1 Maja w Niemczech

[2005-05-03 19:42:48]

W południe ok. 7 tys. związkowców demonstrowało na Wielkim Nowym Rynku w Hamburgu. Przemawiała członkini zarządu związku zawodowego "Verdi" Franziska Wiethold. Oskarżyła pracodawców, że patrzą tylko na swoje zyski, a nie na ludzi. Pracowników wezwała, by byli wobec nich bardziej twardzi: "Jesteś czymś więcej niż liczbą, niż pozycją kosztów. Masz swoją godność. Okaż ją" - powiedziała.

W Berlinie już przed świtem odbyły się pierwsze demonstracje pierwszomajowe młodzieży, z udziałem ok. 1000 osób, na pl. Boxhageńskim w dzielnicy Friedrichshain we wschodniej części miasta. Doszło do starć z policją, która brutalnie biła i kopała demonstrantów. Ci w odpowiedzi obrzucali policjantów butelkami, kamieniami i wystrzeliwali na nich fajerwerki. 3 policjantów zostało lekko rannych, 115 osób zostało aresztowanych, ale z tego 46 zwolniono po przesłuchaniu.

Główna manifestacja związkowa w Berlinie rozpoczęła się pod hasłami protestu przeciwko rządowym reformom zmierzającym do demontażu państwa socjalnego. Podobnie jak 1 Maja ubiegłego roku, związki nie zaprosiły na manifestację kanclerza Gerharda Schrödera. Kilka tysięcy ludzi, spośród których wielu wznosiło bojowy okrzyk "Zlikwidować kapitalizm!" przemaszerowało spod Bramy Brandenburskiej na Alexanderplatz, gdzie przemawiał Olivier Hebel, przew. związku zawodowego IG Metall na obszar Berlina, Brandenburgii i Saskonii. Po wiecu i majówce w dzielnicy Kreuzberg ok. 2 tys. demonstrantów przeszło pod siedzibę wydawnictwa Axela Springera i wywróciło stojącą przed nim limuzynę. Interweniowała policja, używając armatek wodnych. Demonstranci w odpowiedzi odpalali na policjantów fajerwerki. Wiele osób zostało aresztowanych.

Na wiecu w Duisburgu z udziałem ok. 1000 robotników, bezrobotnych i działaczy związkowych przewodniczący SPD Franz Müntefering w półgodzinnym przemówieniu apelował o spokój społeczny jako podstawę dobrobytu, po czym atakował wielonarodowe koncerny jako odpowiedzialne za bezrobocie w Niemczech, które w lutym przekroczyło 5, 2 miliona osób. "Za słowami powinny pójść czyny!" - krzyczeli w odpowiedzi pod jego adresem niektórzy uczestnicy wiecu. Inni byli bardziej radykalni. Używali gwizdków, buczeli, wołali: "Wal się, kłamco!", w końcu obrzucili go jajkami. Prewencyjne oddziały policji osłoniły Münteferinga trzema tarczami, po czym aresztowały jednego z rzucających. Na plakatach uczestników wiecu można zaś było przeczytać żądania "Więcej miejsc pracy dla młodzieży" oraz wezwania: "Każdy może być następny do zwolnienia - duisburczycy, łączcie się!"

W Lipsku odbyła się demonstracja ok. 1000 neonazistów i kontrdemonstracja ok. 2 tys. lewicowców. Neonaziści przemaszerowali od dworca głównego na pl. Leuschnera w dzielnicy Connewitz na południowym przedmieściu. Kontrpochód uformowała najbardziej aktywna część uczestników majówki-koncertu muzyki w stylu pop, który z udziałem ok. 10 tys. ludzi odbywał się pod Pomnikiem Bitwy Narodów, a zorganizowała go centrala związkowa DGB po wcześniejszej pokojowej manifestacji na placu św. Augusta z udziałem 1500 osób. Pochody antyfaszystów i neofaszystów rozdzielał kordon policji, który obie grupy kilkakrotnie usiłowały przerwać. Doszło do utarczek, podczas których policja używała pałek i armatek wodnych oraz aresztowała 46 osób.

