Krzysztof Pilawski: Okupacja umysłów

[2016-09-23 20:40:16]

Porównywanie okupacji niemieckiej z okresem PRL znieważa miliony ofiar nazizmu, pomniejsza najokrutniejszą zbrodnię dokonaną kiedykolwiek na ziemiach polskich, zachęca do rewizji granic i zakwestionowania porządku prawnego obecnej Polski, w tym legalności władzy Prawa i Sprawiedliwości.

W dniu pogrzebu Danuty Siedzikówny i Feliksa Selmanowicza Jarosław Kaczyński powiedział dziennikarzom TVP Info: „Chodzi o to, żeby świadomość tego, że jedna straszliwa okupacja została zastąpiona przez inną, była powszechną świadomością”. O okupacji, „która nastała po 1945 r.”, mówił w czasie pogrzebu Zygmunta Szendzielarza Antoni Macierewicz. W czasie obchodów rocznicy podpisania Porozumień Sierpniowych minister obrony tłumaczył: „Istotą okupacji sowieckiej była marginalizacja, sprowadzenie do stanu niewolniczego narodu polskiego (…). Polacy zorganizowali się w związku zawodowym, by zrzucić okupację sowiecką”.

Ten przekaz płynący z ust najważniejszych polityków rządzącej partii zapewne wkrótce znajdzie się w podręcznikach do historii w szkole zreformowanej przez Prawo i Sprawiedliwość. Nie będzie tam pewnie miejsca dla banalnej prawdy, że gdyby okupacja niemiecka trwała nie pięć, lecz – tak jak PRL – 45 lat, Polacy jako naród przestaliby po prostu istnieć.

Bez miłosierdzia

22 sierpnia 1939 r. na odprawie w rezydencji na stoku Obersalzbergu Hitler miał przygotowywać dowódców Wehrmachtu do rzezi, mówiąc, że celem wojny z Polską jest zniszczenie wroga: „W tym celu przygotowałem na razie tylko na wschodzie moje oddziały Totenkopf, rozkazując im zabijać bez miłosierdzia i bez litości mężczyzn, kobiety i dzieci polskiego pochodzenia i polskiej mowy”.
W październiku 1939 r. niemal połowa zajętego przez Niemców obszaru Polski została wcielona do Rzeszy. Utworzono z tych terenów dwie nowe prowincje: Kraj Warty i Gdańsk-Prusy Zachodnie, kosztem ziem polskich powiększono Prusy Wschodnie i Śląsk. Już drugiego dnia wojny do obozu Stutthof w pobliżu Gdańska przybył pierwszy transport więźniów pozbawionych wolności w ramach dokładnie zaplanowanej wcześniej likwidacji „żywiołu polskiego” na obszarach przyłączonych do Rzeszy. Specjalne grupy operacyjne polowały na polskich i żydowskich działaczy społecznych, nauczycieli, lekarzy, duchownych, urzędników, prawników, artystów, przedsiębiorców czy funkcjonariuszy służb mundurowych, dokonując masowych egzekucji. W ten sposób chciano sparaliżować opór i przygotować grunt do przymusowych przesiedleń setek tysięcy Polaków i Żydów do Generalnego Gubernatorstwa. Skonfiskowane mieszkania, domy i gospodarstwa zostały przeznaczone dla niemieckich kolonistów z Litwy, Łotwy, Estonii i Rumunii. To działanie było zgodne z także przygotowanym przed wojną Generalnym Planem Wschodnim – osiedlania „rasy panów” na terenach wschodnich zamieszkanych przez Słowian i Żydów. Los „podludzi” był przesądzony. Zaczadzeni nazizmem niemieccy żołnierze przysyłali żonom zdjęcia z egzekucji, w których brali udział.

Niemal równocześnie z przyłączeniem do Rzeszy części ziem polskich Hitler zdecydował o utworzeniu Generalnego Gubernatorstwa. Ta nazwa wielu Polaków i Żydów nie przeraziła, bo pamiętali stosunkowo niedawną okupację niemiecką z okresu I wojny światowej, gdy na części dawnego zaboru rosyjskiego stworzono Cesarsko-Niemieckie Generalne Gubernatorstwo Warszawskie. Na jego czele stanął rezydujący na Zamku Królewskim generał gubernator Hans von Beseler. Mimo działań o charakterze represyjnym – rabunkowej gospodarki, wywożenia na przymusowe roboty do Niemiec – już w pierwszych miesiącach Niemcy zezwolili m.in. na reaktywację zamkniętego przez Rosjan Uniwersytetu Warszawskiego i utworzenie Politechniki Warszawskiej, spolonizowali szkolnictwo podstawowe i średnie. Powołane przez władze okupacyjne organy złożone z Polaków – Tymczasowa Rada Stanu, Rada Regencyjna – tworzyły przyczółki do odbudowy państwa polskiego. Wspomnienia o tamtej okupacji niemieckiej skłoniły także większość polskich Żydów do nieopuszczania domów.

