Jarosław Czechowicz: Ciało w opresji
[2021-06-24 19:32:16]
![]() Mam wrażenie, że Ta-Nehisi Coates, opowiadając o tym, że doświadczenie rasizmu jest przede wszystkim doświadczeniem ciała, pokazuje problem stygmatyzowania czarnoskórych Amerykanów w takim kontekście, w jakim być może jeszcze publicznie nie debatowano. Eseje zawarte w tej książce koncentrują się wokół utraty ciała. Odnoszę jednak wrażenie, że Coates buduje tu narrację o czymś odwrotnym – o tym, jak swoje ciało naprawdę odzyskuje. O tym, że ma ku temu możliwości i pewien rodzaj kompetencji. Wbrew temu, co stanowi mroczne tło całej tej publikacji. Wbrew przypadkom i zbiegom okoliczności, które – rzadko kiedy wyjaśniane albo wcale niewyjaśniane – kaleczyły czarne ciała, niszczyły je albo odbierały im życie. Przytaczając nazwiska czarnoskórych Amerykanów zderzających się z bezkompromisowym systemem, w którym uniform bezpieczeństwa niósł śmierć lub kalectwo, Ta-Nehisi Coates snuje prywatną opowieść o tym, czego boi się we własnym kraju, czego od niego oczekuje i czego tak naprawdę nigdy nie uzyska. A wszystko z myślą o synu, bo to do niego kierowane są te trzy mocno brzmiące eseje. Opowiadając o strukturze amerykańskiego rasizmu i analizując jego historię, Coates cały czas rozmyśla nad tym, czym jest dzisiaj spuścizna, jaką podarował synowi w dniu jego narodzin. Adresat esejów dojrzewa i dostrzega coraz więcej. Ojciec nie chce oferować mu wiecznego lęku przed tym, że ukochane dziecko może nie osiągnąć wymarzonych celów albo po prostu nie mieć okazji, by te cele ukształtować w swojej świadomości. „Między światem a mną” to obraz wielkiej ojcowskiej miłości, ale również poczucia bezradności wobec świata, w którym bliska relacja staje się relacją ludzi zmuszonych na dwa różne sposoby do czujności, obserwacji i obrony samych siebie. „Dorastałem w domu rozdartym między miłością a strachem”. To ważne zdanie pojawia się tu w rozważaniach jakby na marginesie, stanowi tylko fragment akapitu innych rozmyślań. Ale na to zdanie zwróciłem uwagę, bo emocjonalny ciężar tych esejów wciąż koncentruje się z jednej strony na wielkiej i bezwarunkowej miłości do syna, z drugiej jednak – na równie bezwarunkowej, bo stworzonej przez okoliczności potrzebie bycia gotowym na cios i kolejny stygmat. Coates być może próbuje uświadomić synowi, że czeka go ogrom oczywistych doświadczeń – jego czarna skóra, ale przede wszystkim czarne ciało doświadczą opresji, której nie sposób będzie ominąć. Aby opowiedzieć o goryczy gorszych obywateli USA, autor sięga z jednej strony do opowieści o własnej wielkiej miłości, z drugiej jednak – do doświadczeń, które na zawsze pozostawiły strach gdzieś w podświadomości. A wraz z nim liczne frustracje. Tyle tylko że opowieść Coatsa bynajmniej nie jest manifestem bezradności. Autor jest gniewny, kiedy wskazuje, jak mocno i bezkompromisowo rasizm osadził się w amerykańskim społeczeństwie. Jest nostalgiczny, gdy odnosi się do tego, co można zachować jako prywatne i tym samym bezpieczne w świecie wielu niebezpieczeństw. Jest niebywale czuły, gdy bardzo uważnie obserwuje kroki swego syna. Bezkompromisowo i metodycznie stara się mu opowiedzieć świat, którego nieczułości nie sposób zrozumieć. Jest również bezkompromisowy oraz dosadny, kiedy formułuje zarzuty. Czy „Między światem a mną” to specyficznie rozpisana i umiejętnie zniuansowana krytyka absolutnie wszystkich Amerykanów? Czy rzeczywiście każdy w ojczyźnie autora jest odpowiedzialny za to, że ogromna grupa ludzi musi żyć na co dzień w poczuciu zagrożenia, a ich jedynym marzeniem może stać się marzenie o równości wobec obowiązującego prawa? Ta-Nehisi Coates wykazuje się wrażliwością oraz erudycją, kiedy sięga wstecz i w mrocznej historii rasizmu stara się znaleźć odpowiedź na pytanie o to, dlaczego mimo upływu czasu ma się on tak znakomicie. Jest tu również zaakcentowana empatia. Autor z