Do podobnych incydentów, ale na mniejszą skalę, doszło wieczorem także w Wormacji. Ok. 200 neonazistów przemaszerowało tam od dworca kolejowego na plac targowy w Dolinie Frankońskiej, gdzie starli się z lewicową kontrdemonstracją. Używano kamieni i butelek. Interweniowała policja, aresztując 12 osób. Kilku policjantów zostało rannych.

Natomiast w Norymberdze demonstracja neonazistów zgromadziła 300 osób, a kontrdemonstracja DGB ok. 5 tys. Aresztowane zostały 2 osoby z zamaskowanymi twarzami, ale zwolniono je po przesłuchaniu.

W Mannheimie odbyła się 7-tysięczna demonstracja związkowa, podczas której przemawiał przew. DGB Michael Sommer. Na transparentach demonstrantów można było zaś przeczytać: "Precz z likwidacją miejsc pracy" oraz "Zaufanie do kanclerza jest zgrane, niewiarygodne i pozbawione perspektyw".

W tym samym duchu przemawiał na demonstracji we Frankfurcie nad Menem przew. IG Metall Jürgen Peters. Potępiał gwiżdżących i rzucajšcych jajkami w Münteferinga, ale zarazem skrytykował fakt, że przeciętna pensja prezesa spółki notowanej na tamtejszej giełdzie wzrosła w 2003 r. o 11% w porównaniu z rokiem poprzednim i wynosiła ok. 208 tys. euro miesięcznie, podczas gdy u pracowników płace realne netto spadają od 1991 r.

Na 30-tysięcznej demonstracji w Monachium przemawiał przew. związku zawodowego "Verdi" Frank Bsirske. Zarzucił pracodawcom, że uprawiają wyzysk i dumping płacowy oraz opowiedział się za ustawowym określeniem płacy minimalnej.

Dalej szła na manifestacji w Lubece szefowa organizacji okregowej Wybrzeża związku IG Metall Jutta Blankau. Domagała się koordyancji polityki socjalnej i podatkowej w skali całej UE, by wykluczyć zjawisko tzw. dumpingu socjalnego. W manifestacji tej brało udział ok 3 tys. ludzi.

Mniej więcej tak samo liczne były pochody pierwszomajowe w Kilonii, Neumünster i Wedel.

W Swarżynie demonstrację zwołała po południu w centrum miasta regionalna, północnoniemiecka organizacja młodzieżowej przybudówki centrali związkowej DGB. Uczestniczyło w niej 35 tysięcy młodych ludzi. W pochodzie jechało 15 ciężarówek, a z ustawionych na nich głośników wydobywały się dźwięki muzyki w stylu rave. Manifestanci protestowali przeciw bezrobociu, niosąc plakaty z napisem: "Bez młodzieży nie ma przyszłości, kraj rencistów się wypali".

Wielokrotnie mniej, bo tylko po kilkuset demonstrantów manifestowało w sąsiednich miastach Meklemburgii-Przedpomorza: Roztoce, Strzałkowie i Grzywałdzie.

Na wiecu w Ludwigshafen przemawiał przew. związku zawodowego robotników górnictwa, przemysłu chemicznego i energetyki Hubertus Schmoldt. Potępiał pracodawców za kulturę chciwości, nieetyczne i głupie likwidowanie miejsc pracy oraz przedkładanie działalności gospodarczej i reklamy nad godność człowieka. Wzywał rząd do zwalczania dumpingu płacowego, pracy na czarno i fikcyjnego "samozatrudnienia", a opozycyjną CDU potępiał za odchodzenie krok po kroku od idei społecznej gospodarki rynkowej jako dziedzictwa Ludwiga Erharda.

