Krzysztof Derebecki: Zachodnia mentalność Kalego

[2014-03-06 22:12:58]

Jestem przeciwnikiem polityki opierającej się na argumencie siły. Wolę siłę argumentów. Polityka Rosji pod przywództwem W. Putina średnio mi odpowiada. Ogromne nierówności ekonomiczne, wykluczenie społeczne, korupcja, a jednocześnie niskie podatki dla najbogatszych i nietolerancyjna polityka wobec mniejszości, zarówno seksualnych, ale również narodowościowych. W opinii osoby uznającej za swoje poglądy bliskie lewicy, zwłaszcza lewicy socjalnej i społecznej, Rosja nie jest krajem, który należy uznać za wzór godny do naśladowania. Mimo to postawa prezydenta Putina w sprawie Ukrainy nie jest tak jednoznaczna jak kreują to polskie media.

Nie bronię polityki W. Putina w sprawie Ukrainy. Trzeba to uczciwie stwierdzić, że to sama Ukraina powinna rozwiązywać swoje wewnętrzne problemy. Każde państwo, które ingeruje w wewnętrzne sprawy naszego wschodniego sąsiada powinno czynić to z wyjątkową ostrożnością. Ani Rosja, ani państwa UE nie zastosowały się do tej zasady. Putin zaktywizował swoje wojsko na Krymie. Unia Europejska, w tym Polska zaangażowała się po stronie opozycji z Majdanu. Po miesiącach protestów udało się doprowadzić do przewrotu w Kijowie – prezydent W. Janukowycz został zmuszony do ustąpienia ze stanowiska. Warto tutaj przypomnieć postać Ministra Spraw Zagranicznych Polski – Radosława Sikorskiego, który był jednym z rozgrywających podczas negocjacji opozycji z Majdanu z obozem W. Janukowycza. Wedle tych ustaleń ówczesny prezydent Ukrainy miał pozostać na stanowisku do dnia wyborów wyznaczonych na 25 maja 2014 r. Już wiadomo, że tak się nie stanie. Prawy Sektor – nacjonalistyczna organizacja, jeden z głównych oponentów W. Janukowycza zażądał natychmiastowego odejścia prezydenta. Obecność Ministra Spraw Zagranicznych – Radosława Sikorskiego w Kijowie podczas negocjacji, tak wychwalana w Polsce i zachodnich mediach była w stanie zapewnić przestrzeganie zasad porozumienia raptem na kilkanaście godzin. Nacjonaliści z Prawego Sektora, znani z niechęci do Polski i Polaków, zadrwili sobie z Radosława Sikorskiego, zmieniając zasady gry zaraz po wejściu w życie porozumienia, które firmował minister spraw zagranicznych polskiego rządu. Tak więc Sikorski w Kijowie okazał się postacią groteskową, która wzbudzać powinna politowanie i śmieszność, niż powagę, bo tej tam w ogóle nie było.

Interwencja rosyjska na Krymie wywołała falę oburzenia w całej UE, USA, ale przede wszystkim w Polsce. Napaść na Ukrainę określano możliwie najgorszymi epitetami, a szef NSZZ Solidarność Piotr Duda porównał zaistniałą sytuację do agresji ZSRR na Polskę we wrześniu 1939 roku. Swoją drogą, nasz kraj musi być mlekiem i miodem płynący skoro związkowy przywódca, zamiast zajmować się tematyką rynku pracy i bezrobocia, wypowiada się na tematy dotyczące polityki międzynarodowej. Rosyjska interwencja na Krymie została powszechnie potępiona przez praktycznie wszystkie zachodnie państwa. Warto jednak pamiętać, że te państwa nie miały oporu wywoływać, co ważne – bez mandatu ONZ, wojen w Afganistanie i Iraku, a ostatnio interweniować w Syrii. Zaiste, że USA, Polska i inne kraje, które napadały na inne państwa bez zdobycia poparcia szeroko rozumianej wspólnoty międzynarodowej, dzisiaj zarzucają Rosji agresję na Ukrainę. Podkreślam raz jeszcze, nie bronię tutaj polityki W. Putina, ale zadziwia mnie cynizm i bezczelność zachodnich, w tym także polskich elit, które roszczą sobie prawo do decydowania kto jest dobry, a kto zły w międzynarodowej polityce, kogo można bezkarnie napadać i okupować, a kogo nie. Państwa UE, wraz z USA – co oczywiste - przyjęły za obowiązującą zasadę mentalność Kalego: Kali zabrać dobrze, zabrać Kalemu źle. Dopóki dopóty będzie obowiązywał taki dualizm w polityce międzynarodowej, nie będzie możliwości ustanowienia ponadnarodowych zasad, które obowiązywałyby wszystkie państwa i tym samym gwarantowały stabilność i pokój na świecie.