Gorsza rasa

Jednak już pierwsza proklamacja generalnego gubernatora Hansa Franka budziła grozę: „Ponowne zagrożenie pokoju europejskiego nieuzasadnionymi żądaniami tworu państwowego, który się więcej nie odnowi, powstałego ongiś z Wersalskiego Traktatu przemocy, zostało tym raz na zawsze usunięte. (…) Dla podżegaczy politycznych, hien gospodarczych i wyzyskiwaczy żydowskich nie będzie jednak miejsca w obszarze stojącym pod zwierzchnictwem niemieckim. Wszelkie próby oporu przeciwko wydanym rozporządzeniom oraz przeciwko spokojowi i porządkowi na obszarach polskich niszczone będą bezwzględną surowością za pomocą potężnego oręża Wielkiej Rzeszy Niemieckiej”.

Powagę tej groźby potwierdziła przeprowadzona w 1940 r. akcja AB, w ramach której zamordowano kilka tysięcy przedstawicieli elit polskich i żydowskich – tylko w czasie zbiorowych egzekucji w podwarszawskich Palmirach zginęło ok. 1,7 tys. osób. 13 czerwca 1940 r. z Tarnowa w GG odjechał pierwszy transport – przeszło 700 więźniów – do nowo utworzonego obozu koncentracyjnego Auschwitz (Oświęcim wcielono do Rzeszy).

Stolicą GG zostało „stare niemieckie miasto Kraków”, Hans Frank zamieszkał z rodziną na Wawelu, dziesiątki tysięcy urzędników i funkcjonariuszy przybyłych z Rzeszy nadały miastu nowy charakter. Na placu Adolfa Hitlera (Rynku Głównym) hucznie obchodzono dni urodzin i dojścia do władzy Führera, rocznice wybuchu wojny i utworzenia GG. 12 września 1940 r. Hans Frank zapisał w dzienniku, że Generalne Gubernatorstwo będzie traktowane nie jako obszar okupacyjny, lecz jako część Rzeszy, i Hitler dał mu „całkowitą swobodę ustalenia terminu tego aktu”. Kraków miał być wschodnią Norymbergą, stolicą przyszłej prowincji Niemiec. Z myślą o przyszłej świetności miasta w 1941 r. powiększono jego obszar trzykrotnie, wybudowano jedną z pięciu planowanych dzielnic mieszkaniowych dla Niemców, a dla „podludzi” zorganizowano getto w dzielnicy Podgórze oraz obóz w Płaszowie. Zadbano o plany zniemczenia innych polskich miast, m.in. Lublina i Zamościa, oraz utworzenia na miejscu rozebranej Warszawy stutysięcznego Nowego Niemieckiego Miasta Warszawa.

W Generalnym Gubernatorstwie językiem urzędowym był niemiecki, jego mieszkańcy nie mieli obywatelstwa. W widoczny sposób wyznaczono różnice między „nadludźmi” i „podludźmi”, tworząc restauracje, kawiarnie, parki, kina, teatry oraz środki komunikacji dostępne tylko dla Niemców. Za zarażenie przedstawiciela „rasy panów” chorobą weneryczną – podobnie jak za wszelkie przejawy nieposłuszeństwa wobec władz okupacyjnych i nierespektowanie licznych zakazów – sądy specjalne wydawały wyroki śmierci.

Zlikwidowano uczelnie i szkoły średnie, pozostawiając jedynie podstawowe i zawodowe. Z programów nauczania usunięto historię, geografię, gimnastykę, okrojono język polski. Szkoły miały przygotowywać nisko kwalifikowaną siłę roboczą obsługującą Niemców. Z przestrzeni publicznej zniknęły pomniki i tablice związane z historią Polski, zamknięto archiwa i biblioteki. Już w grudniu 1939 r. w GG przystąpiono do wielkiej grabieży (tzw. zabezpieczenia) dzieł sztuki i dóbr kultury. W końcu 1942 r. Hans Frank raportował Berlinowi, że „zabezpieczył” 90% zbiorów dzieł sztuki i kolekcji na podległym mu terenie.

