Kristallnacht to jedno z najczarniejszych wydarzeń w niemieckiej historii i symboliczny początek zbrodniczej, antysemickiej fali ludobójstwa, która zakończyła się praktykami Holocaustu i zagładą sześciu milionów Żydów na terenie Europy.
W nocy z 9 na 10 listopada 1938 roku bojówki nazistów w Niemczech i Austrii przystąpiły do zorganizowanych ataków na domy i sklepy należące do Żydów. Nazwa tego wydarzenia pochodzi od szkła z wybitych szyb w żydowskich sklepach. W ciągu nocy faszyści zdewastowali lub spalili blisko 7,5 tysiąca sklepów, ponad 1400 synagog i zabili 91 osób. 30 tysięcy Żydów aresztowano, wielu z nich wywieziono do istniejących już na terenie Niemiec obozów koncentracyjnych w Dachau i Buchenwaldzie, w których przetrzymywano już wcześniej działaczy lewicy i związkowców.
Przed dojściem nazistów do władzy, kultura żydowska w Niemczech kwitła. Berlin był jednym z dziesięciu najważniejszych centrów żydowskich na świecie.
W 1933 roku w Berlinie żyło 160 tysięcy Żydów. Ta liczba zmniejszyła się do 1400 w 1945 roku. Reszta albo wyemigrowała albo zginęła w obozach koncentracyjnych.
Niemcy corocznie przypominają o Kristallnacht i organizowane są państwowe uroczystości. W tym roku kanclerz Olaf Scholz i przewodniczący Centralnej Rady Żydów Niemiec Josef Schuster przemawiali w berlińskiej synagodze.
Olaf Scholz, który w trakcie uroczystości miał na głowie jarmułkę, tradycyjne żydowskie nakrycie głowy, mówił: "Nauczanie o historycznej odpowiedzialności Niemiec za Holocaust jest szczególnie ważne dlatego, że pokoleń, które go doświadczyły bezpośrednio już z nami nie ma i nie mogą podzielić się swoim świadectwem". Scholz odniósł się też do problemu znacznej liczby incydentów antysemickich w ostatnim czasie. "Każda forma antysemityzmu zatruwa nasze społeczeństwo. Nie będziemy tego tolerować" - mówił.
W Niemczech i innych krajach Europy odnotowuje się w ostatnich tygodniach duży wzrost incydentów o charakterze antysemickim. Część z tych ataków odbywa się w kontekście sytuacji na Bliskim Wschodzie. Działania Izraela w Strefie Gazy i docierające do opinii publicznej obrazy tysięcy cywilnych ofiar izraelskich bombardowań zaostrzyły krytykę pod adresem Izraela w wielu miejscach na świecie. Ale ofiarą niechęci do Izraela padają też przypadkowi Żydzi, którzy nie mają nic wspólnego z polityką państwa Izrael.
W niektórych miejscach w Niemczech zaatakowano synagogi, żydowskie biblioteki, zdarzały się też werbalne ataki na osoby pochodzenia żydowskiego. Na demonstracjach solidarności z Palestyną zdarzają się sytuacje gdy niektórzy uczestnicy chcąc wyrazić dezaprobatę dla polityki Izraela, używają języka lub symboli obraźliwych dla Żydów lub wprost antysemickich. Do takich sytuacji doszło nie tylko w Niemczech ale też we Francji, Wielkiej Brytanii i w Polsce.
W Warszawie, w jednej z propalestyńskich demonstracji, jedna z uczestniczek trzymała transparent z gwiazdą Dawida wrzucaną do kosza i wezwaniem do "oczyszczenia świata". Był to w prawdzie odosobniony incydent, sama sprawczyni nie ma zwiazków z polską lewicą a ogromna większość uczestników tych demonstracji nie tylko odcina się od takich treści ale aktywnie zwalcza antysemityzm, ale faktem pozostaje, że organizatorzy marszu nie zmusili prowokatorki do opuszczenia marszu na czas. Media skupiły się na tym jednym transparencie a nie na pozytywnym, postępowym przekazie demonstracji.
Nie jest tajemnicą, że Polska jest szczególnie skażona jadem antysemityzmu, czego wyrazem mogą być zarówno wystąpienia niektórych polityków prawicy, patologiczna kultura pseudokibiców stadionowych, jak i "język ulicy".
Wśród innych antysemickich incydentów w ostatnim czasie, wyróżnić można: przypadki malowania gwiazdy Dawida na domach osób pochodzenia żydowskiego, do czego miało dojść w niektórych miejscach we Francji, werbalne ataki pod adresem Żydów, kilka przypadków fizycznych ataków na miejsca kultu i miejsca związane z kulturą żydowską, anty-żydowskie graffiti na murach, w tym antysemicki slogan wymalowany przez kiboli klubu piłkarskiego w mieście Carcassonne we Francji.
Policja we Francji prowadzi też dochodzenie w sprawie ataku nożownika na kobietę. Zaatakowana kobieta, która trafiła z ranami do szpitala miała w oknie swojego domu żydowski symbol, więc policja nie wyklucza motywu antysemickiego. W innym przypadku doszło do bójki między uczniami jednej ze szkół, gdzie motywem było żydowskie pochodzenie jednego z chłopców.
Na zdjęciu antysemicki atak na jeden z żydowskich sklepów w czasie Kristallnacht