PiS dąży do upolitycznienia Państwowej Inspekcji Pracy – uważają posłowie SLD. W czwartek marszałek Sejmu, Marek Jurek, wystąpił do Rady Ochrony Pracy z wnioskiem o zgodę na odwołanie Głównego Inspektora Pracy, Anny Hintz mimo iż wcześniej Sejm jednomyślnie przyjął sprawozdanie Państwowej Inspekcji Pracy.

Wiekszość członków Rady Ochrony Pracy, organu nadzorującego PIP opowiedziała się za odwołaniem Hintz.

...marszałek nie konsultował swojego wniosku, swojego uzasadnienia nawet z wicemarszałkiem Sejmu, marszałkiem Andrzejem Lepperem, odpowiedzialnym bezpośrednio za współpracę z Państwową Inspekcją Pracy. W ten sposób zawłaszcza się kolejną instytucję, kolejny niezależny organ państwa, który odpowiada przecież za bezpieczeństwo nas wszystkich, polskich pracowników - skomentował zmiany w PIP Jacek Piechota z SLD.

Od wielu lat Państwowa Inspekcja Pracy zyskuje wysokie oceny zarówno w Sejmie, jak i w otoczeniu, wśród pracodawców, wśród związkowców. W polskiej opinii publicznej Państwowa Inspekcja Pracy to urząd kompetentny, niezaangażowany politycznie, obiektywny, służący przede wszystkim ludziom pracy - dodał kolejny parlamentarzysta SLD Janusz Krasoń.