Tanie zabijanie

Na nazistowskiej drabinie eugenicznej najniżej stali Żydzi, uznani za nienadających się do jakiegokolwiek „podrasowania”. W listopadzie 1939 r. Hans Frank nakazał wszystkim Żydom w GG nosić „na prawym rękawie ubioru i wierzchniego ubioru biały pasek o szerokości co najmniej 10 cm, zaopatrzony w gwiazdę syjońską”. Po tzw. oznaczeniu Żydom zabrano majątki i osiedlono ich w gettach. Na początku 1942 r. na konferencji w Wannsee wybrano „oszczędny” sposób ostatecznego rozwiązania kwestii żydowskiej. Oparto się na doświadczeniach z obozu Kulmhof (w Chełmnie nad Nerem) – tam kilka tygodni wcześniej zamordowano przy użyciu spalin samochodowych 700 Żydów. Na terenie GG zorganizowano trzy obozy zagłady, w których ofiary mordowano bezpośrednio po przybyciu na miejsce spalinami, a ciała palono na stosach – fabryka śmierci Auschwitz-Birkenau wykorzystywała do tego celu cyklon B, zwłoki palono w krematoriach. Tylko w Treblince uśmiercono ponad 800 tys. osób. W wyniku akcji Reinhardt zamordowano ogromną większość polskich Żydów mieszkających na terenie GG.

Polacy w Generalnym Gubernatorstwie – pozbawieni znacznej części elit intelektualnych i dostępu do edukacji, ogłupiani przez hitlerowską propagandę, paraliżowani terrorem okupanta, który urządzał masowe egzekucje publiczne w miastach i krwawe pacyfikacje wsi – byli traktowani jako niewolnicza siła robocza III Rzeszy. Zgadzało się to z planami Hitlera. W październiku 1939 r. oświadczył on, że należy zapobiec utworzeniu się z polskiej inteligencji warstwy przywódczej. „W tym kraju powinien zaistnieć niższy standard życiowy: chcemy tam czerpać jedynie siłę roboczą”, mówił. W tym samym czasie Hans Frank wprowadził obowiązek pracy dla mieszkańców GG w wieku od 18 do 60 lat (w grudniu 1939 r. obniżył dolną granicę do 14 lat). Okupacyjne urzędy pracy rozsyłały imienne nakazy stawiania się do wyznaczonych punktów, skąd pracowników kierowano na roboty do Rzeszy. Po agresji na ZSRR odczuwający coraz dotkliwiej brak siły roboczej Niemcy nasilili łapanki uliczne, które były m.in. swoistą formą werbunku do pracy. Tylko do marca 1943 r. z GG wywieziono do Niemiec około miliona osób. Poznać ich można było po literze P przyszytej na wysokości piersi po prawej stronie. Polaków zmuszano często do katorżniczej, wyniszczającej fizycznie pracy, za „opieszałość” groziły obóz koncentracyjny lub kara śmierci. W specjalnych materiałach propagandowych przypominano Niemcom, że w relacjach z „podludźmi” mają pamiętać, że są członkami „rasy panów”. Troszczący się o „czystość rasy” naziści karali śmiercią za obcowanie z Niemką lub Niemcem.

Zgodnie z Generalnym Planem Wschodnim wyzuci z własności, niewykształceni, prymitywni Polacy mieli być niewolnikami, ich ziemia zaś powinna powiększyć przestrzeń życiową Niemców. Pierwszym obszarem kolonizacyjnym na terenie Generalnego Gubernatorstwa miała być Zamojszczyzna. W 1942 i 1943 r. z prawie 300 wsi wygnano przeszło 100 tys. osób. Poddano je represjom: zabijano, rozdzielano rodziny, kierowano na roboty do Niemiec, do obozów przejściowych i koncentracyjnych. Na śmierć szczególnie narażone były dzieci, których z powodu wyglądu lub stanu zdrowia nie zakwalifikowano do wywiezienia do Rzeszy i zniemczenia (wszystkich wysiedlonych z Zamojszczyzny podzielono na grupy na podstawie kryterium „wartości rasowej”). Klęska pod Stalingradem, która stała się punktem zwrotnym w II wojnie światowej, sprawiła, że Niemcy musieli się pożegnać z wizją panowania nad światem i planem kolonizacji w ciągu 20-30 lat terenów wschodnich zamieszkanych przez Słowian.

Puszka Pandory

Skutki pięcioletniej okupacji hitlerowskiej na ziemiach polskich, śmierć ok. 5,5 mln Polaków i polskich Żydów, przytłaczają i przerażają. Jak można je zestawiać z okresem Polski Ludowej, w czasie którego liczba ludności wzrosła o ponad 14 mln, zlikwidowano analfabetyzm, zbudowano tysiące szkół, znacznie rozbudowano – w porównaniu z przedwojenną – sieć uczelni, instytucji naukowych, bibliotek, muzeów. Powszechnemu oświeceniu edukacyjnemu i kulturalnemu towarzyszyła elektryfikacja, zagospodarowanie odebranych Niemcom ziem zachodnich, uprzemysłowienie, nienotowany wcześniej ani potem rozwój miast. Milionom Polaków zapewniono warunki awansu społecznego, a kraj wydobyto z kilkusetletniego zacofania i nędzy. Porównanie PRL do okupacji hitlerowskiej znieważa zarówno ofiary okupacji, jak i te generacje, które miały udział w powojennej odbudowie z ruin i rozwoju kraju.

