No więc Razem teraz faktycznie jest już osobno. Połowa parlamentarzystek wyszła z partii. Oświadczenie w tej sprawie opublikowała Magdalena...
Na początku lat 60. Portugalia była ostatnim z wielkich kolonialnych imperiów, które opierało się falom dekolonizacji, a jej imperium obejmowało...
W niedzielę 22 września odbyły się wybory do parlamentu (landtagu) w niemieckim kraju związkowym Brandenburgia. Są to trzecie wybory do landtagów w...
Adam Jaśkow: Skąd znowu ten Brecht
Piotr Sadzik: Odebranie prawicy monopolu na śmiech to kwestia życia i śmierci
Dorota Jagoda Michalska: Władysław Hasior - dekolonializm, nowoczesność, historia
Jacenty Dędek: Miasto na miarę człowieka
Tomasz S. Markiewka: Nierówności po polsku - liczby już znamy, teraz przemówmy do wyo
Paweł Jędral: Diuna jak Palestyna
Agnieszka Wiśniewska: Kos. Bohater z podręcznika, który został ziomkiem
Galopujący Major: "1670" - serial, który może odmienić polską telewizję
System będzie jednak niestety droższy niż pierwotnie zakładano (o 1,5 mln zł), ponieważ do przetargu w tej sprawie zgłosiła się wyłącznie jedna firma: Nextbike Polska, operator analogicznych systemów m.in. w Warszawie, Poznaniu i Wrocławiu, która zaproponowała kwotę 4,5 mln zł.
Był to drugi przetarg, ponieważ poprzedni unieważniono z powodu ceny, kiedy najtańszą ofertą było 3,2 mln. Prezydent miasta, Tadeusz Truskolaski (PO), wyjaśnił dziennikarzom, że Ratusz obawiał się jeszcze wyższej wyceny przy ewentualnej, kolejnej procedurze przetargowej, a także, że wyłoniony w jej wyniku operator nie zdoła przygotować systemu do 1 kwietnia.
Na zdjęciu: Stacja warszawskiego systemu rowerów miejskich, Veturilo, której operatorem także jest Nextbike Polska.
Fot. Wikimedia Commons
