Robert Bechert: Mursi odsunięty od władzy - żadnego zaufania dla generałów!

[2013-07-08 00:22:42]

Potrzebna niezależna akcja robotników i młodzieży

Odsunięcie od władzy i zaaresztowanie prezydenta Mursiego przez armię otwiera nowy, pełen wyzwań, ale też potencjalnie nie3bezpieczny etap rozwijającej się rewolucji egipskiej.

Upadek Mursiego był szybki i nastąpił w wyniku gwałtownej mobilizacji społecznej i masowych protestów, w których brało udział nawet 17 milionów osób (20% populacji Egiptu – patrz tekst “Huge protests demand the fall of Morsi”).

Skala, potęga i szybkość tego protestu były oszałamiające. Była to ilustracja zjawiska często występującego podczas rewolucji; po początkowym okresie euforii i nadziei, pojawiają się masowe ruchy tych, których rozczarowały skromnie wyglądające efekty rewolucji.

W Egipcie nastąpił gwałtowny spadek poparcia dla Mursiego, które było od początku ograniczone. W pierwszej rundzie zeszłorocznych wyborów Mursi zwyciężył z 5,7 miliona głosów, około 11% prawie 51-milinowego egipskiego elektoratu. 13,2 miliona głosów, które zdobył w drugiej rundzie, były w znacznej mierze wynikiem chęci powstrzymania jego rywala, byłego komendanta wojsk powietrznych i ministra z czasów Mubaraka, Shafiq’a.

Mursi i jego Bractwo Muzułmańskie stykali się z wzrastającą opozycją z wielu źródeł. Dotychczasowa porażka rewolucji w zapewnieniu konkretnych zdobyczy społecznych i ekonomicznych, połączona z rosnącym kryzysem gospodarczym, napędzałą rosnącą falę strajków i protestów. Nieudany „przewrót konstytucyjny” Mursiego z listopada 2012 roku, kiedy to próbował przyznać sobie dodatkową władzę, był dla wielu ludzi kluczowym zdarzeniem, podobnie, jak jego otwarte poparcie dla policji po tym, jak ponad 40 ludzi zginęło w walkach z siłami bezpieczeństwa w mieście Port Said w styczniu.

Próby dominacji ze strony Bractwa Muzułmańskiego również spowodowały wzrastający opór ze strony bardziej świeckich i chrześcijańskich elementów społeczeństwa, oraz islamskich rywali religijnych Bractwa, takich, jak sunnicka partia fundamentalistyczna Nour, która pod koniec czerwca dołączyła do protestów.

W pewnym sensie byliśmy świadkami dwóch oddzielnych walk przeciwko Mursiemu. Z jednej strony jest masowy, ludowy ruch, a z drugiej pozostałości „silnego państwa” Mubaraka, a zwłaszcza dowódcy armii z własnymi interesami ekonomicznymi i politycznymi, którzy próbują wykorzystać masową opozycję wobec Mursiego dla własnej korzyści.

Rewolucyjny potencjał i kontrrewolucyjne niebezpieczeństwa

Te dwa elementy pokazują zarówno potencjał egipskiej rewolucji, jak i zagrożenia, którym musi stawić czoło.

Szybkość i zakres ruchu pokazują ogromną energię i potencjał rewolucji. Jednak bez rozwoju niezależnego ruchu robotniczego, zdolnego do walki o socjalistyczną alternatywę, dowódcy armii, wspierani przez część prokapitalistycznych polityków, byli w stanie wykorzystać sytuację. Generałowie byli w oczywisty sposób przestraszeni, że sytuacja może, z ich klasowego punktu widzenia, „wymknąć się spod kontroli”; są doniesienia o robotnikach rozpoczynających strajki 3 lipca i o tym, że większa ilość strajków miała rozpocząć się 4 lipca; mogło to więc doprowadzić do przejęcia inicjatywy przez klasę robotniczą za pomocą masowej, nawet generalnej, akcji strajkowej. Generałowie wykonali swój ruch, by zdobyć inicjatywę i wyprzedzić usunięcie Musiego przez powstanie ludowe.

Dowódcy armii działali w obronie zarówno swoich osobistych interesów, jak i interesów części egipskiej klasy rządzącej. Jednocześnie cieszą się oni cichym poparciem głównych potęg imperialistycznych i klasy rządzącej Izraela. Obama i inni imperialistyczni przywódcy zareagowali na przewrót wojskowy tylko bardzo miękką krytyka i ogólnymi życzeniami demokracji. Biorąc pod uwagę ich dotychczasowe dokonania, egipska armia i siły bezpieczeństwa nie bardzo mogą się uważać za „demokratów”. To jednak nie martwi Obamy i spółki, którzy i tak dość szczęśliwie żyją z autorytarnymi reżimami w Arabii Saudyjskiej, Zjednoczonych Emiratach Arabskich, Katarze itd.

