Radosław S. Czarnecki: Oto cała platforma

[2019-09-07 18:57:53]

Po decyzji Grzegorza Schetyny, iż to Małgorzata Kidawa-Błońska jest kandydatem Koalicji Obywatelskiej / PO na premiera – w razie wygrania przez tę koalicję wyborów - mainstream demoliberalny, sieroty po Unii Wolności i akolici „platformerskiego” sposobu uprawiania polityki wydali okrzyk zachwytu, uważając iż to coś zmienia w przestrzeni publicznej debaty i sposobie uprawiania polityki nad Wisłą i Odrą. Nie jest to rejterada przed Kaczyńskim, jak odpowiadają Platformie pisowscy politycy i propisowskie media. To jest po prostu powielenie modelu prowadzenia polityki w Polsce bez osobistej odpowiedzialności i stanięcia twarzą w twarz z problemami, jaki zaordynowała nam onegdaj Akcja Wyborcza „Solidarność” z Krzaklewskim na czele. Model ten powielił potem trzykrotnie Kaczyński. „Wódz” rezyduje na tylnym siedzeniu w parlamencie, pozostając szefem klubu parlamentarnego i ugrupowania, które wygrało wybory, ale kieruje rządem kto inny, będący marionetką, kukiełką, królikiem wyciągniętym z kapelusza prestidigitatora, sterowanym analogicznie do tego jak KC PZPR sytuował się wobec rządu w Polsce Ludowej.

Jak można poważnie traktować takie ugrupowanie polityczne? Wielokrotnie w ciągu ostatnich czterech lat zarzucało ono PiS-owi i personalnie Kaczyńskiemu rozdzielenie tych funkcji szefa partii zwycięskiej w wyborach i stanowisko premiera rządu. Zarzut słuszny. Zwycięstwa wyborcze, prezesowanie formacji, która wygrała wybory i nominowanie na premiera powolnych sobie osób: w przeszłości był to Marcinkiewicz, obecnie Szydło i Morawiecki jr, to kpina z podstawowych zasad demokracji. Jak konfrontować te ciągłe zapewnienia „platformersów” o najwyższych standardach etyczno-moralnych oraz merytoryczności w prowadzeniu przez nich polityki, gdy w starciu ze swoim – jak głoszą – zasadniczym i głównym politycznym konkurentem (choć te różnice między PO i PiS-em, jak nawet na tym przykładzie widać są raczej drugo- i trzeciorzędne) takimi decyzjami powielają krytykowany sposób prowadzenia polityki? Jak poważnie traktować „wodza” – Schetyna cały czas kreuje się na takie demoliberalne alter ego Jarosława Kaczyńskiego - i najpoważniejszej siły opozycyjnej kiedy efektem jest mizerna replika naczelnika z Żoliborza, jedynie mocno przypudrowana i ubarwiona klasycznie neoliberalnymi frazesami?

Może i Małgorzata Kidawa-Błońska jest odpowiednią osobą na to eksponowane stanowisko. Nie wiem. Ale forma i podteksty towarzyszące ogłoszeniu tej decyzji przez Schetynę są żenujące. Po raz nie wiadomo który to środowisko i akolici bezkrytycznie wielbiący ów twór polityczny oraz wszystko co z nim jest związane pokazują, iż nic, kompletnie nic, z zachodzących procesów w Polsce, Europie i na świecie nie rozumieją. Porażki w kolejnych wyborach traktują jako zjawisko z metafizycznych czy nadprzyrodzonych przestrzeni. Było dobrze, tylko niewdzięczny lud się zbiesił i dał się przekupić. Nie patrzą na procesy światowe, europejskie w sposób holistyczny i nie wyciągają z tego jakichkolwiek racjonalnych konkluzji. No ale jeśli za całym kryzysem tzw. demoliberalnego porządku i zwycięstwami prawicowych populistów stoi pociągający za wszystkie sznureczki z Kremla Putin, to co można powiedzieć o jakości takich politycznych tuzów? Jak można ich poważnie traktować? No i ten serwilistyczny, lizusowski i absolutnie bezrefleksyjny jazgot owych akolitów w proplatformerskich mediach zawsze był jest i będzie – abstrahując od merytorycznych zarzutów m.in. wcześniej tu podniesionych – tragiczny. Tu obróci się koniec końcem przeciwko Kidawie–Błońskiej. Bo co za cymbał podnosi na piedestał, równocześnie z tą nominacją, jej rodzinne koneksje z czasów II RP mające stanowić (w jego zamyśle) podstawowy element predestynujący do premierostwa RP? Uzasadnia tym samym:
- po pierwsze, ciągłe przywiązanie elit politycznych PO (a wcześniej „Mumii Wolności” i klonów około „mumijnych”) do stosunków i porządków politycznych II RP, które to 1 września 1939 runęły niczym domek z kart. A po owocach ich ponoć poznacie
- po drugie, świadczy to o przywiązaniu elit „platformerskich” (tak jak to miało miejsce w nieboszczce „Unii Wolności”) do ekskluzywności, paternalizmu i wyniosłej elitarności charakteryzujących sanacyjne środowiska „Warszawki”, Krakowa i Lwowa
- po trzecie, przywiązanie polskiego społeczeństwa (cokolwiek by na ten temat sądzić i jak to nie komentować) do egalitaryzmu jest powszechnie znane. M.in. z tego tytułu PiS cieszy się takim zaufaniem u wyborców (choć o tym się nie mówi i nie podkreśla się tego akurat aspektu, gdyż stwarza raczej wrażenie owej egalitarności niż ma to miejsce na prawdę), a „platformersi” absolutnie tego nie rozumieją i tych „znaków czasu” nie potrafią absolutnie odczytać. Bo i skąd?

