Socjaldemokratyczna Partia Niemiec (SPD), z lokalną liderką Anke Rehlinger na czele, ostatecznie zdołała utrzymać poparcie i otrzymała 29,6 proc. głosów, o 1 punkt procentowy mniej niż w poprzednich wyborach.
Wyraźnie gorzej niż w poprzednich wyborach w wyborach wypadła lewicowa die Linke Oskara Lafontaine'a), która zdobyła 12,85 proc. głosów (3,3 proc. i 2 mandaty mniej).
Pierwszy raz swoich przedstawicieli do lokalnego parlamentu wprowadziła antyunijna i konserwatywna Alternatywa dla Niemiec (AfD), która otrzymała 6,17 proc. głosów, 3 mandaty).
Do Landtagu w Saarbrücken (na zdjęciu) nie weszli tym razem przedstawiciele Zielonych z wynikiem 4,0 proc. (w 2012 roku 5,0 proc. i dwa mandaty) oraz - już po raz kolejny - liberałowie z Partii Wolnych Demokratów FDP (3,26 proc.).
Natomiast z prawdziwą klęską musi zmierzyć się sensacja poprzednich wyborów - Partia Piratów, która zdobyła tym razem zaledwie 0,75 proc. poparcia (wobec aż 7,4 proc. i 4 mandatów w 2012).
Bardzo daleka od wejścia do Landtagu była neonazistowska Niemiecka Partia Narodowodemokratyczna (NPD). Otrzymała zaledwie 0,7 proc. poparcia (w 1999 - aż 4 proc. głosów).
Frekwencja wyborcza była wysoka i wyniosła 69,7 proc.
fot. Wikimedia Commons