Ten w rzeczywistości wojskowy zamach stanu pozwolił Mursiemu pozować na obrońcę demokracji i twierdzić, że opozycja wobec niego była koordynowana przez „pozostałości dawnego reżimu”, którzy zapłacili wynajętym bandytom „pieniędzmi pochodzącymi z korupcji”, by atakowali Bractwo Muzułmańskie i i „przywrócili stary reżim do władzy”. Nie ma wątpliwości, ze elementy starego reżimu uczestniczą w ruchowi przeciwko Mursiemu, ale główną bazę dla protestów stanowią sprzeciw i rozczarowanie rządami Bractwa Muzułmańskiego. Jednocześnie część popierających obecnie Mursiego niewątpliwie robi to z powodu swojego sprzeciwu wobec działań armii, a zwłaszcza z powodu wspomnień o brutalnych represjach starego reżimu wobec całej opozycji, włączając w to Bractwo Muzułmańskie.

W tej sytuacji staje się absolutnie niezbędne, by zdwoić wysiłki na rzecz zbudowania niezależnego ruchu robotniczego (nie tylko związków zawodowych), który byłby w stanie przedstawić realną alternatywę i zwrócić się tych robotników i ubogich, którzy nadal popierają Mursiego z powodu swojego sprzeciwu wobec armii i starej elity. Jest to jedyny sposób, w jaki ruch robotniczy może ograniczyć wpływ reakcyjnych, fundamentalistycznych grup religijnych przedstawiających się jako główni przeciwnicy rządów wojskowych.

O tym, jak jest to ważne, świadczy niebezpieczeństwo pogłębiania się sekciarskich podziałów między Sunnitami, chrześcijanami, Szyitami i bardziej chrześcijańskimi elementami. Już teraz niektórzy komentatorzy ostrzegają, że Bractwo Muzułmańskie Mozę zostać zepchnięte na boczny tor przez bardziej fundamentalistyczne grupy dżihadystów w walce ze świecką, prozachodnią armią. Chociaż sytuacja w Egipcie jest inna, nie można zapominać, że unieważnienie wyborów przez armię w styczniu 1992r. w Algierii, by zapobiec zwycięstwu Islamskiego Frontu Ocalenia, doprowadziło do ośmioletniej wojny domowej, która kosztowała życie od 44 000 do 200 000 osób, i na całe lata zahamowała rozwój masowych walk w Algierii.

Robotnicy nie mogą popierać tego przewrotu

3Nie może być żadnego poparcia ze strony socjalistów dla tego przewrotu. Rosnący ruch klasy robotniczej musi utrzymać swoją niezależność zarówno od armii, jak i od Mursiego. Współpraca tak zwanych „liberalnych” lub „lewicowych” sił opozycyjnych, jak grupa Tamarod (Rebelia) z wojskiem, uderzy w nie rykoszetem. Będą widziani jako kolaboranci, zwłaszcza, jeżeli armia użyje represyjnych lub autorytarnych metod przeciwko swoim przeciwnikom lub przyszłym robotniczym protestom i strajkom. Przywódcy robotniczy nie mogą mieć nic wspólnego z wspieranymi przez armię lub pro-kapitalistycznymi rządami. Jeżeli dojdzie do takiej współpracy, wtedy Bractwo Muzułmańskie, lub inne, podobne siły, mogą próbować przejąć przywództwo przyszłych ruchów protestu przeciwko cięciom i represjom.

Wojsko już pokazuje, jak zamierza rządzić. Najpierw zakładają struktury władzy, zdominowane przez elementy pro-kapitalistyczne, a potem pozwolą ludziom glosować. Generałowie mianowali nowego prezydenta i zamierzają zainstalować „silny i kompetentny” cywilny rząd technokratyczny, obok komitetu zajmującego się rewizją konstytucji, podczas, gdy Sąd Najwyższy uchwali projekt ustawy o wyborach parlamentarnych i przygotuje sondaże parlamentarne i prezydenckie.

Mówi się, że wielu protestujących przeciwko Mursiemu czuje się „posiadaczami władzy” po jego odsunięciu, ale, choć wielka zmiana nastrojów na niekorzyść Mursiego i masowe demonstracje są bardzo doniosłe, nie oznaczają jeszcze same w sobie „władzy”. Jest to konkretna organizacji i tego, kto ma władzę państwową. W obecnej chwili w Egipcie są to generałowie, którzy próbują skonsolidować swoją własną siłę, idąc po plecach masowego ruchu.

Jest nieuniknione, że w czasach tej kryzysowej gospodarki nowy rząd znajdzie się pod presją Międzynarodowego Funduszu Walutowego i innych, by zacząć tak zwane „reformy”, które najprawdopodobniej będą zawierały cięcia subsydiów i inne środki oszczędności. Będzie to podstawą dla walk klasowych, kiedy armia i jej rząd przejdą do ofensywy, być może używając coraz bardziej autorytarnych i brutalnych środków, by narzucić swą wolę.

Dlatego właśnie jest tak ważne, by ruch ludowy zorganizował się do walki o swoje własne postulaty i przeciwko narzuceniu wspieranego przez wojsko reżimu.