W sprawie Ukrainy warto podkreślić, że tamtejszy parlament nie ma możliwości prawnych, uprawnień, aby móc odwołać prezydenta kraju. Na śmieszność wystawiają się więc wszyscy politycy, dziennikarze i eksperci, którzy uznali że Janukowycz w związku z decyzją ukraińskiego parlamentu przestał być prezydentem tego kraju. Drugim argumentem wystawiającym, niestety, również i Polskę na kpinę jest fakt podjęcia znowu przez ukraiński parlament decyzji o wypuszczeniu z więzienia Julii Tymoszenko, skazanej prawomocnym wyrokiem. W tym przypadku doszło do rażącego naruszenia prawa ukraińskiego, bowiem władza ustawodawcza podjęła decyzję będącą w kompetencjach władzy sądowniczej. Tymczasem na Ukrainie do głosu dochodzą prawdziwi prowokatorzy protestów na Majdanie – zagraniczny kapitał, ukraińscy oligarchowie, którym marzy się poszerzenie strefy wpływów, ale tylko swoich, a nie całego społeczeństwa. W sprawie ukraińskiej występują trzy grupy interesów: rosyjska - dążąca do zagarnięcia możliwie jak największej części Ukrainy; ukraińska - dążąca do pełnej niepodległości, której celem jest zdobycie zachodnioeuropejskiego standardu życia obywateli, ale bez konieczności ślepego przyjmowania tamtejszej kultury i zwyczajów; grupa wielkiego biznesu i zagranicznego kapitału - ich przedstawicieli nie interesuje w ogóle demokracja jako taka, ale interesy wielkiego zagranicznego kapitału. Ważna jest dostawa "świeżych i nowych" niewolników, by zwiększyć podaż pracowników na rynku pracy, bardzo ważny jest również rynek zbytu dla towarów z zachodniej Europy. Przedstawicielom tej grupy interesu jest obojętne jak będzie nazywał się prezydent Ukrainy - Janukowycz, Tymoszenko czy jakoś inaczej. Ważne jest, aby realizował i spełniał życzenia wielkiego biznesu i zagranicznego kapitału. Czy będzie to robiła demokratyczna władza, czy też nie - to nie ma znaczenia.

Obawiam się, że sami Ukraińcy, przeciętni obywatele naszego wschodniego sąsiada bardzo szybko zrozumieją, że może i walczyli w słusznej sprawie, ale reprezentowali grupy interesów, których demokracja nie specjalnie interesuje. Partycypacja w podejmowaniu kluczowych dla kraju i społeczeństwa decyzji nie leży w obiekcie zainteresowań sponsorów Majdanu. Ukraińscy oligarchowie, zagraniczny kapitał, wielki biznes dokonał przewrotu, uczynił to rękoma zwykłych obywateli, którzy oddali życie za wolność, która nigdy nie była celem dla osób sterujących polityką z tylnego siedzenia. Szkoda, że tylu ludzi musiało zginąć, aby tamtejsze społeczeństwo zostało zepchnięte z deszczu pod przysłowiową rynnę.

Krzysztof Derebecki



Artykuł pochodzi z bloga autora: http://krzysztofderebecki.bloog.pl.

drukuj poleć znajomym poprzedni tekst następny tekst zobacz komentarze


lewica.pl w telefonie

Czytaj nasze teksty za pośrednictwem aplikacji LewicaPL dla Androida:



Warszawska Socjalistyczna Grupa Dyskusyjno-Czytelnicza
Warszawa, Jazdów 5A/4, część na górze
od 25.10.2024, co tydzień o 17 w piątek
Fotograf szuka pracy (Krk małopolska)
Kraków
Socialists/communists in Krakow?
Krakow
Poszukuję
Partia lewicowa na symulatorze politycznym
Discord
Teraz
Historia Czerwona
Discord Sejm RP
Polska
Teraz
Szukam książki
Poszukuję książek
"PPS dlaczego się nie udało" - kupię!!!
Lca

Więcej ogłoszeń...


23 listopada:

1831 - Szwajcarski pastor Alexandre Vinet w swym artykule na łamach "Le Semeur" użył terminu "socialisme".

1883 - Urodził się José Clemente Orozco, meksykański malarz, autor murali i litograf.

1906 - Grupa stanowiąca mniejszość na IX zjeździe PPS utworzyła PPS Frakcję Rewolucyjną.

1918 - Dekret o 8-godzinnym dniu pracy i 46-godzinnym tygodniu pracy.

1924 - Urodził się Aleksander Małachowski, działacz Unii Pracy. W latach 1993-97 wicemarszałek Sejmu RP, 1997-2003 prezes PCK.

1930 - II tura wyborów parlamentarnych w sanacyjnej Polsce. Mimo unieważnienia 11 list Centrolewu uzyskał on 17% poparcia.

1937 - Urodził się Karol Modzelewski, historyk, lewicowy działacz polityczny.

1995 - Benjamin Mkapa z lewicowej Partii Rewolucji (CCM) został prezydentem Tanzanii.

2002 - Zmarł John Rawls, amerykański filozof polityczny, jeden z najbardziej wpływowych myślicieli XX wieku.


?
Lewica.pl na Facebooku