W Hanowerze głównym mówcą na demonstracji zorganizowanej przez związek zawodowy robotników budowlanych był jego przew. Hans-Joachim Wilms. Także on wzywał rząd do walki przeciw dumpingowi płacowemu i socjalnemu, zwracajšc uwagę na to, iż jest to zjawisko "wrogie Unii Europejskiej".

"Wuju, opowiadasz bajki" oraz "Kłamca!" - takimi okrzykami i gwizdami zareagowali młodzi manifestanci na przemówienie premiera Nadrenii Północnej-Westfalii Petera Steinbrücka na wiecu w Gelsenkirchen, podczas którego twierdził on, że tworzenie miejsc pracy jest obowiązkiem pracodawców.

Natomiast ponad 2 tys. osób przyciągnęła demonstracja na pl. Zamkowym w Brunszwiku, która została zwołana przez WASG, a głównym mówcą był tam Oskar Lafontaine. "Czas dokonać zwrotu w polityce rynku pracy!" - wołał.

W Lüneburgu przemawiał szef DGB na Dolną Saksonię Harmut Tölle, apelując do polityków i pracodawców, aby inwestowali w edukację, badania i rozwój.

Na demonstracji na centralnym placu w Celle przemawiał szef okregowej organizacji IG Metall Hartmut Meine. Krytykował pracodawców za niepohamowaną żądzę zysku, a rząd Dolnej Saksonii za to, że jego polityka stwarza biedę i bezrobocie, a pracę tylko na czarno.

W całej Dolnej Saksonii w pochodach pierwszomajowych uczestniczyło ponad 60 tys. ludzi, a w całych Niemczech ponad 530 tys.

Szymon Martys


drukuj poleć znajomym poprzedni tekst następny tekst zobacz komentarze


lewica.pl w telefonie

Czytaj nasze teksty za pośrednictwem aplikacji LewicaPL dla Androida:



Fotograf szuka pracy (Krk małopolska)
Kraków
76 LAT KATASTROFY - ZATRZYMAĆ LUDOBÓJSTWO W STREFIE GAZY!
Warszawa, plac Zamkowy
12 maja (niedziela), godz. 13.00
Socialists/communists in Krakow?
Krakow
Poszukuję
Partia lewicowa na symulatorze politycznym
Discord
Teraz
Historia Czerwona
Discord Sejm RP
Polska
Teraz
Szukam książki
Poszukuję książek
"PPS dlaczego się nie udało" - kupię!!!
Lca

Więcej ogłoszeń...


23 września:

1900 - Rozpoczął obrady V Kongres II Międzynarodówki, który powołał Międzynarodowe Biuro Socjalistyczne. W jego skład jako polscy delegaci weszli: B. A. Jędrzejowski z PPS, H. Diamand z PPSD, C. Wojnarowska z SDKPiL

1923 - W Bułgarii wybuchło powstanie wrześniowe, zainicjowane przez Bułgarską Partię Komunistyczną w odpowiedzi na prawicowo-wojskowy zamach stanu.

1939 - Ukazał się ostatni numer "Robotnika".

1973 - Zmarł Pablo Neruda, poeta chilijski, laureat nagrody Nobla.

1976 - Komitet Obrony Robotników (KOR) ogłosił swoje powstanie. Za cel postawił sobie udzielanie pomocy prawnej, lekarskiej i finansowej represjonowanym. Wśród jego założycieli byli m.in. J.Kuroń i J.J.Lipski.

1977 - Zmarła Edwarda Orłowska, właśc. Estera Mirer, działaczka komunistyczna.

1993 - Górnicy likwidowanej kopalni "Żory" rozpoczęli okupację budynku Państwowej Agencji Węgla Kamiennego w Katowicach.

2010 - Francja: Przeciwko planowanej przez rząd N. Sarkozy’ego tzw. reformie emerytur protestowało ok. 1 mln osób.


?
Lewica.pl na Facebooku