Nasz polski egalitaryzm w połączeniu z niechęcią – delikatnie mówiąc – do elit oraz pamięć o rządach Platformy (chcąc nie chcąc też jak PiS nawiązujących do tradycji i politycznych konotacji z czasów II RP) i lokajskim zachwytem nad rodzinnymi tradycjami przyszłej Pani Premier, które są już same z siebie wspaniałym, namaszczonym przez tradycję II RP aplauzem dla tej kandydatury na Premiera źle wróżą tak Platformie jak i samej, może i sympatycznej wobec arogancji Schetyny , Kidawie-Błońskiej.

I na koniec, idąc śladem uzasadnień i podnoszonych konotacji rodzinnych Kidawy-Błońskiej eksponowanych przez usłużne PO media, rodzi się pytanie: czy dynastyczność jest pożądaną i pozytywną cechą nowoczesnej demokracji?

Radosław S. Czarnecki

fot. Wirtualna Polska


drukuj poleć znajomym poprzedni tekst następny tekst zobacz komentarze


lewica.pl w telefonie

Czytaj nasze teksty za pośrednictwem aplikacji LewicaPL dla Androida:



Warszawska Socjalistyczna Grupa Dyskusyjno-Czytelnicza
Warszawa, Jazdów 5A/4, część na górze
od 25.10.2024, co tydzień o 17 w piątek
Fotograf szuka pracy (Krk małopolska)
Kraków
Socialists/communists in Krakow?
Krakow
Poszukuję
Partia lewicowa na symulatorze politycznym
Discord
Teraz
Historia Czerwona
Discord Sejm RP
Polska
Teraz
Szukam książki
Poszukuję książek
"PPS dlaczego się nie udało" - kupię!!!
Lca

Więcej ogłoszeń...


23 listopada:

1831 - Szwajcarski pastor Alexandre Vinet w swym artykule na łamach "Le Semeur" użył terminu "socialisme".

1883 - Urodził się José Clemente Orozco, meksykański malarz, autor murali i litograf.

1906 - Grupa stanowiąca mniejszość na IX zjeździe PPS utworzyła PPS Frakcję Rewolucyjną.

1918 - Dekret o 8-godzinnym dniu pracy i 46-godzinnym tygodniu pracy.

1924 - Urodził się Aleksander Małachowski, działacz Unii Pracy. W latach 1993-97 wicemarszałek Sejmu RP, 1997-2003 prezes PCK.

1930 - II tura wyborów parlamentarnych w sanacyjnej Polsce. Mimo unieważnienia 11 list Centrolewu uzyskał on 17% poparcia.

1937 - Urodził się Karol Modzelewski, historyk, lewicowy działacz polityczny.

1995 - Benjamin Mkapa z lewicowej Partii Rewolucji (CCM) został prezydentem Tanzanii.

2002 - Zmarł John Rawls, amerykański filozof polityczny, jeden z najbardziej wpływowych myślicieli XX wieku.


?
Lewica.pl na Facebooku