No więc Razem teraz faktycznie jest już osobno. Połowa parlamentarzystek wyszła z partii. Oświadczenie w tej sprawie opublikowała Magdalena...
Na początku lat 60. Portugalia była ostatnim z wielkich kolonialnych imperiów, które opierało się falom dekolonizacji, a jej imperium obejmowało...
W niedzielę 22 września odbyły się wybory do parlamentu (landtagu) w niemieckim kraju związkowym Brandenburgia. Są to trzecie wybory do landtagów w...
Adolfo Sánchez Vázquez o moralności i polityce
Jak się powiada Adolfo Sánchez Vázquez, hiszpański filozof zesłany po wojnie domowej do Meksyku,...
Adam Jaśkow: Skąd znowu ten Brecht
Piotr Sadzik: Odebranie prawicy monopolu na śmiech to kwestia życia i śmierci
Dorota Jagoda Michalska: Władysław Hasior - dekolonializm, nowoczesność, historia
Jacenty Dędek: Miasto na miarę człowieka
Tomasz S. Markiewka: Nierówności po polsku - liczby już znamy, teraz przemówmy do wyo
Paweł Jędral: Diuna jak Palestyna
Agnieszka Wiśniewska: Kos. Bohater z podręcznika, który został ziomkiem
Galopujący Major: "1670" - serial, który może odmienić polską telewizję
Piotr Ikonowicz z Ruchu Sprawiedliwości Społecznej mówił o tym, że główne partie polityczne reprezentują wielki biznes. Przypomniał o przykładach łamania praw pracowniczych, w tym sytuacji w fabryce Amica Wronki, gdzie poddana mobbingowi pracownica popełniła samobójstwo. Mówił również o przykładach obchodzenia płacy minimalnej poprzez zmuszanie pracowników do zakupu na przykład odzieży roboczej.
Wypowiadali się przedstawiciele lokatorów z Torunia i Gdyni. W obu przypadkach władze lokalne wraz z deweloperami chcą doprowadzić do wysiedlenia wieloletnich mieszkańców atrakcyjnie położonych terenów. Lokatorzy przypomnieli, że aby stworzyć społeczne przyzwolenie na to, władze samorządowe przedstawiają ich jako patologię.
Piotr Ciszewski z Warszawskiego Stowarzyszenia Lokatorów przypomniał, że reprywatyzacja czy łamanie praw pracowniczych to przykłady wojny toczonej przez panujących przeciwko ludziom pracy. Zwrócił uwagę, że prawo do strajku czy zrzeszania się w związkach zawodowych pozostają jedynie na papierze.
Filip Ilkowski z Pracowniczej Demokracji p[odkreślił znaczenie wspólnej walki w obronie praw pracowniczych oraz o zmianę systemu.
Podczas wiecu doszło do drobnego incydentu, gdy został z niego usunięty prawicowy prowokator Piotr Strzembosz, członek Prawicy RP donoszący co roku na policję o symbolach uważanych przez niego za „totalitarne”, a używanych przez uczestników zgromadzenia. Prowokator został odciągnięty i spisany przez policję po sprzeczce z uczestniczką demonstracji, która nie chciała być przez niego fotografowana.
Po wiecu zebrani przeszli pod Kancelarię Prezesa Rady Ministrów. Przemarszowi towarzyszyła rewolucyjna muzyka oraz skandowanie „PiS PO jedno zło”.
Pod KPRM odbyła się druga część wiecu. Przemawiała między innymi obrończyni praw osób przewlekle chorych, opowiadająca o warunkach panujących w niektórych hospicjach.
Andrzej Smosarski opowiedział o sposobie zatrudniania pracowników w supermarketach TESCO, korzystających z agencji pośrednictwa pracy. Polega on na stosowaniu wyśrubowanych norm oraz płaceniu jak najniższych wynagrodzeń.
(fot. M.I.)
