W dniu wczorajszym prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenko wygłosił orędzie do narodu. Punktualnie o godzinie 21 pojawił się na we wszystkich białoruskich kanałach telewizyjnych i radiowych. Łukaszenko zapowiedział ogłoszenie referendum w sprawie zmian w konstytucji. Zmieniony miał być artykuł 81. Konstytucji Republiki Białorusi, który mówi o tym, że prezydent może pełnić urząd najwyżej przez dwie kadencje. Łukaszenko postuluje skreślenie tego zapisu z artykułu 81.

Prezydent apelował do obywateli: Przez 10 lat mojej prezydentury ostrożnie niosę przed sobą na rękach to świetliste, kryształowe naczynie, któremu na imię Białoruś. Niosę je bojąc się je uronić, ponieważ ono jest bardzo delikatne i kruche. Zgódźcie się, że nie możemy pozwolić, by ta czyste stworzone przez nas piękno dostała się w ręce nieodpowiedzialnego, przypadkowego polityka."

Łukaszenko rządzi Białorusią od 1994 roku. Wtedy to pokonał w wyborach prezydenckich pierwszego prezydenta niepodległej Białorusi - Stanisława Szuszkiewicza. W 1996 roku, wykorzystując dużą popularność, Łukaszenko przeforsował w referendum przedłużenie swojej pierwszej kadencji o 2 lata, czyli do 2001 roku. Trzy lata temu wygrał kolejne wybory prezydenckie, jak twierdzi opozycja, dzięki fałszerstwu. Łukaszence pozostały jeszcze dwa lata legalnej władzy. Aby umożliwić sobie dłuższe sprawowanie władzy, Łukaszenko spróbuje wprowadzić zmiany do konstytucji.

Zapowiedziane przez prezydenta referendum miałoby się odbyć 17 października, wraz z wyborami do białoruskiego parlamentu - Izby Reprezentantów. Aby referendum mogło się odbyć, konieczne jest sformowanie komisji wyborczych. Konstytucja wymaga, aby powstały one 30 dni przed referendum. Tak więc prezydent musi ogłosić je dekretem najpóźniej 10 września - powiedziała dziennikowi Komsomolskaja Prawda w Biełarusi przewodnicząca Centralnej Komisji Wyborczej Lidia Jarmoszyna.

Jarmoszyna zapewniła także, że nie będzie zmiany ordynacji wyborczej. Utrzymane zostanie głosowanie przedterminowe na prowincji, głosowanie w zakładach pracy oraz jednostkach wojskowych, a także głosowanie za pomocą poczty. Zmiany byłyby sprzeczne z naszą konstytucją. Nie możemy się wycofać z głosowania przedterminowego, bo w ciągu jednego dnia ciężko byłoby zapewnić 50% frekwencję - powiedziała Jarmoszyna. Przewodnicząca CKW jest także oburzona kwestionowaniem uczciwości wyborów na Białorusi: Jeśli brać pod uwagę fałszerstwa, to może trzeba w ogóle zakazać wyborów. W skład komisji wyborczych wchodzą ludzie godni i do tej pory nikt mi nie udowodnił czegoś przeciwnego, będę obstawała przy swoim.