Ekwador, kraj o niezwykłym bogactwie przyrodniczym, ale równie dramatycznej historii politycznej – od krwawych zamachów stanu w XX wieku, przez...
Nie mamy w Polsce pamięci społecznej po pandemii COVID-19. Jest tylko jedna duża grupa, która dobrze pamięta pandemię i umie wykorzystać ją...
Nie ma chyba bardziej żałosnego komentatora niż „geopolityk”. Wydaje mu się, że „na chłodno” analizuje fakty i jest ponad te...
Xawier Woliński: Prawicowa rewolucja kulturalna
Michał Peno: Gorzki posmak kultury - wszyscy jesteśmy włóczęgami
Adam Jaśkow: Skąd znowu ten Brecht
Piotr Sadzik: Odebranie prawicy monopolu na śmiech to kwestia życia i śmierci
Filip Ilkowski: Cały świat, sikorki i rewolucja pracownicza
Jarosław Klebaniuk: Jak pies
Przemysław Prekiel: Wielki budowniczy Radomia
Piotr Ikonowicz: Stawiają słuszną diagnozę, ale nie wyciągają z niej wniosków
Co siódmy białoruski pracownik, zgodnie z informacją Federacji Związków Zawodowych Białorusi, nie otrzymuje w terminie pensji. Niemal połowa przedsiębiorstw przynosi straty. W ciągu pierwszego kwartału br. ceny wzrosły o 12.7 proc., a pensje w tym samym czasie zmalały o 8.5 proc. Ale co najważniejsze, społeczeństwo białoruskie już zupełnie utraciło nadzieje na poprawę swej sytuacji materialnej.
Jednak niezadowolenie społeczne nie wylewa się na ulicy. Na Białorusi wszyscy dobrze wiedzą że każdy taki protest może być brutalnie zdławiony. Prezydent ciągle ma za sobą milicję, KGB i wojsko.