zainteresowaniem stara się wniknąć w realia niewolniczego statku oraz fragmenty poezji mówiącej o zniewoleniu i goryczy, ale także o sile. Opowiada również o swoistym eskapizmie – drodze ku literaturze, ku archetypom, ku symbolice zniewolenia i opowiadaniu o tym, kiedy i na jakich zasadach kryterium zniewolenia stał się kolor skóry wraz z etnicznym pochodzeniem. Mamy tutaj także sporo gorzkich puent, jak choćby ta mówiąca, że nie ma w zasadzie żadnej ucieczki od bezkompromisowego scenariusza życiowego, jaki Stany Zjednoczone piszą dla człowieka o ciemnym kolorze skóry. Myślę, że mocno rezonuje w tych przemyśleniach również jedna z tez postawionych przez Coatsa: „Nienawiść formuje tożsamość”. Ta książka to wyraz ogromnej troski o to, by tożsamość ukochanego nastolatka nie stała się mroczną częścią tożsamości ojca. W tym znaczeniu jest to rozpisana na trzy rozdziały opowieść o tym, jak łatwo można odziedziczyć krzywdę i niepewność swojego losu. Ale jak wspomniałem wcześniej, ta narracja nie będzie głosem kogoś, kto oskarża z pozycji wyjątkowo pokrzywdzonego. Wydaje mi się, że Ta-Nehisi Coates chce opowiedzieć, że rasizm to doświadczenie społeczne, historyczne, ale za każdym razem jednostkowe i właśnie przez to wyjątkowo opresyjne. Unosi się nad tym melancholia niespełnienia idei Martina Luthera Kinga. Widać również demitologizowanie tego, w co Ameryka wierzy i czemu ufa. Jak łatwo jest pokazać, czemu właściciel czarnej skóry i ukrytego pod nią ciała nigdy nie może uwierzyć i nigdy nie jest w stanie temu zaufać. Ale Coates nie proponuje uproszczeń, choć je bardzo krytycznie ocenia. To książka o gotowości na wieczne zagrożenie, lecz również o tym, co to znaczy być gotowym do stawienia mu czoła. Ta-Nehisi Coates, Między światem a mną, Agora, Warszawa 2021. Recenzja ukazała się na stronie internetowej Krytycznym okiem |
- Blog Radosława S. Czarneckiego: Bez złudzeń
- Blog Radosława S. Czarneckiego: Destrukcyjna moc patriotyzmu
- Blog Radosława S. Czarneckiego: Wolne media i faszyzm
- Blog Radosława S. Czarneckiego: Cierpienia topowych beneficjantów transformacji
- Blog Radosława S. Czarneckiego: Poprawnosc polityczna jako droga donikąd.
- Konferencja naukowa
- Uniwersytet Warszawski
- 21-22 października
- Poszukuję
- WYSTAWA: Jeśli dziś padnie Madryt, jutro padnie Warszawa. Polskie wątki w wojnie domowej w Hiszpanii
- Warszawa, Muzeum X Pawilonu Cytadeli Warszawskiej, Galeria
- 7 lipca - 1 października 2023
- Polscy Hodżyści
- Partia lewicowa na symulatorze politycznym
- Discord
- Teraz
- Historia Czerwona
- Komintern (SH)
- Discord Sejm RP
- Polska
- Teraz
- Szukam książki
- Poszukuję książek
4 października:
1884 - Urodził się Félix Gouin, socjalistyczny polityk francuski (członek SFIO), głowa państwa i szef tymczasowego rządu francuskiego w 1946 r.
1937 - Zarządzenie rektorów polskich szkół wyższych wprowadziło rozdział miejsc dla studentów polskich i żydowskich tzw. "getto ławkowe".
1937 - Urodził się Franz Vranitzky, austriacki polityk socjaldemokratyczny, członek Socjaldemokratycznej Partii Austrii. Federalny kanclerz Austrii w latach 1986-1997.
1938 - Centralny Komitet Wykonawczy PPS podjął decyzję o bojkocie wyborów do sejmu.
1949 - Urodził się Luis Sepúlveda, chilijski pisarz, dziennikarz, reżyser i scenarzysta filmowy, aktywista polityczny i ekologiczny.
1957 - W ZSRR wystrzelono pierwszego sztucznego satelitę Ziemi (Sputnik 1).
1965 - Ukazało się pierwsze wydanie kubańskiego dziennika Granma.
1969 - Zmarł Jerzy Stempowski, eseista, krytyk literacki, wolnomularz, socjalista.
1970 - Zmarła Janis Joplin, amerykańska piosenkarka, przeciwniczka wojny w Wietnamie.
2009 - Socjaldemokraci z partii PASOK wygrali przedterminowe wybory parlamentarne w Grecji.
2010 - Katastrofa w hucie aluminium w Ajce na Węgrzech. W wyniku pęknięcia zapory zbiornika z chemikaliami zginęło 10 osób, a 120 zostało rannych.
?