Klasa robotnicza musi stworzyć swoją własną alternatywę

Dwa i pół roku temu, w dniu, w którym Mubarak odszedł, CWI (Komitet na rzecz Międzynarodówki Robotniczej) rozdawało w Kairze ulotkę z hasłami „Żadnego zaufania do wojskowych dowódców! O rząd przedstawicieli robotników, drobnych rolników i ubogich!” (“Mubarak goes - clear out the entire regime!”, 11 lutego, 2011).

Te postulaty są dziś wciąż aktualne. Mówiliśmy, że: „masy ludowe Egiptu muszą utwierdzić swoje prawo do decydowania o przyszłości kraju. Nie powinno się udzielać żadnego zaufania osobom związanym z reżimem, ani ich imperialistycznym mocodawcom, by zarządzali krajem lub organizowali wybory. Muszą się odbyć natychmiastowe, w pełni wolne i ochraniane przez komitety robotników i ubogich wybory do rewolucyjnego zgromadzenia ustawodawczego, które będzie mogło zdecydować o przyszłości kraju.

Podjęte już działania, by stworzyć lokalne komitety i prawdziwe, niezależne organizacje robotnicze, muszą zostać przyśpieszone, rozszerzone i połączone. Wyraźne wezwanie do stworzenia demokratycznie wybieranych i zarządzanych komitetów we wszystkich zakładach pracy, społecznościach lokalnych i wśród szeregowych żołnierzy napotkałoby szeroki odzew.

Te organy powinny koordynować usuwanie starego reżimu, a także utrzymywać porządek i zaopatrzenie. Co najważniejsze, powinny stać się podstawą rządu przedstawicieli robotników i ubogich, który zmiażdży pozostałości dyktatury, będzie bronił demokratycznych praw i rozpocznie zaspokajanie ekonomicznych i społecznych potrzeb ludności Egiptu”.

Od tego czasu nastąpił ogromny rozwój egipskiego ruchu robotniczego, jeżeli chodzi o związki zawodowe, komitety i doświadczenie w walce. Zapewnia to podstawę do stworzenia takiego rodzaju ruchu masowego, jaki jest potrzebny.

W lutym 2011 roku pisaliśmy, że egipska rewolucja może być „przykładem dla robotników i uciskanych z całego świata, że zdecydowana walka mas może obalić rządy i rządzących, niezależnie od tego, jak silni się wydają”.

Jest to równie prawdziwe dzisiaj. Odnowiony ruch masowy w Egipcie może inspirować tych, którym rewolucje nie przyniosły prawdziwych zmian, jak w Tunezji, którzy widzą ich upadek w sekciarską wojnę domową w Syrii i trwające represje w Arabii Saudyjskiej, Zjednoczonych Emiratach Arabskich, itd. Jednak choć ostatnie dni w Egipcie pokazały potencjalną siłę masowych protestów, pokazały także po raz kolejny potrzebę posiadania przez ruch robotniczy wyraźnego socjalistycznego programu i planu działania, w przeciwnym razie inne siły będą próbowały zawrócić – i ostatecznie pokonać – rewolucję.

Robert Bechert



Artykuł ukazał się w portalu Alternatywa Socjalistyczna.

Fot. Waldemar Chamala


drukuj poleć znajomym poprzedni tekst następny tekst zobacz komentarze


lewica.pl w telefonie

Czytaj nasze teksty za pośrednictwem aplikacji LewicaPL dla Androida:



Warszawska Socjalistyczna Grupa Dyskusyjno-Czytelnicza
Warszawa, Jazdów 5A/4, część na górze
od 25.10.2024, co tydzień o 17 w piątek
Fotograf szuka pracy (Krk małopolska)
Kraków
Socialists/communists in Krakow?
Krakow
Poszukuję
Partia lewicowa na symulatorze politycznym
Discord
Teraz
Historia Czerwona
Discord Sejm RP
Polska
Teraz
Szukam książki
Poszukuję książek
"PPS dlaczego się nie udało" - kupię!!!
Lca

Więcej ogłoszeń...


25 listopada:

1917 - W Rosji Radzieckiej odbyły się wolne wybory parlamentarne. Eserowcy uzyskali 410, a bolszewicy 175 miejsc na 707.

1947 - USA: Ogłoszono pierwszą czarną listę amerykańskich artystów filmowych podejrzanych o sympatie komunistyczne.

1968 - Zmarł Upton Sinclair, amerykański pisarz o sympatiach socjalistycznych; autor m.in. wstrząsającej powieści "The Jungle" (w Polsce wydanej pt. "Grzęzawisko").

1998 - Brytyjscy lordowie-sędziowie stosunkiem głosów 3:2 uznali, że Pinochetowi nie przysługuje immunitet, wobec czego może być aresztowany i przekazany hiszpańskiemu wymiarowi sprawiedliwości.

2009 - José Mujica zwyciężył w II turze wyborów prezydenckich w Urugwaju.

2016 - W Hawanie zmarł Fidel Castro, przywódca rewolucji kubańskiej.


?
Lewica.pl na Facebooku