W środę 6 marca syryjscy rebelianci porwali grupę 21 żołnierzy z Filipin pełniących na Wzgórzach Golan służbę w ramach sił pokojowych ONZ. Do porwania przyznała się jedna z grup zbrojnych określająca się jako Męczennicy Jarmuk. W swojej nazwie nawiązują oni do bitwy w pobliżu rzeki Jarmuk w 636 r. pomiędzy wojskami arabskiego kalifatu Raszidun i Imperium Rzymskiego. Jak twierdzą porywacze, chcieli oni w ten sposób zaprotestować przeciwko rzekomej pomocy kontyngentu ONZ w przejęciu przez wojska syryjskie terenów wioski al-Dżamla okupowanej przez rebeliantów. Swoje żądania zaprezentowali na video na tle samochodu należącego do sił ONZ.

Zamach na żołnierzy ONZ potępiły wszystkie liczące się siły na świecie i w regionie. Sekretarz Generalny ONZ Ban Ki-mun wydał oświadczenie w którym podkreślił, że bezpieczeństwo sił pokojowych musi być respektowane przez wszystkie strony. Również pełniący rotacyjną funkcję przewodniczącego Rady Bezpieczeństwa, przedstawiciel Rosji Witalij Czurkin oświadczył, że członkowie Rady wyrazili swoje nieustające poparcie dla wysiłków Narodów Zjednoczonych na rzecz natychmiastowego uwolnienia personelu sił pokojowych UNDOF. Izrael zapowiedział, że nie będzie brał udziału w negocjacjach z porywaczami, lecz udzieli pomocy ONZ o ile zwróci się do niego z taką prośbą. Od porywaczy odcięło się także najsilniejsze ugrupowanie rebelianckie Wolna Armia Syryjska. Jej lider Salim Idriss zadeklarował, że jego ugrupowanie uczyni wszystko co możliwe aby doprowadzić do uwolnienia żołnierzy. W podobnym tonie wypowiedział się stały przedstawiciel Syrii w ONZ Baszar Dżaafari mówiąc, iż nawet poświęcimy życie naszych żołnierzy po to aby funkcjonariusze sił pokojowych mogli bezpiecznie wrócić do swych kwater.

W wyniku mediacji porwani filipińscy żołnierze zostali w sobotę 9 marca uwolnieni i przekazani w ręce przedstawicieli ONZ w stolicy Jordanii Ammanie. Znalazło to swoje oficjalne potwierdzenie ze strony władz Jordanii oficjalnie, które poinformowały, że zakładnicy zostali przewiezieni od granicy do Ammanu i znajdują się w dobrym stanie zdrowia. Szczegóły negocjacji z porywaczami nie zostały ujawnione.