To jest agresja, naruszenie prawa międzynarodowego, to jest, tak naprawdę, duże zagrożenie dla trwałości porządku i bezpieczeństwa w Europie – powiedział w rozmowie z Zuzanną Dąbrowską w „Rzeczpospolitej” poseł Klubu Lewicy z partii Razem, Adrian Zandberg, pytany o działania Rosji wobec Ukrainy.
To co zrobił reżim Putina to złamanie wszelkich zasad, które obowiązywały przez dekady i które przez dekady pokój w Europie gwarantowały. My w Razem jesteśmy przeciwnikami każdego imperializmu. Imperialna polityka zawsze oznacza cierpienie i śmierć ludzi. Imperialną awanturę, którą dzisiaj rozpętał Kreml trzeba zatrzymać. A możemy je zatrzymać tylko wtedy, gdy działania wspólnoty międzynarodowej będą zdecydowane – mówił.
Trzeba reagować bardziej zdecydowanie. Kluczowa sprawa to jest pełne odcięcie rosyjskiej elity pieniądza od majątków i aktywów, które znajdują się w demokratycznym świecie. Majątki oligarchów rosyjskich i elity politycznej, które znajdują się w Europie, powinny zostać zajęte. Rosyjskie banki i rosyjskie fundusze kapitałowe powinny zostać w pełni odcięte od możliwości operowania w gospodarce UE – przekonywał.
Mamy niestety kilka krajów w Europie, które zaangażowały się w platformy inwestycyjne z rosyjskim Funduszem Suwerennym – to powinno zostać natychmiast zablokowane. Wreszcie, ostatnia rzecz, to SWIFT – czyli odcięcie Rosji od systemu obrotu międzybankowego – mówił poseł.
UE ma potencjał ekonomiczny, by realnie, skutecznie, wysłać Rosjanom sygnał, że nie będzie zgody na imperialne awantury. To tylko i wyłącznie pytanie o wolę polityczną – przekonywał Zandberg.
Putin dopuścił się tej zbrodni, bo jest przekonany, że będzie bezkarny. Jest tylko jeden sposób na to, by uświadomić mu, że tak nie będzie: twarde uderzenie w interesy rosyjskiej oligarchii na terenie UE, USA i całego demokratycznego świata – powiedział w czasie wieczornej demonstracji solidarności z Ukraińcami.
fot. fb Razem w Warszawie