Nie przeprosił - więc odsiedzi

[2006-01-16 16:33:23]

Andrzej Marek, redaktor naczelny "Wieści Polickich", w listopadzie 2002 roku został skazany przez Sąd Rejonowy w Szczecinie na trzy miesiące więzienia w zawieszeniu, pod warunkiem publicznych przeprosin urzędnika, którego opisał. W swoim artykule "Promocja kombinatorstwa" dziennikarz oskarżył miejscowego urzędnika Piotra Misiłę o nadużycie stanowiska. Napisał m.in., że Misiło - naczelnik wydziału promocji Urzędu Gminy w Policach - prowadzi prywatną agencję reklamową. Krytycznie opisał też promocyjną działalność naczelnika sugerując, że promuje on głównie własną osobę.

Wyrok Sądu Rejonowego został utrzymany w mocy przez Sąd Okręgowy. Marek odmówił przeprosin (tym samym pozbawiając się możliwości uniknięcia kary), argumentując, że wszystko, co napisał, jest prawdą. Kara miała zostać wykonana, jednak prokurator generalny wstrzymał wykonanie do czasu zakończenia procedury ułaskawienia. Prezydent Aleksander Kwaśniewski nie skorzystał z prawa łaski.

6 lutego 2004 roku Sąd Rejonowy zarządził wykonanie kary, jednakże później uwzględnił wniosek obrony i na sześć miesięcy odroczył wykonanie kary ze względu na stan zdrowia spodziewającej się dziecka żony dziennikarza.

Ówczesny rzecznik praw obywatelskich prof. Andrzej Zoll domagał się od Sądu Najwyższego uchylenia wyroku w drodze kasacji.
SN na posiedzeniu w czerwcu zeszłego roku ostatecznie jednak uznał Marka za winnego pomówienia i oddalił kasację. W ocenie Sądu nie było wątpliwości, że Marek zniesławił urzędnika, formułując nierzetelne zarzuty.

16 stycznia 2006 r. na kolejne zarządzenie Sądu Andrzej Marek stawił się w areszcie, by odbyć karę. Przed aresztem zebrali się działacze Młodych Demokratów, którzy skandowali: "Wolność prasy. Łukaszenka!"

O ułaskawienie Marka apelowali dziennikarze, dając się demonstracyjnie zamykać w klatkach dla zwierząt przed Sejmem, a także Izba Wydawców Prasy i Centrum Monitoringu Wolności Prasy Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich, międzynarodowa organizacja broniąca wolności prasy "Reporterzy bez Granic" i Międzynarodowy Instytut Prasy (IPI) w Wiedniu.

Andrzej Marek wierzy, że przyjdzie decyzja o ułaskawieniu od nowego prezydenta. Po raz kolejny powtórzył, że nie czuje się winny, a do więzienia idzie dlatego, że nie przyznał się do winy i nie przeprosił Misiły.

Lidia Kalina

lewica.pl w telefonie

Czytaj nasze teksty za pośrednictwem aplikacji LewicaPL dla Androida:

Dawid Kański: Komentarz do wyborów prezydenckich w USA

Xavier Woliński: Baśń o „sprawczości”

Aleksander Radomski: Goździki, które zasiały zmiany

Bartłomiej Zindulski: Lewicowa alternatywa Sahry Wagenknecht

Witold Sawicki: Walka z nowotworem, na osobistym przykładzie

Michał Peno: Praxis po hiszpańsku

Nie przeprosił - więc odsiedzi

lewica.pl w telefonie

17 listopada: