Protesty po wyroku tzw. Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji (akt.)
[2020-10-22 20:53:45]
Tzw. Trybunał Konstytucyjny uznał za niezgodne z konstytucją przepisy dotyczące tzw. aborcji eugenicznej, przeprowadzanej w przypadku podejrzenia choroby dziecka lub jego upośledzenia.
Wniosek o uznanie ich za niezgodne z prawem złożyła do tzw. Trybunału grupa posłów PiS. Wyrok zapadł większością głosów sędziów TK.
Jak wskazał TK, obowiązek zapewnienia każdemu człowiekowi prawnej ochrony życia leży na wszystkich władzach publicznych, w szczególności na ustawodawcy i ma on przy tym zarówno prawo, jak i obowiązek dostosować stan prawny do wyroku wydanego przez TK.
Dwóch sędziów - Leon Kieres i Piotr Pszczółkowski - zgłosiło zdanie odrębne. Prawo w przeciwieństwie do moralności, nie może zobowiązywać do heroizmu i formułować wymagań niemożliwych do spełnienia przez przeciętnego adresata - powiedział prof. Kieres.
Po tym jak Trybunał Konstytucyjny faktycznie zakazał w Polsce aborcji, w Warszawie zaczął się spontaniczny protest. Około tysiąca kobiet, ale też nieobojętnych mężczyzn, zebrało się najpierw pod siedzibą Trybunału, by następnie przejść pod siedzibę Prawa i Sprawiedliwości przy ulicy Nowogrodzkiej. Ludzie zbierali się też pod siedzibami PiS w innych miastach.
Część demonstrujących przeszła następnie pod dom Jarosław Kaczyńskiego na Żoliborzu. Policja użyła wobec nich gazu łzawiącego. Kilka osób upadło na ziemię. Manifestanci krzyczeli: "Hańba" i siadali na ulicy. W ten sposób chcieli zatrzymać funkcjonariuszy, którzy planowali ruszyć w stronę tłumu. "Polska policja broni dyktatora", "Zdejmij mundur, przeproś matkę" - krzyczał tłum.
Na piątkowy i sobotni wieczór zapowiedziano kolejną demonstrację na Żoliborzu oraz w wielu innych miastach.
*
W piątek 30 października, na godz. 17.00 w trzech miejscach Warszawie (rondzie Zawiszy, placu Zamkowym i pod Kancelarią Premiera) zaplanowano początek potężnych demonstracji, które następnie się połączą. Protesty na mniejsza skalę mają się odbyć w całej Polsce.
1871 - W Warszawie urodził się Feliks Perl, działacz socjalistyczny, poseł PPS, publicysta, 1915-1927 redaktor naczelny "Robotnika".
1920 - W Poznaniu od policyjnych kul zginęło 9 strajkujących kolejarzy, a 30 zostało rannych.
1937 - Wojna hiszpańska: zbombardowanie baskijskiego miasta Guernica przez niemiecki Legion Condor.
1942 - W kopalni Benxihu w okupowanej przez Japończyków Mandżurii doszło do największej w historii katastrofy górniczej, w której zginęło 1549 górników, a 246 zostało rannych.
1981 - W I turze wyborów prezydenckich we Francji socjalista François Mitterrand zdobył 26% głosów.
1990 - Kandydat w wyborach przezydenckich w Kolumbii z ramienia lewicowej koalicji M-19 Carlos Pizarro został zastrzelony przez prawicowego bojówkarza.
1993 - Na czele rządu Wysp Owczych (autonomicznego terytorium Danii) po raz pierwszy stanęła kobieta, socjaldemokratka Marita Petersen.
1994 - Zakończyły się pierwsze wielorasowe wybory parlamentarne w RPA, w których zwyciężył Afrykański Kongres Narodowy Nelsona Mandeli, uzyskując 62,65% głosów.
1995 - W Warszawie zmarła Hanna Ożogowska, polska prozaiczka, poetka i tłumaczka literatury rosyjskiej, niemieckiej i włoskiej.
2009 - Lewicowy prezydent Ekwadoru Rafael Correa został wybrany na II kadencję.
2013 - 38 osób zginęło, a 3 zostały ranne w pożarze szpitala psychiatrycznego we wsi Ramienskij pod Moskwą.