrzeżony dla bogatych rodzin. Mimo retoryki prorodzinnej kolejnych rządów, sytuacja matek jest coraz trudniejsza. Przy wycofaniu się państwa z jego obowiązków obowiązki opiekuńcze spadają przede wszystkim na kobiety. Wiele z nich rezygnuje z zaspokojenia swoich potrzeb, aby tylko zaspokoić potrzeby dzieci.
Kolejną ważną kwestią są kłopoty ze zdrowiem wielu kobiet, połączone z brakiem dostępu do dobrze funkcjonującej, bezpłatnej służby zdrowia. W Polsce jest najgorsza w UE proporcja między długością życia kobiet w zdrowiu i w stanie chorobowym. Polki chorują średnio ponad 10 lat w ciągu swojego życia. Choroba utrudnia lub wręcz uniemożliwia pracę zawodową. Problemy ze zdrowiem prowadzą do pogorszenia się sytuacji materialnej kobiet i ich rodzin, a życie w skrajnym ubóstwie ma negatywny wpływ na zdrowie. Kłopoty ze zdrowiem mają też istotny wpływ na ciągłość zatrudnienia. Kobietom, które straciły zatrudnienie ze względu na problemy zdrowotne, trudno potem wrócić na rynek pracy.
Nowy system emerytalny nie zmieni sytuacji kobiet, a może przyczynić się do większej różnicy w świadczeniach między płciami. Fakt, że kobiety wcześniej niż mężczyźni przechodzą na emeryturę i w związku z tym mają krótszy staż pracy, w nowym systemie działa na ich niekorzyść. Starsze kobiety, włączając wdowy oraz rozwódki, już teraz stanowią najbiedniejszy odsetek emerytów, a przy zachowaniu obecnych trendów ta sytuacja znacznie się pogorszy.
Konkludując, nadszedł najwyższy czas, aby rząd podjął działania na rzecz zrównania sytuacji obydwu płci. Jednak bez całościowej strategii na rzecz walki z dyskryminacją kobiet sytuacja nie zmieni się.
Przypis:
[1] Wszystkie zawarte w tekście dane pochodzą z raportów Głównego Urzędu Statystycznego, dostępnych na stronie www.stat.gov.pl. Informacje na temat podziału obowiązków domowych i zawodowych pochodzą z książki Kotowska I. E. (red.), Strukturalne i kulturowe uwarunkowania aktywności zawodowej kobiet w Polsce, Warszawa 2009, a dane dotyczące zdrowia z książki: Golinowska S. (red.), Polityka zdrowotna wobec dostępności opieki zdrowotnej, wykluczenia oraz nierówności w zdrowiu, Warszawa 2007.
Piotr Szumlewicz
Tekst ukazał się w piśmie "Związkowiec".