Zadanie przywrócenia spokoju prawicowy prezydent Sebastián Piñera powierzył wojsku, na co społeczeństwo odpowiedziało jeszcze większymi demonstracjami, protestując przeciwko represjom i polityce socjalnej rządu, rosnącym kosztom utrzymania, edukacji i opieki medycznej, narastającym nierównościom społecznym oraz niewydolnemu systemowi emerytalnemu. Ponad milion demonstrantów wyszło 8 listopada na ulice Santiago.
W reakcji Piñera wprowadził na większości terytorium kraju stan wyjątkowy. Po raz pierwszy od zakończenia przed 30 laty dyktatury generała Augusto Pinocheta na ulice wyszło wojsko. Mimo ogłoszenia w stolicy, a następnie w 16 okręgach także godziny policyjnej, w Santiago i innych miastach dochodziło do rabowania mienia prywatnego, w całym kraju okradziono ponad 200 supermarketów. W trwających ponad tydzień protestach zginęło co najmniej 20 osób, a ponad 7 tysięcy zostało aresztowanych.
Liderzy Partii Komunistycznej (PC), Partii Humanistycznej (PH) i Społecznej Partii Ekologicznej (PEVS) ogłosili, że przedstawią w Kongresie akt oskarżenia przeciwko Piñerze.
fot. Wikimedia Commons