Uznanie PRL za okupację musiałoby pociągnąć za sobą zanegowanie „okupacyjnych” granic (wszak tzw. żołnierze wyklęci powtarzali: „Jedna bomba atomowa i wrócimy znów do Lwowa, druga mała, ale silna i wrócimy też do Wilna”), uchylenie w całości „okupacyjnego” prawa: ustaw, umów i traktatów międzynarodowych, wyroków sądów, decyzji administracyjnych, aktów notarialnych itp. Tymczasem nawet dekret PKWN o reformie rolnej z 1944 r. i ustawa o nacjonalizacji przemysłu z 1946 r., fundamenty, na których budowano PRL, mają wciąż status obowiązujących aktów prawnych. Ryszard Kaczorowski w czasie zaprzysiężenia na prezydenta RP Lecha Wałęsy w 1990 r. przekazał insygnia władzy prezydenckiej II RP, jednak ten symboliczny gest nie przywrócił ciągłości pomiędzy Polską międzywojenną i Polską po 1989 r. Nie zrobił tego również Senat, przyjmując w 1998 r. uchwałę o ciągłości prawnej między II a III Rzecząpospolitą Polską. Ten dokument jest bez znaczenia – uchwała to akt prawny niższego rzędu.

Jarosław Kaczyński wielokrotnie powtarzał, że III RP jest kontynuacją PRL, kwestionował obowiązującą ustawę zasadniczą. Skoro obecne państwo wyrasta z okupacji, rodzi się pytanie o legalność rządu Prawa i Sprawiedliwości, które doszło do władzy na podstawie obecnej konstytucji oraz wynikających z niej ustaw. Choć prezes PiS powołuje się na suwerena, ten argument nie przekonuje, jego partia bowiem nie zdobyła w wyborach bezwzględnej większości głosów, procentowo lepszy od niej wynik dwukrotnie uzyskała Platforma Obywatelska i raz Sojusz Lewicy Demokratycznej. Obsadzenie większości miejsc w Sejmie PiS zawdzięcza ordynacji wyborczej i zawartej w niej metodzie liczenia głosów, a nie poparciu większości Polaków (partię Jarosława Kaczyńskiego poparł mniej niż co piąty obywatel uprawniony do udziału w wyborach).

Stawiając znak równości między okupacją hitlerowską a PRL, otwiera się puszkę Pandory. Nie warto tego robić, bo na Polskę w przeszłości spadło dość plag i nieszczęść.

Krzysztof Pilawski



Tekst pochodzi z "Tygodnika Przegląd".

drukuj poleć znajomym poprzedni tekst następny tekst zobacz komentarze


lewica.pl w telefonie

Czytaj nasze teksty za pośrednictwem aplikacji LewicaPL dla Androida:



Warszawska Socjalistyczna Grupa Dyskusyjno-Czytelnicza
Warszawa, Jazdów 5A/4, część na górze
od 25.10.2024, co tydzień o 17 w piątek
Fotograf szuka pracy (Krk małopolska)
Kraków
Socialists/communists in Krakow?
Krakow
Poszukuję
Partia lewicowa na symulatorze politycznym
Discord
Teraz
Historia Czerwona
Discord Sejm RP
Polska
Teraz
Szukam książki
Poszukuję książek
"PPS dlaczego się nie udało" - kupię!!!
Lca

Więcej ogłoszeń...


23 listopada:

1831 - Szwajcarski pastor Alexandre Vinet w swym artykule na łamach "Le Semeur" użył terminu "socialisme".

1883 - Urodził się José Clemente Orozco, meksykański malarz, autor murali i litograf.

1906 - Grupa stanowiąca mniejszość na IX zjeździe PPS utworzyła PPS Frakcję Rewolucyjną.

1918 - Dekret o 8-godzinnym dniu pracy i 46-godzinnym tygodniu pracy.

1924 - Urodził się Aleksander Małachowski, działacz Unii Pracy. W latach 1993-97 wicemarszałek Sejmu RP, 1997-2003 prezes PCK.

1930 - II tura wyborów parlamentarnych w sanacyjnej Polsce. Mimo unieważnienia 11 list Centrolewu uzyskał on 17% poparcia.

1937 - Urodził się Karol Modzelewski, historyk, lewicowy działacz polityczny.

1995 - Benjamin Mkapa z lewicowej Partii Rewolucji (CCM) został prezydentem Tanzanii.

2002 - Zmarł John Rawls, amerykański filozof polityczny, jeden z najbardziej wpływowych myślicieli XX wieku.


?
Lewica.pl na Facebooku